Pov Dominik:
Stałem schowany w szafie i na wszytko patrzyłem!
To było straszne, dwóch bandziorów i Paweł.
Grozili mu i uderzali w twarz, krew się lała mu z nosa i z ust.B i B2 - bandzior
B: Gdzie on kurwa jest!
P: Nic Ci nie powiem!
B2: Ale on cwany co?!
P: Tfuu *splunąłem na bandziora*
B2: kurwa gadaj bo Ci odstrzelę łeb!
P: Nie masz jaj!
B2: Wkurwiasz mnie! *strzelił*Rozległ się huk, strzał brunet leżał z kulką w czole.
Bandyci zaaferowani uciekli, pozostawiając spowijający się kurz za sobą. Minęło 15min blondyn wyszedł zapłakany i wziął ukochanego w ramiona i wtulił w siebie.
D: Paaaaweł yyyyy paweeeeł nie proszę nieeeeeee
Aaaaaaaaaaaa Paweeeeeeł!LU: Domiś, Domiś obudź się - szturchała go mocno by się odsknoł , ten tylko wbił się w ramiona kuzynki.
D: Luiza ja muszę do Pawła.
LU: Spokojnie to był tylko sen.
D: Ale on był taki realistyczny.
LU: Wiem ale dziś się z Pawłem nie zobaczysz, bo jutro rozprawa.
D: To co ja mam zrobić?
LU: Być cierpliwym, poza tym mogła bym zadzwonić do niego, ale nie wiem czy on będzie mógł rozmawiać.
D: Ja nie wytrzymam, a co jeśli ten sen mniał jakiś przekaz.
LU: Błagam, gadasz jak moja babcia to był tylko sen.
D: Mam złe przeczucia Luiza.
LU: Tak bo Ty wróżka jesteś i przepowiadasz przyszłość.
D: To nie śmieszne! - Co jeśli coś się stanie i naprawdę Pawła zabiją?
LU: Ale to bez sensu, nie da im to nic na logikę.
D: W sumie masz rację, ale czuję niepokój.
LU: Chodź ugotujemy coś to się uspokoisz.
D: Luiza, przecież ja gotować nie umiem.
LU: To mógłbyś poudawać, że umiesz.
D: Mogę poudawać też, że jestem Harry Potter.
LU: Jak Ty nawet filmu nie obejrzałeś.
D: wywalone i weź mam większe problemy.
LU: Ciekawe jakie? - bo wiesz w tym Paweł jutro Ci ulży, więc jakoś wytrzymasz.
D: Jak my możemy mieć te same geny ja się pytam?
LU: Szczerze sama się czasami zadziwiam.
D *nic nie powiedziałem tylko przewróciłem oczami i zeszliśmy na dół *Tym czasem:
Pov Paweł:
Przyszedł mój tata i adwokat omówić jutrzejszą sprawę od której zależy czy będę wolny.TP: Słyszysz mnie synu?
P: Tak tato, znaczy przepraszam stresuje się strasznie.
TP: Wiem, synku ale musisz się skupić bo inaczej wszytko pójdzie w łeb.
P: Czy oni odrazu mnie uwolnią?PP - prawnik Pawła.
PP: Jeśli Cię uniewinnią to tak, odrazu to z Ciebie ściągną, ale żadnych wyskoków i prób kontaktowania się z Dominikiem.
P: Rozumniem, ale jutro po rozprawie mogę go przytulić?
PP: Jak wszytko pójdzie dobrze to tak.
P: Nie mogę się doczekać, mój mały bąbelek.TP: Spokojnie synu mamy mocne dowody i świadka.
P: A tych co To zrobili złapali?
PP: Nie, ale ich szukają.
P: A co z Dominika mamą?
PP: Pani Rupińska uciekła z kraju pod fałszywym paszportem.
P: A to franca! Biedny Domiś.
TP: Synu skubmy się na razie na tym byście mogli być razem, to jest najważniejsze.
P: Masz rację tato.
*nie mogłem zrozumnieć tego, czemu to wszytko musi tyle trwać. Chciałbym już być znim z dala od tego wszystkiego i może pobrać się już. Tak zdecydowanie mógłby już być moim mężem.TP: Synu idź odpocznij, ja zrobię jedzenie i Ci przyniosę musisz mnieć siły na jutro.
P: Dobrze. - Dziękuję Tato.
*poszedłem do góry do pokoju i odliczałem czas*U Dominika:
LU: Ej no co mi z tą mąką na mnie *sypnęła na odwet w blondyna*
D: Ejjj to za karę, że mnie wkurzasz!
LU: Jaaa? - wypraszam sobie, ja jestem grzeczna!
D: Taaa, jak muchy srają!
LU: Ale tu żadnych much nie ma.
D: No właśnie.
LU: Ja nie wiem o co Ci chodzi, chociaż wiem...
D: Niby co?
LU: Ty jesteś tą muchą, a Pawełek to gówno które cię przyciąga! - Ej i to ma sens, że nie sraja bo nie ma Twojego gówna.
D: Luiza kurwa! *złapałem ścierę i biegłem za nią, a ona ma ubaw w najlepsze.*
LU: hahahaha daj spokój no to tylko żarty.
D: W dupie mam twoje żarty!
LU: Jeszcze się mieści?
D: Chcesz zobaczyć?
LU: Fujjjj nie eee !
D: mam cię! *złapałem ją i zdzieliłem szmatą po tyłku*
LU: Ałaaa Domino przestań!
D: Mniałaś tak namnie nie mówić!
LU: Zapomniałam no sorry!
D: Mam dość wkurzasz mnie! *wstałem i wyszedłem, chciałem spodkać się z Pawłem, ale wiem że nie mogę, więc przeszłem się by spodkać się chociaż z wiką.W: Domiś heeeej *przebiegła nie patrząc przez przejście*
D: Zwariowałaś, żeby tak przez ulice przebiegać.
W: Przecież nic nie jechało.
D: Twój brat by mnie zabił, jakby coś Ci się stało.
W: Przynajmniej chociaż odpowiadał by za swoje.
D: wiesz ty co?!
W: Żartowałam tylko. *wtulili się w siebie*
D: Jak on się trzyma?
W: szczerze, tak sobie i myśli tylko o Tobie.
D: Tęsknię za nim.
W: Wiem ale jutro już będziecie razem.
D: Mamnadzieje chyba, że coś się odjebani.
W: Nawet tak nie kracz, ty gorzej niż stara babcia.
D: kolejna mi mówi to samo.
W: Bo tak jest, to co będziemy kłamać?
D: Idziemy na Shake' a?
W: Jasne, ale Ty stawiasz słodziaku.
D: Dobra, jakiego chcesz?
W: Malina z białą czekoladą.
D: Czyli ten co zawsze.
W: Oczywiście.Pov Dominik:
Poszliśmy na Shake' a do naszego ulubionego miejsca i tam spędziliśmy razem około 2h. Postem wróciłem do domu i dostałem ochrzan od taty bo nie odbierałem telefonu.TD: Gdzie byłeś? - Wiesz jak się martwiłem?
D: Przepraszam tato ale musiałem odreagować i spidkałem się z wiką.
TD: Rozumniem, ale nie zrobiłeś nic głupiego?
D: Wypiliśmy Shake' a i tyle.
TD: No dobrze, przepraszam ale martwię się i wiesz jak może coś nie tak wpłynąć na jutrzejszą rozprawę.
D: Wiem i dlatego nic nie kombinowałem, bo chcę móc znowu czuć go w ramionach.
TD: Jak wszytko ułoży się po naszej myśli to pojedziemy na wasz ślub.
D: Serio? *zaświeciły mi się oczy*
TD: Tak serio synu. *przytulił go*
- chce Twojego szczęścia synku.
D: Dziękuję Ci tato *wtulił się w ojca*
TD: Kocham Cię synku i zawsze będę i zrobię wszytko byś był szczęśliwy.
D: Też Cię bardzo kocham tato.
TD: Już dobrze, mykaj spać bo jutro ciężki dzień.
D: Masz rację, dziękuję paaaa
*pobiegłem do pokoju i położyłem się spać z nadzieją, że jutro już przytulę się do Pawła**Blondyn przebudził się w nocy, przez pziwiadomnienie. Jak zobaczył zamarł.
SMS Od Kuba:
Domi ja kit&€@€2)...D: Kurwa! Co jest?
📞Kuba ....
D: No odbierz!
📞Kuba....
„Abonament czasowo niedostępny, proszę zadzwonić później........ (....)CDN......
Hejka z okazji majówki kolejny rodział, no i szykujcie się na finał. Bo już zaraz koniec historii. Jeszcze z dwa rozdziały będzie ich 30.
Miłego wieczoru wszytkim 🤍
CZYTASZ
„Popularny i Piękny"
FanfictionPrzystojny brunet o zielonych szmaragdowych oczach należy do popularsów wśród szkoły, jest kapitanem drużyny koszykarskiej ale tak naprawdę w swoim życiu ma inne cele, a robi to co robi przez pewien incydent. Na jego drodze stanie mało popularny blo...