Prolog

94 13 13
                                    

Otworzyłam swoją niedużą szafę, stojącą w rogu mojego skromnego pokoju. Z dolnej półki wyjęłam brązową torbę na ramię, którą położyłam na stole, po czym spakowałam do niej trzy zeszyty i mały piórnik. Nie miałam jeszcze podręczników, ale wiedziałam, że miałam je dostać następnego dnia w szkolnej bibliotece.

Jutro miał być wielki dzień. Dzień, gdy miałam zacząć swoje dorosłe życie. Po śmierci mojej kochanej i troskliwej babci, która opiekowała się mną przez ostatnie dwa lata, musiałam doczekać się tej chwili. Mieszkałam w jej domu sama. Szczerze? Nawet mi to odpowiadało. Za dzieciaka zawsze byłam otoczona gromadką dzieciaków i opiekujących się mną dorosłych. Z moimi rodzicami nie miałam super świetnej relacji - po prostu była ona poprawna. Nie wściekali się na mnie ani na siebie, co było dla mnie najważniejsze. Ale potem, kiedy moje życie przeszło na inny etap, musiałam sobie z tym poradzić. I dałam radę.

Pierwszy dzień w nowym liceum, które od początków mojej większej świadomości o świecie i moim mieście było dla mnie intrygującym i ciekawym miejscem. Pragnęłam poznać świetną paczkę przyjaciół i móc zakochać się i to samo uzyskać od drugiej osoby. Może są to wymagania za wysokie, ale jestem cholerną romantyczką i fanatyczką filmów o tej tematyce. Chciałabym przeżyć piękną miłość, którą nawet mogę spotkać przypadkowo. Kocham przypadki. Chcę zakochać się bez pamięci. Chcę, by ta osoba odwzajemniała moje uczucia i razem szlibyśmy przez życie, trzymając się za ręce, mimo przeszkód, które los czasem lubi rzucać pod nogi.

Odłożyłam torbę na krzesło, zaczepiając pasek o oparcie. Spojrzałam za okno. Styczniowy śnieg pokrywał ulice oraz dachy bloków w okolicy. Na drogach było widać ślady opon samochodów, które od rana zdążyły wyruszyć spod budynków lub małych garaży. Westchnęłam cicho, tworząc zaparowanie na oknie. Przetarłam je rękawem bluzy, po czym udałam się do kuchni, by wstawić wodę na herbatę. Przy okazji nieco podkręciłam ciepło w mieszkaniu, bo temperatura osiemnastu stopni niezbyt pozytywnie na mnie działała.

Jutro zaczynam swoje dorosłe życie w wieku siedemnastu lat i siedmiu miesięcy. Trochę wcześnie na to, ale czasem trzeba dorosnąć zanim osiągnie się tę papierową…

Zaczynamy nową książkę! Mam nadzieję, że wam się spodoba równie tak dobrze jak historia z Lysandrem 🥰

Too close to falling in love ⦁ Nataniel CarelloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz