19

62 6 0
                                    

Gdy mówiłam że chce się spotkać z siostrą Marcusa tak naprawdę nie miałam zamiaru zakłócać jej spokoju ale na końcu wyszło tak że... Że aktualnie otwieram drzwi szpitala. Ale jak będzie spać albo poprostu nie będzie chciała mojego towarzystwa idę sobie. Już postanowione. Od razu gdy weszłam do pomieszczenia wyczułam specyficzny zapach szpitala. Chemia, leki i sztuczność.

LAILA:Wróce później.

Poinformowałam mamę by potem się nie wściekła a ona odpisała już po kilku sekundach co oznaczało że aktualnie albo pisze z swoimi znajomymi albo ogląda różne artykuły na Facebooku o studiach i innych bzdetach dla mnie...

MAMA:dobrze... Czekam.

Już po chwili byłam w sali i odrazu zobaczyłam Marcusa i Nele którzy z zaciekawieniem rozmawiali z panną Sophie.

-Laila!-powiedział chłopak który odrazu gdy otworzyłam drzwi swoją głowę zwrócił ku mnie.

-Hej... Ja nie będę przeszkadzać chyba sobie pójdę co?-zaczełam krępującą rozmowę.

-Nie, zostań chciałaś poznać Nele nie?- krząknęłam i powoli podchodziłam do łóżka na którym kiedyś leżałam a teraz siedziałam na nim sama odwrócona w stronę staruszki.

-Dzień dobry czy ja nape...-Panna Sophia nie dała mi dokończyć.

-Dzień dobry panienko wygląda panienka bardzo pięknie jak wtedy kiedy ostatnio panienkę widziałam jak zdrówko?-spytała a na mojej twarzy odrazu pokazał się lekki uśmiech. 

-Dziękuję, czuje się bardzo dobrze chciałam poznać siostrę Marcusa.- mój wzrok przesunął się ku dziewczynie która siedziała naprzeciwko mnie na lóżku szpitalnym panny Sophie. Uśmiechała się mocno i słodko a jej bladą twarzyczka chyba nabrała kolorów.

-Chcesz mnie poznać?! Ale fajnie!-zaskoczyła z impetem i podeszła do mnie podając swoją małą i bladą raczkę co lekko mnie rozbawiło i resztę siedzących obok.- Mam naimie Nela a ty?

-Laila-podałam jej rękę.

-O jak fajnie że chcesz mnie poznać może będę mieć przyjaciółkę! Myślisz że będę mogła mieć przyjaciółkę?-odwróciła się w stronę brata który nie przestawał się uśmiechać a potem znów spojrzała na mnie.- Będziesz moją przyjaciółką?!

-Jak chcesz.- powiedziałam a ona jeszcze bardziej niż gdy się dowiedziała że chce ją poznać zaczeła skakać.

-Mam przyjaciółkę Marc!-krzyknęła. Była słodkim dzieckiem z wielką radością ale jedyne co mnie martwiło to to jak odebrała wiadomość że w ogóle ktoś się nią interesuje... Była radosna, szczęśliwa i w ogóle ale czy ona wtedy nie miała żadnej przyjaciółki..? Czy to że ktoś inny niż jej brat powiedział do niej słowo było takie zdumiewające?..- Jak chcesz to mogę o sobie opowiedzieć wszystko!

nawet nie zdążyłam kiwnąć głową z wiadomością że może się wygadać gdy zaczęła mówić.

- mam osiem lat no wsumię to za tydzień mam ósme urodziny ale to oznacza że mogę już mówić że mam osiem tak? Marcus będzie mieć niedługo osiemnaście. Marcus mówił że zawsze na osiemnaście lat robi się dużą imprezę! Byłaś kiedyś na imprezie? Ja nie byłam. Jestem za mała i ciągle jestem w szpitalu. Ale to mi nie przeszkadza pani Sophia zawsze ze mną rozmawia jak nie ma Marcusa. Bo on jest w wtedy w szkole. Znasz Marcusa z jego szkoły? Jak tak to fajnie ale Marcus chyba nigdy o tobie nie opowiadał ale nie wiem... Mam słabą pamięć. Ty też często zapominasz różnych rzeczy? Ja tak.. Ale to nic bo pamiętam dużo innych rzeczy. Naprzykład pamiętam jak kiedyś pan w niebieskim ubraniu chciał do nas wejść i mówił jakoś że policja czy coś noi my wtedy...

-Nela!- syknął brat dziewczynki. To tak. Gadatliwa ale słodka. Tylko ostatnie co mówiła mnie niezapokoiło...-Laila nie musi wiedzieć o takich szczegółach... Chciała CIĘ poznać a nie twoje wymyślone historię.-spojrzał na mnie.- sorry ma bujną wyobraźnię...

-Ale!-krzyknęła dziewczynka ale Marcus spojrzał na nią ostrzegawczo a ona przewróciła oczyma.

                                        

***

Rozmowa z dziewczynką była ciekawa i chodź to ona zazwyczaj mówiła chętnie jej słuchałam. Miała piękny głos i mogłam jej słuchać codziennie. A co najważniejsze mam kolejną przyjaciółkę! Z panną Sophie też rozmawialiśmy a do domu wróciłam  tylko dlatego ponieważ mama do mnie zadzwoniła z wiadomością że mam być już w domu. Tak bym naprawdę jeszcze została. Nie mówiła dlaczego ale ja nie mówiłam dlaczego mnie nie było dlatego nie dopytywałam ją a jedyne co mi teraz siedzi w głowie to dwa rzeczy.

Pierwszy to słowa Neli o policji... Czy to coś poważnego czy powinnam dopytać o to Marcusa? Mówił że jego mała siostra sobie to wymyśliła ale szczerze powiedziawszy nie jestem tego pewna... Ale nie stawiam pochopnych wniosków. Po drugie i nie jest to coś wielkiego to książka panny Sophie. Gdy rozmawialiśmy razem zobaczyłam ta sama książkę która przedtem czytała gdy była w szpitalu na półce obok łóżka. Na początku myślałam że czyta wiele książek ale tak naprawdę ona czyta wciąż tylko jedną ,,droga do prawdy" gdy byłam w szpitalu szukałam w różnych sklepach internetowych tej książki a nawet raz gdy szłam do galerii handlowej z Clare, Megan i Samem szukałam tej książki i nigdzie nie mogłam jej znaleźć i jest dla mnie zagadką. Ale mam nadzieję że kiedyś ja znajdę i przeczytam bo chyba musi być bardzo ciekawa jeśli pani Sophia czyta ją codziennie po kilka razy no nie?

-Laila kolacja.- Zawiadomiła mnie młodsza siostra a ja zeszłam na dół po schodach gdzie czekała mnie ta sama eko kolacja co wczoraj.

-Siadaj.-powiedziała matka a ja zaczełam jeść małą porcje sałatki z czarnym chlebem.

-Gdzie dziś byłaś że cię nie było w domu tak jak zawsze?

-przecież pisałam do mamy że będę później...-powiedziałam niepewnie.

-Tak, ale nie mówiłaś czemu.

-Byłam w galerii handlowej z Clare... Chciała kupić ciuchy na urodziny swojej mamy...

-Mówi się ubrania. A tak w ogóle to twoja lokalizacja pokazywała mi coś innego.-powiedziała sztywno.

-Moja lokalizacja?!-zabiło mi mocniej serce.

-Nie krzycz. Tak lokalizacja. Gdy zabrałam ci telefon założyłam ci lokalizację teraz będę wiedzieć gdzie ty tam się szwędasz.-mówiła wciąż oschle.

Nienawidzę CięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz