Rozdział 6

46 6 9
                                    

Obudził mnie jak zawsze budzik, który zawsze porywał mnie sprintem do szkoły. Ale kiedy przeciągnąłem się, poczułem nagły ból na plecach i na klatce piersiowej. Syknąłem pod nosem, by nie wkurzać taty od rana, bo na pewno szykował się już do pracy. Ledwie wstałem z łóżka i zacząłem się ubierać, choć z wielkim trudem. Kiedy usłyszałem głośne zamykanie drzwi wejściowych, odetchnąłem z ulgą. Wychodząc z pokoju natknąłem się na mamę, która miała przewieszony przez ramię ręcznik, którym musiała suszyć mokre włosy. Spojrzała na mnie, po czym zapytała:

— Chcesz zostać dzisiaj w domu?

— Wkręcasz mnie? — wyparowałem, bo nie byłem pewien co jej chodzi po głowie. Nigdy nie stanęła po mojej stronie, a zdecydowanie bliżej jej było do dobijania mnie po ataku mojego taty.

— Nie, mówię serio. Wyglądasz gorzej niż się spodziewałam. Nie możesz się tak w szkole pokazać — sarknęła, kierując się na schody — Napiszę ci zwolnienie, ale pamiętaj, by nadrobić lekcje!

— D-dziękuję i tak, będę pamiętać! — z szoku obecnej sytuacji aż się zająknąłem, ale dzięki Bogu moja rodzicielka nie słyszała tego, bo znając ją, mogłaby mnie posądzić o problemy z wymową i wysłałaby mnie od razu jutro do znajomego logopedy.

Zszedłem na dół zrobić sobie szybkie śniadanie, z którym powędrowałem do pokoju. Zanim wgramoliłem się na łóżko to przebrałem się w spodnie dresowe i zwykłą, szarą, wygodną koszulkę. Lekko opadłem na miękki mebel, a potem wziąłem na kolana miskę z płatkami i mlekiem. Na telefonie włączyłem nowy film, gdzie prowadzący opowiadał o nowej sprawie kryminalnej. Mocno wciągnąłem się w całość, której końcówka mnie bardzo zaskoczyła, bo nawet nie podejrzewałem takiego scenariusza. W trakcie dostałem kilka wiadomości od nieznanego numeru. Kliknąłem w nie i od razu przeniosłem się do aplikacji.

Od: Nieznany

Cześć Nataniel, to ja, Ravena. To mój numer, więc możesz go sobie zapisać. Pewnie chcesz wiedzieć, skąd mam twój numer? Poprosiłam o to Alexy'ego, bo nie pojawiłeś się na pierwszej lekcji, a na początku drugiej usłyszałam, że jesteś zwolniony. Zmartwiłam się. Wszystko gra? Będę wdzięczna za odpowiedź :)

Gdy przeczytałem całą wiadomość, niekontrolowanie uśmiechnąłem się do telefonu. Gdy ocknąłem się, przetarłem twarz dłońmi, a potem oparłem się swobodnie plecami o dużą poduszkę i pomyślałem nad odpowiedzią zwrotną.

Do: Ravena

Spokojnie, nie jestem jak nasz wychowawca, szanowny pan Farazowski, który na wiadomości na poczcie uczniowskiej odpowiada po tygodniu lub dwóch! :D 

W następnej wiadomości dodałem:

Nie koniecznie dobrze się czuję i strasznie bolą mnie ręce od uderzania w te bębny na solówce. Ale nie musisz się o mnie martwić, w poniedziałek będę normalnie w szkole ;)

Od: Ravena

Ufff, szczęście, bo się wystraszyłam... Biedny ty po tym koncercie... Ale cieszę się, że jest z tobą jakiś kontakt. Ale nie jesteś zły na Alexy'ego, że dał mi twój numer bez twojej zgody? Pytam się, bo wisi teraz nade mną i każe mi to napisać, by mieć czyste sumienie :D

Do: Ravena

To możesz mu przekazać, że nie jestem na niego zły :)

Od: Ravena

Szkoda, że teraz nie widzisz, ale podskakuje jak sprężynka na tym korytarzu XD

Do: Ravena

Too close to falling in love ⦁ Nataniel CarelloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz