IV

92 12 0
                                    

Felix

Następnego dnia obudziłem się z okropnym bólem głowy. Chciałem się podnieść i zejść do kuchni, by połknąć tabletkę, ale coś mnie zatrzymywało. A dokładniej to ktoś. Jak się okazało Hyunjin cały czas, obejmując mnie ramieniem spał. Jednak przez moje wiercenie zaczął się przebudzać.

- Nie chciałem cię obudzić, możesz sobie jeszcze spać. Chciałem tylko zejść do kuchni - powiedziałem do chłopaka, który jeszcze nie do końca się wybudził.

- A nie chciałbyś załatwić co potrzebujesz i wrócić tu do mnie? - zapytał starszy, przez co na moich policzkach zagościł rumieniec. Starszy, gdy tylko to zauważył szeroko się uśmiechnął I wypuścił mnie ze swoich objęć.

Zszedłem do salonu, w którym już reszta chłopaków siedziała i wyjadała jakieś resztki słodyczy z wczoraj. Przywitałem się z nimi, a następnie udałem się do kuchni w poszukiwaniu tabletek.

- Wie ktoś z was, gdzie Hyunjin trzyma może tabletki?

- Pierwsza szuflada najbliżej lodówki - odpowiedział mi Minho.

- Dziękuję - połknąłem tabletkę i z powrotem udałem się do Hyunjina. Gdyby nie okropny ból głowy nadal bym spał, że starszym co nie ukrywam strasznie mi się podobało. Jednak tym razem szedłem do niego, by go obudzić.

Wszedłem do pokoju bruneta, po czym podszedłem do niego I zacząłem go okładać poduszka po ciele. Jako odpowiedź dostawałem tylko ciche jęknięcia niezadowolenia. Po dłuższej chwili starszy odwrócił się w moją stronę. Nawiązaliśmy z chłopakiem dłuższy kontakt wzrokowy, po czym po chwili chłopak się uśmiechnął.

- Czas najwyższy już wstać śpiąca królewno - powiedziałem do bruneta. - Na dole czeka pięć wygłodniałych zwierząt.

Chłopak niechętnie wyszedł spod kołdry, a następnie podszedł do szafy, by założyć jakąś bluzę. Kiedy obydwoje zeszliśmy na dół reszta chłopaków wymieniła się porozumiewawczymi spojrzeniami

- Dzień dobry gołąbeczki - powiedział Bang chan.

- Zamknij się - powiedział lekko podirytowany Hyunjin. - A wam bozia rączek nie dała? Sami se nie możecie zrobić śniadania? Co wy tu pierwszy raz jesteście? - nie czekając na żadną odpowiedź Hyun poszedł do kuchni przygotować śniadanie. Poszedłem za nim z chęcią pomocy.

- Lixie nie musisz mi pomagać, możesz iść sobie usiąść - starszy momentalnie zmienił nastawienie i odezwał się do mnie spokojnie z uśmiechem.

- Pomogę ci zrobimy naleśniki - podszedłem do lodówki i wyciągnąłem owoce, po czym poszedłem je umyć.

Hyunjin zaczął smażyć naleśniki, a ja kroiłem owoce. Z salonu dochodziły jakieś dzikie dźwięki. Założę się, że chłopaki urządziły sobie wojnę na poduszki. Wziąłem talerze i poszedłem je rozłożyć na stole w salonie. Po chwili Hyunjin przyszedł z naleśnikami. Wszyscy zaczęli się zajadać śniadaniem, a ja usiadłem na kanapie I zacząłem przyglądać media społecznościowe.

- Lixie nie jesz? - zapytał z troską w głosie Hyunjin.

- Nie, nie jestem głodny - odpowiedziałem stanowczo.

- Nie jadłeś nic od wczoraj wieczora, więc zjedz coś

- Naprawdę nie mam ocho - nie zdążyłem dokończyć zdania, bo został mi wetknięty do ust naleśnik z czekoladą. A żeby się znowu odezwać musiałem go zjeść.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Była 13.30 i wszyscy chłopacy poszli do domów. Zostałem tylko ja i Hyunjin. Stwierdziłem, że pomogę starszemu posprzątać. Kiedy wszystko już było prawie gotowe zabrałem się za znoszenie naczyń po śniadaniu i umycie ich. Nagle poczułem jak Hyunjin kładzie głowę na moim ramieniu.

- Dziękuję za pomoc - powiedział i się uśmiechnął.

- Nie masz za co dziękować to nic takiego - odłożyłem ostatnie naczynie I odwróciłem się przodem do chłopaka I nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Stałem jak wmurowany, wpatrując się w jego śliczne ciemnobrązowe oczy. "Mógłbym się w nie wpatrywać wieki...". Nagle zadzwonił mój telefon.

Hyunjin

Staliśmy z młodszym wpatrzeni w swoje oczy. Nie wiem, jakim cudem, ale młodszy budził we mnie inne jakieś dziwne emocje. Kiedy go przytulałem, czy chociażby spędzałem z nim trochę czasu czułem się inaczej niż, jakbym spędzał czas z kimś innym z ekipy. Z jednej strony może i chciałbym, żeby z młodszym wyszło coś więcej, ale z drugiej strony nie chciałbym go zranić. Nagle młodszemu zaczął dzwonić telefon. Jak się okazało dzwoniła jego mama, mówiąc, żeby już powoli wracał. Poszedłem więc szybko po jego rzeczy, a kiedy się ubraliśmy, wyszliśmy z i udaliśmy się w stronę domu młodszego.

- Za tydzień Seungmin ma urodziny - zaczął piegowaty. - Co ty na to, żeby wyprawić mu urodziny niespodziankę?

- Niegłupi pomysł, możemy zrobić u mnie, tylko jutro się dogadamy, kto co kupuje - odpowiedziałem młodszemu. Miałem wrażenie, że Felix lubił wszystko organizować więc zapytałem. - Lixie a może to ty chciałbyś porozdzielać każdemu zadania?

- N-No mógłbym - oznajmił chłopak, wąchając się przy odpowiedzi.

Chwilę później staliśmy już pod domem Felixa. Podałem mu jego torbę, po czym przytuliłem chłopaka na pożegnanie.

- Uważaj na siebie jak będziesz wracał - powiedział młodszy, nadal przytulając się do mnie. "Wygląda tak niewinnie i uroczo..."

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Felix

Późnym wieczorem siedziałem przy biurku, próbując rozwiązać zaległe zadanie domowe z matematyki, kiedy nagle usłyszałem wibracje telefonu. Okazało się, że dzwoni Hyunjin. Uśmiechnąłem się I po chwili odebrałem.

- Cześć Lixie co porabiasz? - zapytał wesoły chłopak.

- Próbuje zrobić zadanie, ale nie rozumiem tego, więc pójdę pewnie spać za chwilę

- Zaczekaj 15 minut - oznajmił starszy i natychmiast się rozłączył. Zdziwiło mnie zachowanie chłopaka, ale stwierdziłem, że jeszcze raz spróbuję zrobić to głupie zadanie.

Po około 20 minutach usłyszałem dzwonek do drzwi. Wydawało mi się, że nikt miał do nas nie przychodzić. Może przyszła jakaś znajoma mamy, więc zostałem w pokoju. Jednak słyszałem jak ktoś wchodzi po schodach do góry, a po chwili otworzyły się drzwi do mojego pokoju. Odwróciłem się w ich stronę i ujrzałem w nich Hyunjina.

- Hyunjin! - podbiegłem do chłopaka I go przytuliłem co ciemnowłosy odwzajemnił.

- Stwierdziłem, że przyjdę ci pomóc wreszcie z tą matematyką - oznajmił chłopak, na co tylko się uśmiechnąłem.

Po dobrej godzinie tłumaczenia mi zadań stwierdziliśmy z Hyunjinem, że już wystarczy i obejrzymy jakiś film. Położyliśmy się na łóżku I zaczęliśmy oglądać film. Bardziej to starszy go oglądał, bo ja już zaczynałem zasypiać.

Hyunjin

Chwilę po puszczeniu filmu młodszy zaczął już zasypiać. Zobaczyłem, że nie mógł wybrać sobie idealnej pozycji by zasnąć, więc po prostu przyciągnąłem go do siebie i zacząłem miziać po plecach. Wydaje mi się, że piegowatemu się to podoba, ponieważ czasem się uśmiecha, gdy tak robię.

Kiedy już byłem w stu procentach pewny, że chłopak zasnął powoli i delikatnie, tak by go nie obudzić zszedłem z łóżka, po czym go przykryłem kołdrą. Wyłączyłem film, którego i tak nie oglądaliśmy posprzątałem mu trochę na biurku, bo wszędzie walały się kartki i książki. Już miałem wychodzić, kiedy zerknąłem przez ramię na chłopaka. "Wygląda jak ósmy cud świata." Podszedłem ostatni raz do chłopaka, po czym obdarzyłem go szybkim buziakiem w czoło.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieje że się wam rozdział spodoba🥰 Nie sprawdzałam dokładniej przecinków ale powinno być okej. Możecie głosować na dole klikając gwiazdę by dotarło to do większej ilości osób💓💓

Zdrada. HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz