Pov Paweł:
Wstałem jest godzina 5:00 i szczerze jak ktoś mnie zna to by stwierdził, że muszę być chory bo z własnej woli nie wstałbym o takiej godzinie.
No i może jestem chory mam depresyjnego kaca,
zżerają mnie wyrzuty sumienia, mało spałem przez to wszystko ale fakt jest taki, że nie zrobiłem niczego złego ale jak mam spojżeć mu w oczy i powiedzieć mu o tym co się stało. Stałem przed lustrem i patrzyłem na siebie.
P: No i co się gapisz? - zesrałeś to się teraz mu tłumacz! - Dasz radę, pójdziesz do niego i powiesz hej Domiś byłem wczoraj u Twojej mamy i ona zrobiła nam randkę, ale tak naprawdę to nie była randka poprostu chciała mnie zgwałcić huraaa!- Nie no nie pojebie mnie do końca i tak to dobry pomysł, ciekawe czy stwierdzono kiedyś zgon na głupotus Optimus. - tak wiem teraz to już se nawet choroby zacząłem wymyślać, lepiej pójdź Paweł coś zjeść i przestań gadać do siebie idioto!
- zszedłem na dół wyciągnąłem mleko i nasypałem płatki do miski i zalałem mlekiem.
- No Pawełku smacznego, teraz zjesz no a potem będziesz żygać, ale z drugiej strony jeśli ma się myśli o których nie chce się pamiętać to da się je wyżygać?- Juch widok dych pomarszczonych jak rodzynki piersi w fikuśnym przeźroczystym koronkowym staniku chętnie bym wyżygał. - z moich przemyśleń wyrwał mnie dźwięk wiadomości.
- Kurwa, teraz to ja się boję sprawdzić czy to nie ten potwór z lochnes, chociaż ten potwór to to pewnie ładniejszy był *zaśmiałem się * - Dobra huj sprawdzam jak spawiuje to mogę się ubiegać o odszkodowanie?
- odwróciłem telefon -uff to Kuba.
Od Kuba:
Stary zajedziesz po mnie? Auto mi siadło.Do Kuba:
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że to TyOd Kuba:
Super, czyli wpadniesz po mnie?Do Kuba:
Sorry ale musisz poprosić kogoś innego ja dziś odpadam źle się czuję. Wiesz chyba jakaś nie strawność bo zbiera mi się na konwulsje,
biegunka nie wykluczona, po wczorajszym to i nawet mogę zesrać się pod siebie.Od Kuba:
Stary czym ty się tak mocno strułeś?Do Kuby:
Starą rodzynką i piersiąOd Kuby:
Aaaa Rozumniem byłeś na tym kurczaku na słodko w tej knajpie na Marszałkowskiej?Do Kuba:
No jakoś wyszło, że byłem głodny ale szybko straciłem apetyt.Od Kuby:
To trzeba było pisać do mnie to bym Ci powiedział byś tam nie jadł głombie.Do Kuby:
Zapamiętam na przyszłość, to przekażesz że mnie dziś mnie nie będzie?Od Kuba:
Jasne powiem trenerowi, że się strół jedzeniem.
Kuruj się stary, nara.P: Taa jedzeniem, chciałbym żeby to było jedzenie.
- burknąłem se pod nosem i zacząłem się zbierać.Wstał i schował naczynia do zmywarki i ją puścił bo była już pełna poczym udał się na górę przebrać.
To wszystko go tak wykończyło bardzo, że jego ogarnianie się trwało 30min.Po tym wszytki wyszedł, wsiadł na motor i pojechał prosto do blondyna.
Po 40 minutach na mniejscu przywitał go tata blondyna.
TD: Witaj, Domink jeszcze śpi.
P: Dzień dobry, to ja może ogarnę mu śniadanie i wtedy go obudzę.
TD: Dobry pomysł bo powinien coś zjeść, a sam se nie zrobi.
P: Cały on!
TD: Tak masz rację, dziękuję jeszcze raz i trzymaj się.
P: Nie ma za co.Tata blondyna wyszedł, a brunet udał się do kuchni coś upichcić i wtedy zadzwonił mu telefon.
P: No hej tato.
TP: No hej synu, wszystko dobrze?
P: Zależy o co pytasz.
TP: Dzwonili do mnie ze szkoły.
P: Aaa bo nie poszedłem, nie zabardzo
się czuję.
TP: O nic nie pytam, skoro nie poszedłeś to mniałeś powód. - nie martw się usprawiedliwiłem Cię.
P: Dziękuję tato.
TD: Może przyjadę do Ciebie to se pogadamy?
P: Nie trzeba tato, w sensie nie teraz bo muszę ogarnoć co jest w mojej głowie, a ty musisz pilnować firmy.
TP: Daj spokój firmą się nie zawali jak trochę mnie nie będzie, a mój syn jest najważniejszy.
P: wiesz, że Cię kocham tato? *uśmniechnołem się *
TP: Ja Ciebie też synku.
P: To może umówmy się na wieczór?
TP: No dobrze to będę o 18stej.
P: Dziękuję paaaaaaa
- rozłączyłem się i zadzwoniłem do mojego managera.M - manager
M: No nareszcie co sie z Tobą stało?
- Pani Rupińska do mnie wydzwania ma zlecenie z wyjazdem.
P: Stary na nic się nie zgadzam dopóki jej nie ogarniesz.
M: A co się stało?
P: Ona chciała mnie przelecieć, nawet można było by zahaczyć to o próbę gwałtu.
M: Co ty mówisz serio? - w naszej branży czasem trzeba się poświęcić i dobrze o tym wiesz.
P: Ja nie mam zamiaru, ta baba jest kopnięta i już wolę zerwać kontrakt niż robić z nią takie rzeczy.
M: A co Ci zależy?
P: Bo zależy mi na jej synu, którego ma w poważaniu.
M: stary ale przecież to nie utciwe, nie możesz być z jej synem.
P: W takim razie przekaż jej że to koniec .
M: Ale to niejest takie proste stary.
P: To już nie mój problem cześć.Zdenerwowany rzucił słuchawką i walnął telefonem o blad, musiał się uspokoić więc wzioł się z powrotem za robienie jedzenia dla Dominika.
P: okej naleśniki i cappuccino zrobione to idę do niego.
- wszedłem do pokoju on już nie spał i bawił się telefonem.
- hej słodziaku.
D: Wróciłeś, widziałem Twoją wiadomość.
P: Zrobiłem Ci śniadanie i tęskniłem za Tobą.
- wbiłem się w jego usta, a nasze języki urządzały sobie własne tango.
D: Tak dobrze całujesz - oderwałem się od niego.
P: I vice wersa kochanie, a teraz zjec coś ładnie.
D: No dobrze dziękuję. - jadłem było pyszne.
P: Smakuje Ci?
D: Taak, a Paweł czemu wczoraj poszedłeś.
P: Twoja mama cały czas do mnie dzwoniła i chciała się spotkać.
D: I poszedłeś do niej?
P: Tak i żałuję.
D: Zrobiła Ci coś ?
P: Ugotowała kolację, postawiła świece i uznała to za biznesowy luch.
D: Typowe, a potem spałeś z nią.
P: Ty głupi w co się uderzyłeś jak spałeś?
D: Przepraszam ale nie jesteś pierwszy.
P: Domyślam się, ale fakt że dobierała się do mnie i obnażyła swoje piersi, ale skończyło się na tym że wywaliłem ją na podłogę i uciekłem.
D: O nie, wściekła się?
P: I to jak groziła mi, a ja tam mam to gdzieś.
D: A co z Twoim Modelingiem?
P: Ty jesteś dla mnie ważniejszy, a jak się nie ogarnie zerwę umowę.
D: Ty tak na poważnie ?
P: Tak słońce.
D: Jesteś najlepszy wiesz - wtuliłem się w niego.
P: Chciałbyś dziś pojechać do mnie?
D: W sumie czemu nie.
P: To dobrze bo o 18tej mój tata wpada.
D: zaraz co? - wkopałeś mnie w zapoznanie teściowej, a teraz próbujesz w zapoznanie teścia.
P: Oj no wyluzuj, mój tata jest fajny, no proszę 🥺
D: Niech będzie.
P: jesteś najlepszy !Chłopak wciągnął blondyna pod kołdrę, zaczął szaleć z pocałunkami i dobierać się do blondyna by skonsumować ich związek.
Hej sorry, że tak długo ale mamy w końcu nowy rozdział no i spełniam wasze, życzenia pojawił się tata Pawła i umowa z modelingiem stoi pod znakiem zapytania.
Do zobaczenie w następnym rozdziale 🤍
CZYTASZ
„Popularny i Piękny"
FanficPrzystojny brunet o zielonych szmaragdowych oczach należy do popularsów wśród szkoły, jest kapitanem drużyny koszykarskiej ale tak naprawdę w swoim życiu ma inne cele, a robi to co robi przez pewien incydent. Na jego drodze stanie mało popularny blo...