Juniper Rogers pov.

Od dwóch godzin siedzimy przed klubem razem z Cher i Nickiem, chcemy wejść do środka jako jedni z pierwszych, by zająć miejsca nie za blisko, ale i nie zbyt daleko sceny. Dołączyła do nas jeszcze jakaś parka i trochę starszy ode mnie chłopak.

Miałam na sobie ciemnoszare skatery, które kupiłam jeszcze przed "przeprowadzką". Czarną, dopasowaną koszulkę Metallici, oczywiście z okładką albumu kill 'em all oraz ramoneskę. Wszystko dopełniało w ciul łańcuchów i glany.

Cher stwierdziła, że dzisiaj pójdzie w glam rock, ale potem zmieniła zdanie chyba z pięć razy. W końcu ubrała bordową sukienkę do połowy uda, czarną, skórzaną kurtkę oraz wysokie glany z wysoką podeszwą

Widziałyśmy nawet czarnego busa parkującego na miejscach dla personelu.

Oprócz Metallici ma zagrać także jakiś zespół coverowy, scream oraz kapela punk rockowa. Cieszyłam się, że to nasi chłopcy zagrają dziś jako główna grupa.

Dobijała dwudziesta druga i zaczęli wpuszczać ludzi. Nikt nie zdawał się być tak podekscytowany jak my. Nikt nie zdawał się być tak zdenerwowany jak Nick.

Gdy weszliśmy od razu skierowaliśmy się w stronę baru. Ja i Cher zamówiłyśmy po drinku. Nicka jako niepełnoletniego nie mogli wpuścić. Zwłaszcza ze względu na dzisiejsze koncerty. Gdy blondynka zajęła nam miejsca, ja i chłopak, który do nas dołączył, (niekoniecznie pamiętam jak się nazywał), postanowiliśmy, że młody wejdzie przez wentylacje.

Nie było to dobrym pomysłem, bo prawie się tam zaklinował.

- Nick? Dajesz radę? - zapytałam, nie słysząc już dzwoniących łańcuchów w blaszanym tunelu. Albo wyszedł albo się zatrzymał. - Spróbuj jeszcze raz!

- Może cię wciągniemy.

- Ugh, chyba nie da rady. Jest za wąsko. Nie zmieszczę się - usłyszałam niezbyt głośno głos chłopaka po drugiej stronie.

- Musimy znaleźć inne wejście, nie wejdzie tędy - powiedziałam do tego bruneta, ten tylko wzruszył ramionami.

- Może kiblem, jest tam drugie wejście. Rzadko stoi ochrona - burknął pod nosem, po czym poszedł w tamtą stronę.

- To nie mogłeś od razu powiedzieć?! - wkurzyłam się, bo stoimy nad kratkami od wentylacji od dwudziestu minut. - Pierdolę to, ty zajmij się Nickiem, skoro taki mądry niby jesteś.

- Tak jest szefowo - westchnął ironicznie. Nie wiem co tam dalej gadał. Nie słuchałam.

Niby to nic takiego, ale jednak w chuj mnie wkurwiło. Nick to serio fajny gość, nie chcę by jego marzenia legły w gruzach. Zwłaszcza, że oddał nam swoje bilety. Za darmo, co u mnie dawało +10 do fajności.

Nagle zachciało mi się wypierdolić komuś z całej siły w mordę. Tak się wkurwiłam na tamtego typa, że nawet nie wiedziałam, w którą stronę idę. Szłam tak z założonymi rękami, gapiąc się w ziemię i po cichu wyzywając bruneta.

Potrzebowałam ochłonąć. Skierowałam się w stronę kibla dla dziewczyn. Czemu zawsze wszystko mnie tak denerwuje? Ktoś złapał mnie za ramiona, nawet nie patrzyłam kto to. Jeśli próbuje mnie zatrzymać, nie ręczę za siebie. Zamachnęłam się i jebłam go w ryj.

Dopiero później zdałam sobie sprawę komu przypierdoliłam. Jedna osoba na tym świecie miała tak miękkie rude włosy.

- Jasna cholera, Dave, bardzo cię przepraszam - powiedziałam, nie mogąc powstrzymać uśmiechu. Był tak blisko, młody. Jeszcze piękniejszy niż na zdjęciu.

HIT THE LIGHTS || MetallicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz