Pov Paweł
Obudziłem się pierwszy on jeszcze spał i był taki uroczy. Był we mnie wtulony, A głowę miał położoną na mojej klacie. Ująłem jego dłoń w swoją i gładziłem górną powierzchnię jego dłoni Kciukiem.
Chłopak pomrukiwał ale dalej sobie smacznie spał, a ja nie mogłem się na niego napatrzeć.
Pocałowałem go w czubek głowy i na ten czyn chłopak zaczął się budzić. Najpierw pomrukiwał i lekko się przeciągną. Po chwili zdał sobie sprawę, że na kimś leży i wpadł w panikę. Najpierw gwałtownie usiadł i uniósł kołdrę zaglądając jakby myślał, że nie ma majtek.D: co jest! – Zgwałciłeś mnie!? – Krzyknął po czym wyskoczył z łóżka.
P: jeszcze czego, za kogo ty mnie masz słodziaku?
D: co mi zrobiłeś? – Jak się tu znalazłem? – I co mi podałeś?P: uspokój się człowieku, nic ci nie zrobiłem i nie wiem o co ci chodzi. – Pozatym tak się dziękuję za pomoc?
D: jaką pomoc? – Myślisz że nie wiem, że od początku ci o to chodziło by mnie zaciągnąć do łóżka.P: Ale my ze soba nawet nie spaliśmy, to znaczy spaliśmy ale nie w takim sensie jak ty myślisz.
D: ja swoje wiem, jestem bez ubrań, obudziłem się w twoim łóżku i na dodatek urwał mi się film. – Co świadczy o tym, że jednak coś mi dodałeś do tego szampana by zmylić moją czujność.P: po pierwsze upiłeś się, a ja tylko nie chciałem by coś ci się stało bo jakiś Typek się do ciebie dobierał.
– Gdy to zobaczyłem postanowiłem że zabiorę cię do pokoju i położe spać.D: nie wierzę! Kłamiesz!
P: nie kłamie uspokój się, jaki w tym miałbym cel?
– Brunet podszedł do chłopaka i przyciągnął do siebie obejmując go szczelnie. Blondyn na początku się wyrywał, ale w końcu odpuścił.D: czyli mi pomogłeś? – Chłopak w emocjach oparł brodę o ramnie bruneta i poleciały mu łzy.
P: Tak pomogłem ci i naprawdę nie zrobiłem niczego złego.D: wierzę ci, ale muszę już iść. – Jasnowłosy otarł twarz i odsunął się od bruneta.
P: poczekaj. – Brunet złapał go za rękę i zatrzymał.
- naprawdę jest wszystko okej i nic się nie stało, poza tym powinieneś coś zjeść.D: Nie, ja naprawdę muszę już iść. – Chłopak zaczął dostawać ataku paniki.
P: to chociaż pozwól, że pożyczę ci jakieś ubrania bo twoje są mokre i brudne.D: dobrze w porządku, to daj mi coś jakbyś mógł.
P: jasne chodź, to jest moja garderoba możesz wziąć sobie co chcesz, a to jest Łazienka z prysznicem możesz się umyć.D: jasne dzięki, to mógłbyś? – Pokazał gestem ręki, że brunet ma sobie iść.
P: jasne sory przepraszam już idę to poczekam na dole.
D: Ta to pa. - chłopak został, a tamten wyszedł.W czasie gdy blondyn się ogarniał, brunet postanowił skorzystać z innej Łazienki, by też się ogarnąć. Brunetowi zajęło to krócej i w czasie gdy ten drugi nie schodził jeszcze, on postanowił zaczekać na niego w salonie. Zastanawiam się jak namówić Blondyna by coś zjadł. Po około 30 min na dół zszedł blondyn, ubrany w ciuchy Pawła. Brunet nie mógł się napatrzeć, gdyż blondyn miał ubraną bluzę, którą brunet miał już na sobie ale schował do garderoby, więc wiedział że ta bluza pachnie nim. Postanowił że nic mu nie powie i tylko się uśmiechnął, po czym zagadał Blondyna.
P: dobrze wyglądasz i pasuje ci ta bluza, nie musisz mi już jej oddawać możesz sobie ją wziąć.
D: dzięki, ja już sobie pójdę.
P: zaczekaj, zjedz choć trochę.
D: nie dzięki nie mam ochoty.
P: naprawdę nie chciałbym, żebyś nic nie zjadł bo potem będziesz źle się czuł.
D: nic mi nie będzie spokojnie, a gdzie Wika?
P: Wiki nie ma jest u koleżanki, a skoro upierasz się żeby nie zjeść, to chociaż cię odwiozę.
D: nie trzeba zaraz zamówię sobie Ubera.
P: nie bądź uparty, po co masz płacić za jakiegoś Ubera skoro mogę cię odwieźć.
D: naprawdę dam sobie radę, A Uber w sumie już jest, więc pa.
CZYTASZ
„Popularny i Piękny"
FanfictionPrzystojny brunet o zielonych szmaragdowych oczach należy do popularsów wśród szkoły, jest kapitanem drużyny koszykarskiej ale tak naprawdę w swoim życiu ma inne cele, a robi to co robi przez pewien incydent. Na jego drodze stanie mało popularny blo...