21.

4 0 0
                                    

To już jutro.

Już jutro mam urodziny.

O których nikt nie wie...

...prawie nikt, ale wątpię żeby Cam o tym pamiętał, przecież za 4 dni ma swoje urodziny. Pewnie zrobi imprezę. Z resztą już się do mnie nie odzywa, byłam fajna ale chwilowo. Trafiam na samych śmieci..

-Nad czym tak myślisz?- spojrzałam się w dół na swój brzuch, na którym leżała głowa blondyna. Patrzył na mnie, kreśląc mi kółka palcami na udzie. Leżeliśmy u mnie w pokoju, była 20:27 a reszta paczki siedziała u chłopaków w pokoju. Leżeliśmy tu sporo czasu, praktycznie milcząc ale nie przeszkadzało nam to, to była dobra cisza.

-O niczym- skłamałam i lekko się uśmiechnęłam- A Ty o czym?- spytałam bawiąc się jego włosami. Chłopak poprawił się, zmieniając lekko pozycję na wygodniejszą. Leżał teraz przodem do mnie, nadal mając głowę na moim brzuchu. Wziął moją rękę i zaczął się nią bawić, przez chwilę jeszcze milczał dopóki nie spojrzał mi prosto w oczy.

-O Nas- kiedy to usłyszałam czułam jak serce mi przyśpiesza i robię się lekko czerwona na policzkach. Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo co niby mogę. Zależy w jakim kontekście o tym myślał, nie odezwę się bo palne jeszcze głupa ale...

...o Nas.

Jak to brzmi. Bo choć może wyolbrzymiam, to nadal brzmi cholernie dobrze.

-Tak?- rzekłam chcąc aby pociągnął swą myśl. Tylko nie mów nic głupiego a obydwoje skończymy z dobrymi humorami w tym dniu.

-Tak. Zastanawiam się... co o nas myślisz. O naszej relacji- o cholera. No i co ja mam Mu powiedzieć, że ... nawet nie wiem co powiedzieć?! Chłopak czekał na moją odpowiedź, której nie miałam. Cholera, cholera, cholera!- A więc?- dopytywał chłopak a mi kotłowało się w głowie.

-Sama nie wiem Draco, to skomplikowane. Nie wiem co o Nas myśleć bo... nasza relacja jest...- nie skończyłam mówić bo chłopak podniósł się do siadu i podniósł lekko moją głowę palcami.

-Wiem Em, wiem. To trudne, ja sam nie wiem co o tym myśleć ale...- zbliżył się do mnie i tym razem objął moją twarz w dłonie- ... musimy się zastanowić na czym stoimy i na czym chcemy stać- moja ręka powędrowała do góry, dotykając jego dłoni. Uśmiechnęłam się słabo, zdając sobie sprawę z tego, że ma rację. Musimy ustalić na czym chcemy stać, ale tu pojawia się problem. Nie chcę tego ustalać, chcę żeby było tak jak jest teraz lecz ... nadal nie będę wiedzieć co jest pomiędzy nami.

Westchnęłam, spuszczając wzrok na nogi.

-Hej, spójrz na mnie- powiedział blondyn. Kiedy to zrobiłam, uśmiechnął się do mnie łagodnie- To ciężkie, ale jeśli czujesz się źle przez to co robię...- położyłam mu palca na ustach aby nic nie mówił i się uśmiechnęłam.

-Jest okej nie martw się o to, ale czasami po prostu nie wiem jak mam się zachować. Nie wiem jak reagować kiedy mnie całujesz, przytulasz dłużej niż przyjaciele to robią, w oczach masz iskierki widząc mnie, uśmiechasz, dbasz... po prostu nie wiem- rzekłam zrezygnowana. Chłopak nic nie mówiąc przytulił mnie a ja się temu oddałam. Potrzebowałam tego.

Zagłębiłam się w Jego szyi, a łzy same zaczęły mi napływać do oczu. Blondyn zaczął mnie głaskać po głowie, na co się uśmiechnęłam.

Do momentu zaśnięcia nie rozmawialiśmy już na ten temat, lecz raczej żadne z nas nie chciało o tym mówić, bo nie chcieliśmy ustalać na czym właściwie chcemy stać.

***

Obudziłam się, czując na twarzy promienie słońca. Zasłoniłam oczy rękami aby żaden promień mnie nie drażnił, choć przyjemne ciepło na policzkach pozostało. Gdy już mniej więcej się przyzwyczaiłam, otworzyłam oczy i rozciągnęłam na łóżku lecz nie poczułam obecności drugiej osoby.

Dancing in the rain //D.M//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz