Leżeli na łyżeczkę wtuleni w siebie i skradali se buziaki co jakiś czas rozmawiając.
P: wiesz, że jesteś nie samowity?
D: Taaak? - ooo serio?
P: droczysz się zemną.
D: Może haha - zaśmiał się.
P: Wiesz chyba nigdy nie byłem tak szczęśliwy.
D: Mówisz ja też - odwróciłem się na plecy.
P: Rozmawiałem z managerem.
D: O mojej mamie?
P: Tak i powiedziałem mu o tym co się stało, a on jeszcze mnie ochrzaniał.
D: Głupi on?
P: Możliwe, a potem powiedziałem mu że zależy mi na Tobie.
D: I co on na to?
P: Że to nie estetyczne i że mi nie wolno bo jesteś synem mojego zleceniodawcy.
D: No i co wywalone.
P: Tak powiedziałem to samo i że równie dobrze może zerwać mój kontrakt.
D: Oszalałeś? - dla mnie chcesz chcesz zrezygnować z marzeń?
P: Obecnie Ty jesteś moim marzeniem.D: Kocham, kocham, kocham - usiadłem na nim i zacząłem go szaleńczo całować.
P: wariacie uspokój się.
D: Zjem Cię - zaczęliśmy się całować, ja po chwili lekko się uniosłem i nadziałem na bruneta.
- zaczęliśmy się kochać ruszałem się w górę i w dół.
P: Aaaaah aaaah - całowałem go po szyi, a moje ręce zjechały na jego pośladki asekurując je w regularny rytm.
D: ahhh ahhh - jęczałem ruszając się coraz szybciej wtulony w Pawła, nasze wilgotne ciała się o siebie ocierały.
P: Mmm.... Aaaaah aaaaa - czułem coraz mocniejsze doznania, byliśmy coraz głośniejsi i bliscy szczytu.
D: Jeszcze chwilę aaaah - poczułem głębsze pchnięcie i doszedłem, a pomnie brunet.P: To było nie samowite skarbie.
D: Ty jesteś nie samowity misiu - opadłem na niego wtulony i zmęczony.
P: Wiesz jeszcze trochę poleżymy i musimy się zbierać.
D: Mhm... *zamruczałem* wiem ale daj chwilę odpocząć.
P: To odpocznij, a ja pierwszy pójdę się umyć żeby szybciej było.
D: Dobra nie spiesz się .
P: Bardzo zabawne, a i tak cię kocham.
- nachyliłem się skradając całusa i pobiegłem do łazienki.Po 15 min brunet wrócił i zastał przeciągającego się blondyna.
P: Czy książę ma zamiar wstać?
D: Jak się wybudzi z królewskiej drzemki.
P: Przecież nie śpisz.
D: A masz na to dowód?
P: W takim razie ja jadę sam do domu.
D: Nie no weź zaczekaj, daj 5min zaraz będę czyściutki i gotowy.
P: 5min czekam na dole.
- zaśmiałem się, ma się ten dar przekonywania.Chłopak zszedł na dół i usiadł na kanapie czekając na blondyna szukał se zajęcia, ale wszytko wydawało się takie nudne. Więc postawił na klasyk czyli przeglądanie i skrolowanie telefonu.
D: Jestem już.
P: W końcu bo prawie umarłem z nudów.
D: Już nie przesadzaj, to idziemy?
P: Tak chodź.
- wyszliśmy przed dom, podałem mu kask i odjechaliśmy na motorze.Jakiś czas później w domu bruneta:
P: Mój tata jeszcze nie przyjechał, ale zaraz będzie.
D: A gdzie Wiczka?
P: Pewnie u koleżanki, jest piątek w końcu.
D: Czyli będziemy sami?
P: No My i mój tata.
D: To ja może poczekam w Twoim pokoju.
P: No co ty? Mój tata fajny jest zobaczysz polubisz go.
D: acha dzwonek do drzwi, ja idę skorzystać z kibelka.
P: Doo Domi Yhh głupek.
- podszedłem otworzyć drzwi.P: hej tato.
TP: Cześć synku przepraszam, że się spóźniłem ale korki były.
P: Daj spokój to tylko 5min, kawy?
TP: Tak poproszę
Udali się do kuchni rozmawajając.TP: Sam jesteś ?
P: Nie, jest Dominik ale on w ubikacji.
TD: Powiec synku co się dzieje.
P: Jego matka jest moją szefową i wczoraj próbowała zaciągnąć mnie do łóżka.
TD: No co za kopnięta baba, a on o tym wie.
P: Tak i Darek też, ale Darek uważa że przesadzam.
TD: Masz prawo czegoś nie chcieć.
P: Zgadzam się ale on twierdzi, że powinienem z Tą babą się przespać, a ja mu powiedziałem o Dominiku to zaczął panikować, że tak nie można.
TD: No wiesz jak było dwa lata temu oskarżyli Cię o gwałt tego małolata, bo rzekomo jego mama była wielką szychą w modelingu i chciałeś się przez syna do niej dostać.P: Tato dobrze wiesz, że to nie prawda ja mu nic nie zrobiłem.
TP: wiem o tym synku i ja Ci wierzę, ale nie chce byś
miał kłopoty.
P: Nie będę, powiedziałem Arturowi, że ma zerwać mój kontrakt bo ja z niego nie zrezygnuje.
PT: Zakochałeś się synu widzę.
P: Bardzo Tato i jestem taki szczęśliwy.Wszystkiemu przysłuchiwał się blondyn stojący za drzwiami.
TP: Cieszę się, że mój syn jest szczęśliwy i pamiętaj, gdyby coś to ja Ci pomogę.
P: Wiem tato i dziękuję.Po chwili blondyn wziął się na odwagę i wszedł do kuchni.
D: Dzień dobry.
TP: Dzień Dobry ty jesteś....
P: Tak tato to Dominik.
TP: Mój syn mi tu o Tobie dużo opowiadał.
D: Mam nadzieje, że same dobre rzeczy.
TP: A i owszem, a czy my się nie znamy?
D: Nieee raczej nie.
TP: jakbym Cię gdzieś widział.
D: Nie możliwe pamiętał bym.
- udawałem, chciałbym poprostu by przestał i
zapomniał.
P: Zrobię kolację to razem zjemy.
TP: wiesz ja to raczej będę sobie szedł, ale wy sobie zjecie .
P: Jesteś pewny?
TP: Tak synu, trzymaj się Dominik naprawdę miło było poznać, dzięki Tobie mój syn wkońcu się uśmiecha,
dziękuję Ci za to.
D: To ja dziękuję za tak miłe przyjęcie mojej osoby.
TP: Należy Ci się chłopcze. - poklepał go po ranieniu.
P: odprowadzę Cię, zaraz przyjdę Dominik.
TP: Jasne dowidzenia.
D: Dozobaczenia.Pov Dominik:
Paweł poszedł odprowadzić, a mnie złapała panika,
wszytko sobie przypomniałem i to nie może być prawda nie on!
Czułem jak mnie zatyka, musiałem z tąnd wyjść ale nie mogę tak bez wyjaśnień. Wiem powiem, że muszę iść spakować rzeczy bo ojciec mnie zabiera.
Tak to dobry pomysł.P: Dominik co z Tobą jakiś blady jesteś.
D: A nie nic, wiesz muszę już iść.
P: Do kont?
D: Do domu spakować się.
P: To Ci pomogę skarbie.
D: Nie to nie dobry pomysł, bo moja mama jest w domu.
P: To może przenocujesz u mnie i rano Ci pomogę.
D: Nie, nic mi nie będzie spokojnie poradzę sobie i poza tym tata mnie odbiera, więc nie martw się.
P: Napewno ?
D: Tak paaaaa - cmoknąłem go szybko i wybiegłem.Chłopak biegł do domu na nogach, trochę to potrwało jednak na miejscu czekała go nie miła nie spodzianka.
MD: Dominiku Michale Rupiński Choć tu gówniarzu!
D *no to mam przejebane*
*CDN
Hej Kochani to co mamy rozdział kolejne puzzle i zostawione napięcie czyli tzw. Polsat.
Wiem zabijecie mnie mnie, ale tak będzie ciekawiej. Buziaki i pozdrawiam wszystkich🤍
Proszę ładnie o pozostawianie ⭐️
CZYTASZ
„Popularny i Piękny"
FanfictionPrzystojny brunet o zielonych szmaragdowych oczach należy do popularsów wśród szkoły, jest kapitanem drużyny koszykarskiej ale tak naprawdę w swoim życiu ma inne cele, a robi to co robi przez pewien incydent. Na jego drodze stanie mało popularny blo...