29 sierpnia 2015 roku, San Francisco
Jayden
Przez ostatnie dwa dni staraliśmy się zachowywać normalnie, żeby Lucas niczego nie podejrzewał. Ustaliliśmy, że porozmawiamy o wszystkim na spokojnie podczas wyjazdu do Napa Valley.
Zapukałem do drzwi sypialni Grace. Na ciche „proszę" wszedłem do środka. Właśnie chowała ostatnie rzeczy do małej torby podróżnej, którą zaraz zasuwała. Rozejrzała się po pokoju, jakby upewniała się, że niczego nie zapomniała.
— Spakowana? — zapytałem — Tak, chyba mam już wszystko.
Kiwnęła w moją stronę, wahając się przez chwilę, ale w końcu podała mi torbę. Wziąłem ją od niej, sięgając również po swoją, stojącą obok drzwi. Jedną zarzuciłem na ramię, drugą wziąłem w rękę.
Razem wyszliśmy na korytarz. Z salonu dochodził radosny głos Lucasa, podekscytowanego wizytą w parku rozrywki z dziadkami. Grace została z nimi na chwilę, a ja wyniosłem bagaże do samochodu. Gdy zamknąłem klapę bagażnika, cała trójka wyszła na podjazd, by nas pożegnać.
Podszedłem do jej rodziców, po czym chłopiec rzucił się w moje ramiona. Grace pogłaskała go po włosach i złożyła pocałunek na jego czole.
— Będziesz grzeczny pod opieką dziadków? — zapytała łagodnie.
Twarz Lucasa rozpromieniła się, a wzrok uciekł w stronę dziadków — Tak! Bo obiecali mi wielką watę cukrową! — oznajmił radośnie.Rodzice Grace wymienili z nim porozumiewawcze spojrzenia, a ona z rozbawieniem pokręciła głową. Po ostatnich uściskach wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę na zasłużony odpoczynek.
·⁀ ༄.°✈ ₊⭒˚。⋆
Na miejsce wybrałem ekskluzywny ośrodek w sercu doliny Napa. Chciałem wynagrodzić Grace to, co przeszła w ostatnich dniach, i poprawić jej nastrój odrobiną luksusu. Po zameldowaniu w recepcji udaliśmy się do apartamentu na drugim piętrze.
Otworzyłem drzwi, wpuszczając Grace do środka, a walizki odstawiłem na podłogę. Pierwsze, co rzuciło się w oczy, to czarny kominek na drewno, będący centralnym punktem salonu w kremowo-brązowej tonacji. Naprzeciwko stały dwa fotele i szklana ława. Przy drzwiach balkonowych znajdował się stół dla dwóch osób, a po prawej stronie komoda z lampką oraz poczęstunek – butelka lokalnego wina i półmisek serów.
W sypialni uwagę przykuwało duże łoże małżeńskie z nocnymi szafkami po bokach. W rogu znajdował się w pełni wyposażony aneks kuchenny, a naprzeciwko łóżka – drzwi do łazienki. Balkon także był urządzony – stał tam stolik z krzesłami.
— Rozpakujemy się czy od razu wychodzimy pozwiedzać? — zapytałem, wracając z bagażami.
— Najpierw porozmawiajmy — odpowiedziała z wyczuwalnym zdenerwowaniem. — Od dwóch dni aż we mnie kipi od emocji.Usiadła na łóżku, chwytając moją dłoń, bym zrobił to samo. Patrząc na jej zasmuconą twarz, miałem ochotę winić siebie za ten stan. Ale wiedziałem, że oboje ponosimy część odpowiedzialności.
— Po przemyśleniu tego wszystkiego wiem, że wyszłabym na skończoną idiotkę, gdybym pozwoliła ci odejść — przyznała z lekkim uśmiechem. — Ale wtedy poczułam, jakbym ci coś odbierała
— Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie — sprzeciwiłem się łagodnie. — Dajesz mi więcej, niż mogłaby dać jakakolwiek inna kobieta.
Spojrzała na mnie, niepewna, co dokładnie mam na myśli.
— Nie będę się wybielać — przyznałem szczerze. — Nie byłem święty. Byłem w kilku relacjach, które okazały się podobne do tej z Sophie. Traktowano mnie jak trofeum, którym można się chwalić. W zamian często otrzymywałem zdradę.

CZYTASZ
Trajektoria Lotu [Zakończona]
RomanceTo historia Grace - samotnej matki, która prowadzi cukiernię na obrzeżach San Francisco, i Jaydena - pilota linii lotniczych szukającego szczęścia. Ich pierwsze spotkanie ma miejsce w samolocie, gdy mężczyzna przybywa z pomocą naszej bohaterce podcz...