Jak to było.
Rafael pożywił się pierwszy raz na mnie rok temu.
Było ciekawie, ale przeżyłem.
Po roku intensywnego treningu.
Złapała Rafaela zmora.
To znak że się zmienia.
Pożywił się jeszcze raz na mnie i wypuścił kokon.
Ciekawe czy bym jeszcze rok wytrwał?
Wszystko odbyło się naturalnie, Rafael poszedł, na rok na prawdziwą wojnę.
I Przeżył, prawdziwy kryzys psychiczny.