Jilix i plan

35 4 0
                                    

,,Spędziliśmy naprawdę przyjemnie czas, jedyne co mnie dziwiło to ciągle przychodzące wiadomości do wiewióratowego..."

POV:

Han Jisung

~~~~~~~~~~~~Dzień wcześniej~~~~~~

Siedziałem właśnie w moim pokoju, a moje ręce całe drżały, czy ja na pewno chce to robić? Jeongin jest moim najbliższym przyjacielem, a jak coś pójdzie nie tak?On nigdy mi tego nie wybaczy. Potrząsnąłem głową, nie ma co nie wyjść, robię to dla niego. Dobrze wiem, że chłopakowi podoba się Hwang i mam zamiar coś z tym zrobić.

Od samego początku był to Hyunjin, a i Hwangowi widocznie podoba się Yang. Ciężko nie zauważyc ich wymiany spojrzeń, ,,potajemnych" spotkań.

Jedynym problemem jest Felix... I tym właśnie chce się dzisiaj zająć.

Wyjąłem telefon z torebki i postanowiłem bez zbędnego przedłużania zacząć wcielać mój plan w życie.

~hannie.qu~

Cześć Lixie

Mógłbyś się dzisiaj spotkać?

~lix.lee..~

Oooo Hej Hannie dawno nie gadaliśmy...

Jasne, możemy się spotkać

Stało się coś?

~hannie.qu~

Niee po prostu muszę z tobą o czymś porozmawiać

~lix.lee..~

Dobra to gdzie się spotykamy?

~hannie.qu~

Może być u mnie w domu?

~lix.lee..~

Dobra to będę za 30 min

~hannie.qu~

Oki do zobaczenia

~lix.lee..~

Papa

Odetchnąłem odkładając komórkę na biurko, nie było tak źle... Spodziewałem się dużo gorszej reakcji zważając na to, że byliśmy kiedyś parą i rozstaliśmy się z mojej winy...

Nim się zorientowałem minęło 30 minut i usłyszałem dzwonek do drzwi mojego domu. Szybko wybiegłem z sypialni prawie zabijając się o komodę i drzwi. Kiedy wreszcie dotarłem do przedpokoju przejrzałem się w lustrze poprawiając swoje rozczochrane włosy plując sobie w brodę, że nie się nie pomalowałem...

-Cześć Felix- powiedziałem wreszcie otwierając drzwi chłopakowi.

-Cześć Hannie- powiedział patrząc na mnie tak, że moje serce od razu się roztopiło- mogę wejść?-

-Oh tak oczywiście- zaśmiałem się zakłopotany i wpuściłem chłopaka do środka, ten od razu wziął się za ściąganie butów i poszedł jak gdyby nigdy nic od razu do salonu. No tak przecież kiedyś spędzał tu większą część swojego czasu...

Szybko się otrząsnąłem z zamyślenia i poszedłem za starszym. Kiedy wszedłem do pomieszczenia Lixie leżał rozwalony na kanapie i wpatrywał się we mnie, a mi na chwilę zaprało dech w piersiach, wyglądał bardzo dobrze, jak zawsze, w zasadzie.

-O czym chciałeś pogadać Jisungaaa- zapytał przeciągając ostatnio literę mojego imienia, co spowodowało u mnie napływ rumieńców, jak byliśmy razem to często tak do mnie mówił.

-Wiesz...- zacząłem bawić się materiałem mojej za dużej bluzy- dobra powiem prosto z mostu- powiedziałem i z trudem popatrzyłem mu prosto w oczy- czy kochasz Hyunjina?-

But what if?/ HyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz