Przez dłuższy czas rozmawiałyśmy. Wkrótce Agnes wiedziała o mnie wszystko. NO PRAWIE. Nie powiedziałam tylko jej o mojej przygodzie z żyletką. Wiedziałam, że kiedyś będę musiała im o tym powiedzieć. Ale jeszcze nie dziś. Jeszcze nie byłam na to gotowa. To nie tak, że im nie ufałam, czy coś. Po prostu na razie chciałam zachować to dla siebie.
Opowiedziałam Agnes o sierocińcu, o opiekunkach, o warunkach, ale też o tym, co robiły inne dzieci. Jaką miały zniszczoną psychikę. Agnes też mi o sobie opowiadała. Ale... Zdawało mi się, że nie mówi wszystkiego i że coś przede mną ukrywa. Widać to było po jej twarzy. Agnes nie umiała kłamać. Ale w sumie ja też jej wszystkiego nie powiedziałam, więc na razie nie zagłębiałam się w jej osobiste sprawy.
- Gdzie Lawinia? - spytałam się w pewnym momencie. Coś mi nie pasowało, że Agnes piła kawę sama. Już na pierwszy rzut oka widać, że Lawinia i Agnes są dla siebie jak papużki nierozłączki.
Agnes najpierw zrobiła zmieszaną minę, po czym zaczęła mi odpowiadać.
- Ach, Lawinia? - zaczęła, chyba zastanawiając się, jak ułożyć zdanie, żeby zabrzmiało ono w porządku. - Ona... Śpi. Nie wyspała się. - uśmiechnęła się, po czym dodała - Chyba widziałaś, że już w drodze była dosyć zmęczona. Lawinia jest strasznym śpiochem. - skończyła, żartobliwie puszczając mi oko. W tym właśnie momencie weszła Lawinia.
- Co? Obgadujecie mnie? - zrobiła udawaną obrażoną minę, po czym dosiadła się do nas i tak samo jak wcześniej Agnes, puściła mi oko.
Uśmiechnęłam się do obu sióstr. One były tak do siebie podobne!
- Aurelio... - zapytała w pewnej chwili Lawinia - co się stało?
O NIE. ZNOWU SIĘ ZAPATRZYŁAM. Ja chyba to powinnam leczyć. Zdecydowanie za często to robię. Muszę się oduczyć.
Ale i tak jest dobrze. Bo mam je. Moje papużki nierozłączki.
____________________________________________
Hejka! Sorki że tak krótki rozdział, ale wracam po dłuższej przerwie i chciałam coś dzisiaj napisać.
Wyczekujcie nowych rozdziałów!!!
EMILAemilaAAA
CZYTASZ
~Adopted by LOVE [ZAWIESZONE]
Teen Fiction,,To nie sierociniec nam pomagał. Pomagały nam osoby, które się nad nami zlitowały! Naszym losem nie kierują opiekunki, tylko ludzie, którzy nas zaadoptują!'' Aurelia Pamels to szesnastoletnia osierocona dziewczyna. Nagle adoptują ją dwie kobiety. W...