Pov: Header
Otworzyłam drzwi Sali lekcyjnej. Nauczycielka wyglądała na miłą. Miała około może czterdziestki? Nie ważne wszyscy się na nas patrzyli. Szturchnęłam Harper by jej przypomnieć co ma robić bo ja nie mam najmniejszego zamiaru mówić.
-dzień dobry przepraszamy za spóźnienie ale idąc do szkoły lekko się zgubiłyśmy-powiedziała do nauczycielki a ta stojąc chyba sobie o czymś przypomniała.
-Klaso to są siostry Queen Header i Harper są nowe w Tokio i od tego roku będą z wami chodzić do klasy mam nadzieje że dobrze je przywitacie- powiedziała z uśmiechem na ustach. Kiedy zaczęłam się rozglądać zauważyłam że kilka dziewczyn zaczęło cos szeptać między sobą. Widać było że się nie dogadamy. Nagle zobaczyłam Ricarda i tego w różowych włosach. A niech mnie gęś kopnie. Chodzę do klasy z kapitanem drużyny.-dziewczynki tam są wolne miejsca usiądźcie proszę
Jak powiedziała kobieta tak zrobiłyśmy. Dwie wolne ławki były w drugim rzędzie obok ławki Ricarda. Jak ja to mam niby odbierać na jakiś znak od losu? Ale zanim zdążyłam się nad tym zamydleń Harper usiadła obok Ricarda a ja obok mojej siostry. Wyciągnęłam piórnik i książki. Nauczycielka kontynuowała lekcje. Za Harper siedział ten w różowych włosach. W sumie jego czy są podobne do jednego mojego. Jak taki czysty ocean albo letnie niebo. Spojrzałam na Ricarda. Siedział zamyślony. Jego oczy kojarzyły mi się z gorącą czekoladą w wysokim kubku i z bita śmietaną. Kojarzą mi się jeszcze z takim jesiennym spacerem nieco ponurym a jednak pięknym na swój sposób. Kojarzą mi się z deszczowym popołudniem a dobrą książką albo też z kawiarnią. Wpatrując się w niego czułam coś dziwnego. Jakby było w nim cos takiego że nie jestem w stanie oderwać oczu. Kiedy odwrócił się w moją stronę popatrzył mi w oczy. Teraz wydają się jeszcze bardziej ciekawe. Takie że można się w nie wpatrywać godzinami. Poczuwam ciepo na policzkach po czym natychmiast obróciłam głowę w druga stronę. Nawet nie słuchałam co nauczycielka mówiła. Po prostu robiłam szlaczki na marginesie zeszytu i udawałam że uważnie pisze to co dyktuje. Parę razy Harper próbowała do mnie zagadać bo najwidoczniej i jej się nudziło. Sorry stara nie mam ochoty na gadanie o pierdołach. Kiedy lekcja się skończyła zaczęłam pakować swoje rzeczy do torby. Harper stała w progu Sali i tylko mnie poganiała. Zobaczyłam że do Harpi podbiegł Arion i jakiś chłopak który z wyglądu przypominał mi Pikachu w niebieskiej opasce. Był nawet uroczy.

CZYTASZ
Królewny
ФанфикPiłka i taniec dwie rzeczy które trzymały nas przy życiu. Rzeczy niby tak różne a jednak podobne. Zupełnie jak my dwie. I tyle nam wystarczyło do szczęścia jednak pewnego dnia wszystko runęło jak domek z kart taki jak ten co układałyśmy w dziecińst...