Smak goryczy był wciąż wyczuwalny. Ominis próbował skupić się na szeleście spódnicy Liny albo chrupaniu piachu pod ich stopami, gdy maszerowali razem do Hogsmeade, ale żaden dźwięk nie potrafił oderwać go od myśli, że stracił kryptę.
Wszystko zaczęło się dość miło. Zaproszono go do gabinetu wicedyrektorki, gdzie już na wejściu pachniało herbatą, a krzątający się przy biurku Smyk pospiesznie smarował biszkopty brzoskwiniową konfiturą. Profesor Weasley poprosiła Ominisa, by usiadł na przygotowanym dla niego krześle, więc zrobił to od razu bez zbędnego przeciągania. Do jego uszu wkradł się odgłos wlewanego do porcelanowej filiżanki płynu oraz kroków ciężkich butów Profesor Mrooke, która stanęła po prawicy wicedyrektorki. Przez moment milczeli, w oczekiwaniu aż Smyk rozleje do końca herbatę i wyjdzie z pomieszczenia.
Rozmowa zapowiadała się na krótką i konkretną, ale Ominisa czekało wielkie rozczarowanie. Weasley zaczęła kojącym tonem nakreślać powód ich spotkania:
— Panie Gaunt, wie pan, że bezpieczeństwo uczniów w szkole stanowi dla nas najwyższy priorytet. — Ominis już miał ochotę westchnąć na myśl o tych wszystkich niedopilnowanych, głodnych przygód czarodziejach, a w szczególności o jego dwójce przyjaciół, ale się przed tym powstrzymał. — Zależy nam, aby uczniowie wiedzieli, czym jest odpowiedzialność i szczerość.
Ominis nie znosił takiego bajdurzenia. Oczekiwał konkretu, a z każdą chwilą spinał się coraz bardziej, bo obawiał się pytania, które miało w ostateczności zapaść. Czego mogli się dowiedzieć? O wykroczeniach, z powodu których Sebastian mógł trafić do Azkabanu? O niezliczonych eskapadach Liny, za które już dawno powinna była zostać wydalona? A może to obecnej tutaj profesor Mrooke zależało na tym, by go uziemić, bo poczuł się przy niej zbyt pewnie, a ona bez powodu go nienawidziła.
— Oczywiście, profesor Weasley.
— Wspaniale, a zatem, panie Gaunt, czy jest coś, czym chciałby się pan z nami podzielić?
— Nie, nie sądzę.
Nie wiedział, czy nie odpowiedział za szybko. Dopadła go myśl, że gdyby zastanawiał się za długo, to nauczycielki pomyślałyby, że wybiera spośród przekrętów, które teoretycznie mógłby mieć na sumieniu. Ominis zdawał sobie sprawę z tego, że na pewno się o czymś dowiedziały, ale próbował grać na czas, by przypadkiem nie powiedzieć o czymś, o czym pojęcia nie miały. To była gra, którą postanowił podjąć, będąc świadom ryzyka. Rozmiał z inteligentnymi, życiowo doświadczonymi kobietami, które pracowały na wysokich stanowiskach w ministerstwie i pewnie nie raz miały do czynienia z rasowym kłamcą.
Jednak zwody Ominisa na niewiele się zdały. Nawet częste popijanie herbaty i przygryzanie pysznych biszkoptów nie wybijało nauczycielek z rytmu. Na poczekaniu podawał jakieś mało istotne historie. Głośno zastanawiał się, czy zaśnięcie na zajęciach profesora Binnsa czy też rozlanie całego kociołka nieudanego eliksiru na kamienną posadzkę sali profesora Sharpa mogło być powodem jego wizyty w gabinecie. Choć to wszystko się jak najbardziej wydarzyło, profesor Mrooke denerwowało to zwodzenie. Słyszał jej nerwowy oddech, jednak dalej zachowywała się profesjonalnie i nic nie powiedziała.
Z każdą minutą przeciągania i zagryzania ciastek, których zjadł już tak dużo, że rozbolał go brzuch, sam przestał być przekonany co do swojej wersji. Zdecydował się, że powie prawdę, ale tylko o tym, co go obecnie trapiło. Przyznał, że ma problemy ze snem. Opowiadał o gnębiących go koszmarach, których nie był w stanie spamiętać. Koszmarach tak dotkliwych, że gwałtownie wyrywały go z lekkiego snu, przyspieszając jego bicie serca do nieludzkich prędkości. Ominis ocierał lepkie od potu czoło, masował skronie i przez długie minuty próbował się uspokoić, siedząc na łóżku. Kojąco działały tylko oddechy śpiących kolegów, do których Ominis próbował się zrównać. Zazwyczaj nie potrafił z powrotem zasnąć. Czekał aż ktoś wstanie, by wiedzieć, że nadszedł poranek.
CZYTASZ
Niewypowiedziana obietnica || Hogwarts Legacy
FanfictionKolejna tajemnica zagościła w murach Hogwartu i tylko trio zdeterminowanych Ślizgonów jest w stanie ją rozwikłać! Lina Ewing powraca do Hogwartu po tym, jak rok wcześniej odkryła ściężkę starożytnej magii, pokonała Ranroka i Rookwoda i nawiązała now...