VI

87 7 5
                                    

Hyunjin

Obudziłem się o 6.30 przy boku nadal śpiącego młodszego. Nie do końca rozumiałem, dlaczego nie poszedłem do swojego domu tylko zasnąłem z chłopakiem. Wstałem z łóżka, nakrywając Felixa kołdrą I zszedłem na dół. Poza nami w domu nikogo nie było.

Wszedłem do kuchni z chęcią zaparzenia sobie kawy. Kiedy to zrobiłem chciałem już przejść do salonu, jednak zauważyłem na blacie karteczkę. „Cześć Felix nie zdążyłam zrobić wczoraj zakupów, a dzisiaj musiałam wcześnie wyjść do pracy. Zostawiłam Ci pieniądze kup sobie coś do jedzenia i prezent dla Seungmina. Mama". Nie ukrywam zrobiło mi się szkoda młodszego. Jego mama praktycznie ciągle pracowała i nie miała czasu, żeby zrobić zakupy albo spędzić trochę czasu, że swoim synem. Poszedłem do salonu I włączyłem telewizję. W trakcie, gdy oglądałem jakiś film zacząłem się zastanawiać czy iść dzisiaj do szkoły, czy może pomóc młodszemu w znalezieniu prezentu. W sumie sam bym również go musiał kupić. Takim właśnie sposobem upłynęło mi 30 minut.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siedzieliśmy z Felixem, zajadając się śniadaniem, które udało nam się zrobić z tego, co jeszcze zostało w lodówce. Stwierdziliśmy, że pójdziemy do galerii by zakupić wszystko potrzebne na imprezę urodzinową. Piegowaty poszedł się ogarnąć do wyjścia, a ja zacząłem sprzątać po śniadaniu. Po 35 minutach szliśmy już na przystanek autobusowy.

- Co my w ogóle potrzebujemy kupić? - chłopak wyciągnął z kieszeni telefon, a następnie wszedł w notatnik, gdzie miał wszystko zapisane.

- Balony, kubeczki, talerzyki, konfetti jakiś kolorowy obrus się przyda - chłopak się zatrzymał nadal patrząc w telefon. - To chyba wszystko. Tylko nadal nie wiem, co kupić Seungminowi. Znamy się długo i teoretycznie nie powinienem mieć z tym problemu. A jednak.

- Na spokojnie na pewno coś znajdziemy - uśmiechnąłem się do chłopaka I pomerdałem mu włosy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siedzieliśmy już w autobusie. Był czwartek godziny popołudniowe, więc było dość sporo ludzi wracających, że szkół, czy pracy. Felix siedział cały czas wpatrzony albo w ziemię, albo wyglądał za okno. Miałem wrażenie, że się czymś stresuje.

- Hej Felix - zagadałem do chłopaka spokojnie.

- Stresujesz się czymś? - Chłopak tylko potwierdził mnie w moich przekonaniach ruchem głowy i po chwili dodał.

- Bardzo nie lubię dużych zbiorowisk ludzi. Zawsze mam wrażenie, że coś chcą mi zrobić albo mnie oceniają...

- Spokojnie jesteś ze mną nikt Ci nic nie zrobi tak? - wziąłem jego małe dłonie w swoje nieco większe i zacząłem gładzić je po wewnętrznej stronie kciukiem. - Mogłeś powiedzieć, że nie, gdy jest sporo ludzi, to byśmy się przeszli, a nie wybierali komunikację miejską tym bardziej w godzinach, gdzie wszyscy kończą pracę.

- Nie chciałem sprawiać zbędnego problemu

- Oj Lixie... Nigdy nie sprawiasz problemów. Wolę jak jesteś uśmiechnięty i zadowolony niż taki zestresowany i smutny. Chcę robić wszystko, żebyś czuł się komfortowo tylko potrzebuje też przy tym twojej pomocy. Musisz mi mówić jak czujesz się niekomfortowo w jakimś miejscu, czy przy jakiejś osobie dobrze?

- Dobrze Hyun - blondyn delikatnie się uśmiechnął I oparł głowę na moim ramieniu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Felix

Przez ponad 2 godziny chodziliśmy po galerii bym mógł znaleźć idealny prezent dla Seungmina. Weszliśmy do księgarni i zacząłem szukać książki o baseballu. Seungmin nieraz potrafił rozmawiać godzinami o tym, jak bardzo lubi ten sport. Jednak gdy wyjrzałem przez szybę w księgarni dostrzegłem sklep zabawkowy, a na wystawie dużego pluszaka Pikachu. Coś w, nim przykuło moją uwagę i postanowiłem go kupić. Hyunjin, jednak nie szukał żadnego prezentu. W zamian kulił farby i płótno.

- Dlaczego nie szukałeś niczego na prezent dla Seungmina? - zapytałem starszego, gdy kierowaliśmy się do wyjścia z galerii.

- Sam go zrobię

- To znaczy?

- Kupiłem te farby i płótno, żeby namalować dla niego jakiś obraz. Własnoręcznie robione prezenty mają trochę większą wartość, bo widać, że osoba się przy nim starała - piegowaty popatrzył na siatkę, w której był pluszak i trochę posmutniał.

- Słuchaj twój prezent na pewno mu się spodoba. To Seungmin cobyś mu nie dał i tak znajdzie, w tym pozytywy.

- Racja

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hyunjin

Odprowadziłem młodszego I wróciłem do swojego domu. Poszedłem do swojego pokoju by się przebrać w luźniejsze ciuchy i namalować obraz dla Seungmina. Rozstawiłem sztalugę uszykowałem pędzle farby I kubek z wodą, po czym usiadłem zacząłem malować. Po 15 minutach stwierdziłem, że jest tu coś za cicho, więc połączyłem się z głośnikiem i puściłem muzykę. Chciałem namalować dla chłopaka błękitny bukiet kwiatów w wazonie. Jednak nie potrafiłem się skupić. Zawsze malowanie mnie uspokajało i rozluźniało, a tym razem było całkowicie inaczej. Wstałem od sztalugi i przeniosłem się na środek pokoju, gdzie zacząłem bujać się w rytm muzyki. Rzadko zdarza się, że tańczę, lecz teraz przynosiło mi to takie ukojenie. We wszystkie wykonywane przez siebie ruchy wkładałem wszystkie swoje siły i emocje zarówno te złe, jak i dobre. Po kilku następnych utworach opadłem na łóżko wyczerpany. Wziąłem kilka głębszych wdechów i ponownie zasiadłem za sztalugą, kończąc obraz.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kiedy skończyłem obraz zostawiłem go do wyschnięcia. W tym czasie posprzątałem wszystkie niepotrzebne mi już rzeczy i poszedłem się wykąpać.

Biorąc orzeźwiający prysznic usłyszałem dzwonek telefonu. Wyjrzałem przez szybę na leżący na zlewie telefon I zauważyłem, że dzwoni jakiś nieznany numer. Pewnie jakiś spam. Po chwili ponownie usłyszałem dzwonek telefonu. Zakręciłem wodę wyszedłem spod prysznica w mokrych włosach, owijając ręcznik wokół bioder. Dzwonił Felix, więc odebrałem. Zauważyłem uśmiechniętą twarz chłopaka, na której widok automatycznie się uśmiechnąłem. Lixie się nie odzywał. Myślałem, że się ściął, czy coś, kiedy nagle powiedział.

- Zadzownie później Hyun widzę, że jesteś zajęty - Nagle się rozłączył. Na początku nie rozumiałem o co chodzi. Później dopiero zauważyłem, że dzwonił na face time'a. Zaśmiałem się na czyny młodszego, bo wyglądało to jakby się zawstydził. Odłożyłem telefon I doprowadziłem się do porządku i już ubrany wróciłem do pokoju I ponownie zadzownilem do młodszego.

- Cześć Hyun - odezwał się rozpromieniony chłopak.

- Hej Lixie co tam? Po co dzwoniłeś wcześniej?

- A dobrze dzwoniłem, bo chciałem tak o porozmawiać i zobaczyć twój obraz

- Już Ci pokazuje - wstałem z łóżka, na którym wcześniej leżałem i podszedłem do sztalugi. Trochę się stresowałem jak młodszy go oceni. Odwróciłem kamerkę i pokazałem Felixowi swoje dzieło. Chłopak przez chwilę się nie odzywał.

- Wow... Hyun, to jest przepiękne nie sądziłem, że masz aż taki talent do tego - zachwycił się młodszy, na co się ucieszyłem.

- Dziękuje bardzo, mam nadzieję, tylko ze Seungminowi się spodoba

- Na pewno mu się spodoba o to się nie musisz martwić. - Wróciłem na łóżko. Rozmawialiśmy z chłopakiem jeszcze z dobrą godzinę, kiedy już robił się śpiący i poszedł spać. Nie miałem co robić, a nie byłem zbytnio zmęczony, więc stwierdziłem, że oglądnę jakiś film. Kiedy go skończyłem wybiła 24, więc poszedłem spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejeczka nie jest jakiś długi ten rozdział i nie jest napisany najlepiej jednak mam nadzieję że się spodoba.🥰
Jako że za tydzień zaczynam ferie i wyjeżdżam to raczej nic się nie pojawi. Chyba że będę miała więcej czasu czy coś to postaram się coś napisać💓💓

Zdrada. HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz