1

241 9 2
                                    

Mary

Od śmierci Hannah minęło 5 lat. Do tej pory nie mogę się pozbierać po utracie córki. Wciąż pamiętam gdy pierwszy raz ją zobaczyłam w domu dziecka. Była taka malutka i słodziutka. Nie wiedziałam, że los przyniesie takie nieszczęście. Nie mam już kontaktu z Tomem i wcale nie chcę wracać do znajomości z nim. Mam wrażenie, że miał on zły wpływ na moją córkę jak i na relacje pomiędzy mną a Hannah. Sprawił, że oddaliłyśmy się od siebie. Dzięki terapii udało mi się sprostać mojemu pracoholizmowi. Teraz już nie zostaje po godzinach, biorę częściej wolne no i nie przejmuje się losem moich pacjentów poza murami szpitala. Oczywiście na terapii musiała przerobić jeszcze smutek po utracie córki. Jestem dumna, że powoli wychodzę na prostą, mimo że jeszcze trzy lata temu było słabo. Nie radziłam sobie z emocjami.

~mommy issues~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz