9

145 7 0
                                        

Aron

Przyprowadziłem Bruna do swojego mieszkania. Już sie nie rzucał. Odrazu poszedł sie położyć. Byłem tak wkurwiony na niego. Moja złość z każdą chwilą sie zwiększała wiec zabrałem szklanke z blatu w kuchni i nią rzuciłem. Jak patrzyłem na odłamki szkła po szklance to czułem spokój. Jutro mam z nim do porozmawiania i nie bedzie to miła rozmowa.
Po przebudzeniu słysze kroki w moim mieszkaniu i wtedy sobie przypominam o całym zajściu. Znów wzbiera we mnie złość. Wstaje z kanapy i odrazu natrafiam wzrokiem na Bruna i tyle z opanowania

-Ty cholerny ćpunie wiesz co wczoraj odjebałeś?

Krzyknąłem i szybkim krokiem podeszłem do niego

-O co ci chodzi i co ja wogóle robie w twoim mieszkaniu?
-Serio nic nie pamiętasz?

Spytałem z niedowierzeniem. Jak można nie pamiętać że próbowało sie komuś zrobić krzywde

-Pamiętam tylko tyle że szliśmy poznać partnerke ojca i jej córke i nie zgadniesz kim jest jej córka,to Maja

Patrzyłem na niego jak na idiotę. Nie wytrzymałem, zamachnąłem sie i z pięści wycelowałem w jego twarz. Uderzenie było na tyle mocne że się skulił.

-Kurwa stary za co to?

Bruno był w szoku i rozmasowywał swój policzek

-Za to Kretynie że próbowałeś zgwałcić Maje

Nie odezwał sie przez dłuższą chwilę. Jego wyraz twarzy co chwilę sie zmieniał od niedowierzenia i dezorientacji w rozpacz.

-Stary powiedz że żartujesz?

Opowiedziałem mu wszystko co stało sie poprzedniego dnia. Usiadł na kanapie i wpatrywał sie w ściane

-No to zjebałem

Tylko to był wstanie powiedzieć. No idiota

______________________________________

Maja

Święta się skończyły a dziś jest pierwszy dzień szkoły. Nie widziałam Arona ani Bruna od tych wszystkich wydarzeń ale nie narzekam z tego powodu, nie wiem jakbym zareagowała jakbym zobaczyła Bruna. Moja mama wygląda na zakochaną i zdaje mi się że idzie to w kierunku poważnego związku. A ja jestem znów dręczona przez koszmary. Po tym całym wydarzeniu jeszcze więcej wspomnień powracało. Nie radze sobie już z tym. Od 2 dni nic nie jem. A gdy już coś zjem to wymiotuje.
Dotarłam do szkoły razem z dzwonkiem na lekcję. Weszłam do klasy mieliśmy matematykę, udawałam że słucham. Ale nie potrafiłam się skupić.
Po lekcjach wyszłam ze szkoły i udałam sie w strone domu. Nie zaszłam za daleko i usłyszałam wołanie

-Maja poczekaj

Sparaliżował mnie strach wiedziałam kto mnie woła. Odwróciłam sie w strone Bruna

-Przepraszam tak strasznie mi przykro,nie chciałem tego zrobić

W moich oczach zawitały łzy. Odwróciłam sie od niego i chciałam uciec gdzieś daleko ale złapał mnie za nadgarstek. Znów poczułam ten nieprzyjemny dreszcz na moim ciele. Zaczęłam sie wyrywać

-Prosze nie rób mi krzywdy

Zaszlochałam głośno i żałośnie. Nie potrafiłam oddychać słyszałam jak coś do mnie mówił ale ja ciągle walczyłam  o oddech. Zamknęłam oczy i miałam nadzieje że już nigdy ich nie otworzę.

Życie Na KrawędziOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz