Maja
Minął tydzień dziś wypuszczają mnie ze szpitala. Żebra dalej bolą ale już nie tak jak na początku mniejsze siniaki też znikneły. Ale wiele miejsc w moim ciele dalej jest pokryte siniakami w tym moja twarz. Nikomu nie powiedziałam o ciąży. Aron też się nie pojawił ani razu. Pewnie się mnie brzydzi tak samo jak ja siebie. Każdej nocy koszmary wracają. Śpie po 2 godziny. Chce to skończyć nie chce już walczyć. Dotarłyśmy z mamą do domu a ja odrazu udałam się do swojego pokoju. Położyłam sie na łóżku i szukałam w głowie powodu dla którego mam dalej żyć. Aron mnie zostawił ,Bruno i Jake też się nie pojawili. To wszystko nie ma sensu. Wstałam z łóżka i poszłam do toalety. Wyciągnełam żyletkę i podciełam sobie żyły. Piekła mnie ręka ale sie tym nie przejmowałam.
Siedziałm na podłodze i czekałam na mój koniec. Słyszałam pukanie do drzwi. Ale nie odpowiadałam. Chciałam aby mnie zostawili. Aby w spokoju dali mi umrzeć. Czuję się taka brudna. Słyszałam walenie w drzwi a po chwili już były rozwalone. Zobaczyłam Kewina. W jego oczach widziałam przerażenie. Bo chwili do łazienki wbiegła mama. Była cała zapłakana. Ja chce tylko umrzeć!!-Skarbie Dlaczego dlaczego mi to robisz
Ciągle płakała i tuliła mnie do siebie. Kewin gdzieś dzwonił. Podejżewam gdzie
-Błagam ja już nie chce. Mamo prosze daj mi odejść ja dłużej nie dam rady. Aron też mnie już nie chce
Ja też płakałam. Tylko że mój płacz wynikał z tego że przeżyje. Obraz mi się rozmazał. A po chwili już nie widziałam nic zapadła ciemność
______________________________________
Aron
Żyłem ale w swoim świecie. Bałem się odwiedzić Maję. To moja wina że ją zgwałcił. Nie ochroniłem jej. Przez ostatni tydzień tylko piłem. Aby zagłuszyć wyrzuty sumienia. Nie wpuszczałem do domu nikogo. Chciałem być sam. Nagle ktoś wszedł do mojego domu. To Kewin. I jest wkurwiony. Zanim zdążyłem wstać poczułem jego pięść na swojej twarzy. A potem podniósł mnie z kanapy i przygwoździł do ściany
-Jak mogłeś ją tak potraktować!! Jak mogłeś ani razu jej nie odwiedzić. Jaki z ciebie chłopak
Ciągle krzyczał. A ja już nie wiedziałem co mam robić. Ciągle mną szarpał. Ale po chwili pojawiło się coś jeszcze. Łzy pojawiły się w jego oczach
- Już nigdy nie zbliżysz się do Maji. Dopilnuje tego a jak nie posłuchasz to cię kurwa zastrzele rozumiesz!!
-Nie możesz tego zrobić!
Teraz ja też krzyczałem. Przyłożył mi broń do głowy
-Nie mogę!! Ty głupi guwniarzu. Maja próbowała się zabić. Bo nie było cię przy niej. I ja kurwa czegoś nie mogę!!
Nic do mnie nie docierało mój skarb próbował się zabić. I to wszystko moja wina
- Masz do niej nie podchodzić. Ona ma o tobie zapomnieć Rozumiesz!
-Rozumiem może masz racje to wszystko moja wina lepiej jej będzie bezemnie
-Chociaż w jednym się zgadzamy
Puścił mnie i wyszedł z mojego domu trzaskając drzwiami
![](https://img.wattpad.com/cover/350835361-288-k940681.jpg)
CZYTASZ
Życie Na Krawędzi
Fiksi RemajaJak to jest żyć w cieniu samego siebie?Ja wiem a wy?Moja rodzina była wręcz idealna lecz nic nie trwa wiecznie i ja brutalnie sie o tym dowiedziałam. A co się stanie gdy za sprawą jednej osoby moje mury zaczną się burzyć