„Ucieczka przed smokiem"

103 9 23
                                    


Pov Paweł:
Leżeliśmy wtuleni w siebie na łyżeczkę lekko okryci kołdrą w sensie tylko zasłaniała nas w pasie.
Muskałem jego obojczyki kierując się pocałunkami w stronę szyi blondyna ten uniósł bark lekko by zamknąć mi dostęp i się zaśmiał.

P: No ej co robisz?
D: Łaskoczesz mnie głupolu.
P: zjem cię.
D: Hahaha - naciągnął na mnie kołdrę i zaczął mnie całować, gdy nagle usłyszeliśmy że ktoś jest na dole.
P: Ciii 🤫 
D: Ktoś jest na dole?
P: Nie wiem.
D: słyszysz to?

*Słychać wołanie z dołu*
MP: Pawełku jesteś w domu?
P: Taaak. - Kuźwa to moja mama.
D: Co teraz?
P: Bądź Cicho skarbie ja zaraz przyjdę.
- narzuciłem na siebie bokserki i koszulę i pobiegłem na dół do kuchni tam była mama.
MP: Synku jesteś - wtuliła się w chłopaka.
P: Tak jestem nic mi nie jest.
MP: Ładne perfumy ale chyba nie Twoje?
P: Mamoo weź.
MP: No już spokojnie, zakupy wam przywiozłam i z szkoły dzwonili.
P: No tak po treningu poszedłem do domu.
MP: Mój ty biedaku źle się poczułeś.
P: Sam nie wiem ostatnio mam gorszy czas.
MP: Oj tam nie martw się każdy ma prawo, jesteśmy tylko ludźmi.
P: Wiem, usprawiedliwiłaś mnie?
MP: Akurat nie ja, tylko tata bo do niego dzwonili.
P: O serio dzięki jesteście najlepsi.
MP: Wiem synku, a żebyś słyszał jak z Panią Twoją rozmawiał byłam z niego dumna.
P: Pewnie chciała znowu tacie powiedzieć, że źle mnie wychowuje.
MP: Zgadłeś synu, a tata jej powiedział że skoro jego syn nie czuł się na siłach by zostać na zajęciach to miał powód i że to jej wina i edukacji bo zadużo na was nakładają, a potem dziwą się że młodzież opada z sił i popada w depresje.
P: Chciałbym widzieć minę tej baby.
MP: Nie tylko Ty  synu, ale pamiętaj że dla nas jesteś najważniejszy i Twoje dobro, więc jeśli źle się czujesz lub jesteś zmęczony to oczywiste że będziemy po Twojej stronie.

P: Dziękuję Mamo i cieszę się, że Was mam.
- tulił się w mamę.
MP: To kto tu z Tobą jest?
P: Mamo no co ty? - zaśmiał się głupio i się odsunął.
MP: A ty myślisz, że głupia jestem?
P: No nie ale noo..
MP: To on czy ona?
P: On ale no nie gniewaj się.
MP: No przestań synu, mam się gniewać o to że mój synek jest szczęśliwy i ma chłopaka.
P: Mówiłem już, że Cię kocham?
MP: Tak, a teraz ić po niego to zrobię wam coś dobrego do jedzenia i mam ciasto.
P: Moje ulubione, mamo jesteś najlepsza.
MP: Tak tak też cię kocham synku, ić już po tego chłopca.
P: Dobra zaraz wrócę. - zaśmiałem się i pobiegłem do pokoju, on już ubrany w moją buzę i spodenki siedział na łóżku.

D: Paweł nie najlepiej się czuję.
P: Widać bubuś  to pewnie dlatego, że nie jesz.
D: Wiesz, że nie umiem gotować.
P: No wiem ale moja mama przyszła z obiadem i chce Cię poznać, więc choć zjemy sobie i pogadamy.
D: Ale co? - nie wiem czy jestem gotowy na poznanie tak szybko teściowej w końcu to duży krok w związku.
P: Głupol, no choć - wziąłem go na ręce i zeszłem na dół.

MP: O jesteście, a co on taki blady?
P: Mamo to mój chłopak Dominik.
- postawiłem go by już stał.
D: Dzień dobry Pani.
MP: Dzień Dobry, dobrze się czujesz skarbie?
- chwiał się na nogach.
P: Dominik nie umnie gotować, a jego mama
powiedziała, że jak chce zjeść to ma sobie sam ugotować.
MP: Co za zła kobieta, biedaku ty mój siadaj zaraz coś zjesz, pewnie nic nie jadłeś od dawna.
D: Zjadłem Pizzę przed wczoraj.
MP: Pizza to nie jedzenie, żadnych składników odżywczych nie ma.
P: Czasem lepiej zjeść pizzę niż nic.
MP: Masz rację synu, taka biedulka malutka z niego, musisz mu Pawełku spakować jakieś jedzenie, albo karm go tutaj bo się chłopak wykończy.
P: Dobrze mamo tak zrobię.
MP: Zrobiłam Twoją ulubioną zapiekankę Pawełku jedzcie.

Chłopaki jedli z smakiem i rozmawiali z mamą
bruneta śmiejąc się co chwila.
Wkońcu zadzwonił telefon blondyna to była jego wściekła mama.

D: hallo mamo?
MD: Gdzie jesteś gówniarzu? - z szkoły dzwonili i wiem że ojciec Cię usprawiedliwił bo masz jakieś widzimisię.
D: Mamo źle się czułem.
MD: Tak to czemu nie ma Cię w domu?
D: Booo tata mnie zabrał.
MD: Kłamniesz!
D: Naprawdę nie, zapytaj taty.
MD: To daj mi go do telefonu.
D: Wyszedł do biura.
MD: Dominiku Michale Rupiński jak nie wrócisz za godzinę do domu to będziesz miał szlaban do końca życia!
D: Ale mamo - załkałem.
MD: kropka i bez dyskusji! - rozłączyła się.
D: Mam przewalone. - spojrzałem przerażony.
P: Zadzwoń do taty, nie ić do niej Dominik proszę.
D: Dobrze masz rację - wybrałem numer.
TD: halo synku, ja właśnie wychodzę z firmy i jadę  po Ciebie.
D: Tato bo mama jest wściekła bo ja nie jestem w domu ale bałem się wrócić.
TD: Olej france ja z nią porozmawiam, a teraz powiec gdzie mam cię odebrać.
D: Wysłałem smsem.
TD: Dobrze zaraz będę.
D: Dziękuję tato. - rozłączyłem się.
P: będziesz bezpieczny, więc nie martw się.
MP: Pawełek ma rację, a ja się zbieram ucałuj Wiktorię jak wróci.
P: Dobrze mamo, dziękuję Ci i Paaa

Mama bruneta wyszła, a chłopaki poszli na kanapę się poprzytulać. Blondyn usiadł okrakiem na kolana ciemnowłosego i się wtulił, a ten całował go w czoło.

P: Nie martw się bubuś nie pozwolę Cię skrzywdzić.
D: Mojej mamnie nie spodoba się nasz związek zabroniła mi tego, a ja jej nie posłuchałem.
P: Ale to jest nasze życie nie jej.
D: Tak masz rację i chciałbym być szczęśliwy z Tobą.
P: Więc bądźmy szczęśliwi i nie patrzmy na innych.
D: mówisz? - wbiłem się w jego usta, całowaliśmy się tak jakby ktoś chciał nas rozdzielić i nagle..

*dzyńńń*
P: Poczekaj zaraz wrócę.
- wstałem i otworzyłem drzwi.
TD: Dzień dobry ja po syna.
P: Tak Dominik siedzi na kanapie.
D: Hej tato.
TD: Hej synku choć zabiorę Cię do mnie do domu,
a z mamą to se porozmawiam potem.
D: Jasne, a Tato czy Paweł mógłby jechać z
nami proszę?
TD: Nie chcesz się nudzić?
D: No, a znim jest raźniej poza tym to mój chłopak.
TD: Naprawdę?
D: Tak, tylko błagam nic mamie nie mów.
TD: Nie powiem i jasne, że tak ja ma ochotę to niech z nami jedzie to się pobawicie bo sam byś się zanudził.
P: Ja no nie wiem.
D: Paweł no proszę - zrobiłem maślane oczka.
P: No W sumnie, a co mi tam no okej chodźmy .
TD: No i super to pakujcie się do auta.
D: dziękuję Paweł.

Brunet tylko się uśmninchnoł siadając obok przytulając blondyna  i odjechali w stronę domu taty Dominika.

Hejo witam Was o to kolejny rozdział i nowa postać. Kto jest Fajniejszy?
Mama Pawła czy Jego Tata dogadujący nauczycielce?

„Popularny i Piękny"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz