Zabierz tą rękę..

612 19 17
                                    

Pov. Oliwier

Nagle bez ostrzeżenia ktoś wszedł do pokoju, był to Bartek. Na rękach niósł tacke z naleśnikami.
-O dzień dobry Oliś, zrobiłem ci śniadanie.
-Czeeść, dziękuję nie musiałeś.
Powiedziałem siadając na łóżko i odbierając tacke z rąk bruneta. Zacząłem jeść a brązowooki robił coś na telefonie.

Pov. Bartek

-Ej Bartek.
-No co tam.
Spojrzałem w jego cudowne zielone oczy.
-Czemu ty nic nie jesz?
-Jadłem już.
Kłamstwo. Nie mogłem powiedzieć przecież że się głodze tylko dlatego że kiedyś byłem wyzywany że jestem gruby. Odwróciłem szybko od niego wzrok znowu w telefon i przeglądałem ig. Blondyn po chwili znowu zaczął.
-Nie mogę już Bartek najadłem się. Dokończysz?
-Zaraz odniose do kuchni.
-Bartek.
-No co?
-Zjedz.
-Mówiłem że jadłem.
-Nie jadłeś.
Wziąłem jednego naleśnika i zacząłem go niechętnie jeść. Później porozmawiałem z Oliwierem o moich zaburzeniach odżywiania i o jego sh. Mieliśmy zejść na dół bo podobno Karol chce coś ogłosić, więc tak też zrobiliśmy.

Gdy zeszliśmy każdy już był na dole.
-Dobra już każdy jest to mogę wam powiedzieć. Jak dobrze wiecie zaraz koniec drugiego sezonu genzie i właśnie dlatego na finał lecimy do.. Afryki!!
Każdy się ucieszył i zaczęliśmy piszczeć. Później Karol i Natalka powiedzieli cały plan na pobyt w Afryce. Jutro o 10 mamy samolot więc posiedziałem trochę jeszcze w genzie i zbierałem się do pojechania do siebie do domu.
-Ej Bartek.
-Tak Fausti?
-Podwieziesz mnie do domu? Coś mi się stało z samochodem i nie chce odpalić. Zostawie tu go i zajme się nim po powrocie do Polski.
-Spoko. To będziemy już jechali tylko poczekaj chwile chce się pożegnać z Oliwierem.
Pobiegłem do pokoju Oliwiera. Wszedłem bez uprzedzenia, chłopak stał na środku pokoju bez koszulki. Odrazu na mojej twarzy pojawił się lekki rumieniec. Chłopak spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Przepraszam że wszedłem tak bez pukania. Chciałem się tylko pożegnać.
-Przecież nie będziemy się widzieć tylko jedną noc.
-No wiem ale i tak chciałem.
Oliwier uśmiechnął się szeroko co też uczyniłem. Podszedł do mnie i mnie przytulił, na co na mojej twarzy wkradł się jeszcze większy rumieniec niż przed chwilą miałem. Oderwaliśmy się od siebie, powiedziałem mu szybkie "do zobaczenia" i syzbkim krokiem wyszedłem z jego pokoju kierując się do mojego auta w którym Faustyna już czekała.
-Ileż można było Bartek. Ruchaliście się że tyle tam siedziałeś?
-Weź przestań.
Powiedziałem i się zaśmialiśmy. Odwiozłem Faustyne do jej domu i wróciłem do siebie.

Spakowałem się na wyjazd, umyłem się i położyłem się do łóżka. Prawie już zasnąłem i nagle dostałem wiadomość.
Gdy zobaczyłem że jest od Oliwiera uśmiech wkradł mi sie na twarz. Odrazu zobaczyłem co napisał.

Oliwier🛹✨
~Dobranoc Bartuś,
miłych snów 🤍

Bartek💪🏼🧠
~Dobranoc Oliś, też
życzę miłych snów i
żebyś się wyspał 🤍

Nie wiem czemu ale uznałem że to strasznie słodkie że do mnie napisał. Z myślą o Oliwierze zasnąłem.

Pov. Oliwier

Wstałem rano odrazu na budzik bez żadnego problemu co nigdy mi sie nie zdarza. Poszedłem do kończyć pakować walizke i zszedłem na dół gdzie była Hania, Świeży, Wika i Julitka z Qry'm. Przywitałem się z nimi i poszedłem do kuchni zrobić sobie coś na śniadanie. Padło na tosty. Zjadłem, przyjechał w międzyczasie Bartek z Faustyną i Patryk. Wszyscy wsadziliśmy swoje rzeczy do busa. Okazało się że siedzę pomiędzy Bartkiem i Julitą więc lepiej być nie mogło. Gdy jechaliśmy każdy był zajęty sobą, Bartek siedział przy oknie i słuchał muzyki na słuchawkach. Lekko go szturchnąłem, a chłopak zdjął słuchawki z uszu.
-Co tam Oliś?
-Jesteś jakiś blady. Jadłeś coś?
Brunet nic nie odpowiedział, więc już wiedziałem że nie.
-Oliwier ja po prostu czasu nie miałem..
Ja nic nie odpowiedziałem tylko wziąłem mój plecak i wyjąłem z niego tosta, którego dałem dla Bartka. Wziąłem go sobie jak zrobię się głodny podczas podróży ale mu się bardziej przyda.
Bartek spojrzał niechętnie na tosta i odezwał się do mnie.
-Oliwier ja serio nie mogę.. Będę gruby..
-Nie będziesz masz idealne ciało. Jak nie będziesz jadł to będziesz miał wtedy problemy. Masz zjeść tego tosta.
-Dobrze.
Bartek założył słuchawki i zaczął jeść mojego tosta.
-Był bardzo dobry. Dziękuję Oliś.
Bartek położył rękę na moim udzie.
-Zabierz tą rękę.
Powiedziałem oschle i stanowczo a brunet zdjął rękę z mojego uda. Nienawidziłem tego. Nienawidziłem dotyku. Jakiegokolwiek. Czy to normalne że uwielbiam się przytulać ale żadnego innego dotyku fizycznego nie mogę znieść? Bardzo podobało mi się to uczucie jak Bartek trzymał rękę, ale bałem się. Bałem się że zrobi to co mój ojciec i matka. Że będzie mnie bił. Będzie odreagowywał swojej emocje na mnie, że będzie mnie bił. Niszczył mnie psychicznie.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°
••••••••••••••••••••

Hejjejejej jak wam się podoba? Muszę się pochwalić bo to jest jedyna książka, którą napisałam i ma więcej niż jeden rozdział i chce ją dalej pisać. (Zawsze pisałam tylko jeden i miał z 300 słów i używałam książkę) Ten rozdział jest troszkę krótszy niż pozostałe ma ponad 700 słów ale następny będzie dłuższy, nie chciałam tego przedłużać bo bym musiała zacząć coś co chciałam w następnym rozdziale. Możecie pisać swoje opinie w komentarzach i zostawiać gwiazdkii. Dziękuję i do następnego😘

Miłego dnia/Dobranoc

xoxo oliisdreambartek ♡

Jeżeli to piękny sen to nie musisz budzić mnie.. ~KOSTEKxBARTEK~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz