Pierwsze Spotkanie

94 7 5
                                    


POV: Yang Jeongin

Stałem przed dużym budynkiem, byłem cały zestresowany. W końcu właśnie w murach tej szkoły miałem spędzić najbliższe 3 i pół roku mojego życia

Czemu musiałem zmienić szkołę w połowie pierwszej klasy liceum? Było to spowodowane pracą moich rodziców, jedyne co mnie pocieszało to to, że miałem chodzić do klasy z moim starym przyjacielem Hanem Jisungiem. Właśnie z jego powodu nie wchodziłem do szkoły, czekałem na niego a ten oczywiście musiał się spóźniać. 

Przysiadłem na małym murku koło budynku wyczekując tej spóźnialskiej wiewiórki, moją głowę zajęły myśli na temat nowej klasy i szkoły, ciekawe jacy są nauczyciele? Czy może kogoś poznam? Nie chcę cały czas łazić tylko za Jisungiem. Rozmyślania przerwało mi szturchanie w ramię.

Byłem przekonany, że to Han więc bez patrzenia od razu krzyknąłem- Boże idioto ile mam na ciebie cze- przerwałem w połowie bo odwróciłem głowę i zauważyłem, ze nie stał tam mój przyjaciel a cholernie przystojny chłopak.

Uśmiechnął się do mnie rozbrajająco, a ja tylko zastygłem z rozdziawioną. Chłopak wyglądał jak wyjęty w jakiegoś katalogu, czarne włosy prawie sięgające do ramion, czarne jak smoła oczy które przy uśmiechu praktycznie znikały i przede wszystkim pełne usta na które nie sposób było nie patrzeć. Możliwe, że nie wgapiałem się w niego trochę za długo bo ten po jakimś czasie kaszlnął znacząco. Szybko otrząsnąłem się z szoku, który właśnie przeżyłem i spojrzałem na chłopaka pytającym wzrokiem.

-Przepraszam, że tak nagle podszedłem ale wydawałeś się zagubiony- podrapał się po karku- rozumiem, że na kogoś czekasz?-

-Tak, tak mój przyjaciel ma zaraz tutaj być... To mój pierwszy dzień w tej szkole- dodałem po chwili uśmiechając się lekko, co czarnowłosy odwzajemnił.

-Ooo to witam w szkole, jestem Hwang Hyunjin- powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę, miał na sobie białą bluzkę na ramiączka a na to biały dziurawy sweter, dzięki któremu mogłem zobaczyć jego mięśnie. Szybko podałem mu rękę i uścisnąłem lekko tę jego.

Po chwili zza zakrętu wyłonił się zziajany Jisung, wyglądał jakby miał zaraz zejść na zawał.-A to właśnie osoba, na którą czekałem- powiedziałem Hyunjina wskazując ręką na mojego przyjaciela, który walczył o życie.

-A to ja już pójdę- powiedział lekko Hyunjin wyplatając swoją rękę z tej mojej, dopiero wtedy sobie uświadomiłem, że wciąż ją trzymałem- zaraz zaczynają się lekcję więc się pośpieszcie- mrugnął do mnie i zaraz po tym zniknął za drzwiami szkoły. Kiedy tylko straciłam go z oczy podszedłem do mojego przyjaciela, który już uspokoił swój oddech i teraz tylko stał i przyglądał mi się podejrzanym uśmiechem.

-O co ci chodzi wiewióro, wiesz która jest godzina!?- spytałem lekko poddenerwowany

-A tam nic się nie stało- machnął ręką i zaczął iść w stronę drzwi- A tak poza tym co robiłeś z hyunjinem?- zapytał i uśmiechnal się dwuznacznie

-Eeeee rozmawialiśmy?- powiedziałem, ale czułem jak lekki rumieniec wylewa się na moje policzki

-Uhmmm- powiedział Han wciąż z tym głupim uśmiechem na twarzy

-O co ci chodzi jeśli mogę wiedzieć?- zapytałem

-Ah nic nic-powiedział

Szliśmy w spokoju do klasy i kiedy wreszcie stanęliśmy przed właściwymi drzwiami Jisung odwrócił się w moją stronę- Muszę ci coś powiedzieć-

Popatrzyłem na niego nie pewnie co może siedzieć w głowie tego szkodnika, ale mrugnąłem tylko dając mu znak, żeby kontynuował

-Hyunjin ma chłopaka- krzyknął i szybko wszedł do sali.

\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
527 słów

\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\527 słów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Koniec pierwszego rozdziału mam nadzieje że się podał<3

!!Jeszcze nie robiłam korekty!!

But what if?/ HyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz