22 maja 2019 roku, San Francisco
Jayden
Godzinę temu udało mi się przekonać Grace, by wróciła do domu i odpoczęła. Zrobiła to z wyraźnym ociąganiem, zapewniając, że zjawi się z samego rana. W jej oczach widziałem mieszankę troski i niepokoju, co tylko potęgowało moje poczucie winy.
Teraz, gdy jestem sam, wpatruję się w zegar zawieszony nad drzwiami wejściowymi sali, próbując uporządkować myśli. Zegar tyka jednostajnie, lecz dla mnie czas zdaje się stać w miejscu. Od wybudzenia minęły zaledwie dwa dni, a lekarze powtarzają jak mantrę, że muszę dać sobie czas – podobno pamięć będzie wracać stopniowo. Ale ja nie chcę czekać. Nie mogę.
Coś w środku mnie każe mi szukać odpowiedzi, choć wiem, że jestem na skraju wyczerpania. Obrazy wracają do mnie w koszmarach, zamazane i chaotyczne. Czuję, jakbym siedział na miejscu pasażera, choć nie jestem tego pewien. Wszystko wydaje się rozmyte – krzyki ludzi, hałas rozdzierający powietrze, syreny karetek i straży. W tych wizjach chaos łączy się z przerażeniem, ale to tylko fragmenty, zlepek wspomnień pochodzących z momentów półprzytomności zaraz po katastrofie. Prawdziwe wydarzenia pozostają poza moim zasięgiem.
Śledczy byli tutaj wczoraj. Pokazali mi nagranie z katastrofy i zadawali pytania – jak siedzieliśmy, co widziałem, co pamiętam. Ale ja nie miałem dla nich żadnych odpowiedzi. W mojej głowie, jak w szufladzie, ktoś zamknął to wspomnienie na klucz, a potem wyrzucił klucz w nieznane. Ta pustka jest nie do zniesienia.
Moje myśli przerywa dźwięk otwierających się drzwi. Do sali wchodzi pielęgniarka, pchając wózek. Dopiero po chwili zauważam, że ktoś na nim siedzi. Kiedy w końcu rozpoznaję tę osobę, w moim żołądku robi się supeł. To Henry.
Wygląda inaczej niż go zapamiętałem. Jego twarz jest poszarzała, oczy jakby głębiej osadzone, a ramiona wydają się przygarbione pod ciężarem czegoś więcej niż tylko fizyczne obrażenia. Serce mi się ściska na jego widok. Henry zawsze był pełen energii, zawsze żartował. A teraz...
— Tylko pięć minut, potem zabieram pana na badania – mówi pielęgniarka, a on kiwa głową w odpowiedzi.
— Cześć, Jayden – odzywa się cicho, choć w jego głosie wciąż brzmi znajoma serdeczność.
— Cześć – odpowiadam, podając mu zdrową dłoń.
Ściska ją lekko, a potem przez chwilę przygląda mi się uważnie. W tej ciszy jest coś, co trudno znieść. Widzę, że chce coś powiedzieć, ale nie wie, od czego zacząć.
— Pamiętasz cokolwiek? – pyta w końcu, przerywając napięcie. – Ja pamiętam tylko start, a potem czarna dziura.
Wzdycham ciężko.
— U mnie nawet tego nie ma. Nie pamiętam startu, nie pamiętam rozmów. Nic.
Henry unosi brwi i przytakuje, jakby spodziewał się takiej odpowiedzi. Po chwili jego twarz rozjaśnia się w bladym uśmiechu.
— Rozmawialiśmy cały czas o tym domu – przypomina. – Tym, który chciałeś jako pierwszy pokazać Grace. Byłeś taki podekscytowany. Nie mogłeś przestać o nim mówić.
Na dźwięk jego słów w mojej głowie pojawia się mgliste wspomnienie. Widzę przed sobą ofertę domu z dużym podwórkiem i szklarnią. Grace uwielbia rośliny – wiedziałem, że ten dom byłby dla niej idealny. To jednak tylko skrawek tego, co chciałbym pamiętać. Sam lot pozostaje tajemnicą, czarną dziurą, w której mogłyby kryć się odpowiedzi.
— Pamiętam jedynie kilka szczegółów domu – przyznaję z frustracją. – Ale rozmowy... nie. To jest najbardziej frustrujące. Czuję, że coś mi umyka, coś ważnego.
Henry przygląda mi się z dziwnym wyrazem twarzy, jakby ważył swoje słowa.
— Lekarze ciągle powtarzają, że odzyskamy pamięć – mówi w końcu, ale w jego głosie brzmi gorycz. – Tylko ja przestaję w to wierzyć. Po takim czasie...
— To dopiero dwa dni – zauważam, choć wiem, że on czuje inaczej.
Henry wzrusza ramionami, ale jego spojrzenie zdradza, że czuje dokładnie to, co ja. Obaj jesteśmy uwięzieni w tej samej pułapce niewiedzy, zbyt zmęczeni i poranieni, by szukać wyjścia. Jednak w tej wspólnej frustracji czuję, że nie jestem w tym sam. I to daje mi choć odrobinę otuchy.
![](https://img.wattpad.com/cover/270823275-288-k661160.jpg)
CZYTASZ
Trajektoria Lotu [Zakończona]
RomanceTo historia Grace - samotnej matki, która prowadzi cukiernię na obrzeżach San Francisco, i Jaydena - pilota linii lotniczych szukającego szczęścia. Ich pierwsze spotkanie ma miejsce w samolocie, gdy mężczyzna przybywa z pomocą naszej bohaterce podcz...