Wyobrażacie sobie dziewczynę która uczy się aktualnie francuskiego o trzeciej w nocy a jedyną jej pomocą by poprostu nie paść jak długa głową na biurku i zasnąć są marne energetyki wzięte po kryjomu by jej matka nie widziała. Widzicie ją? To ja. Jak się spodziewałam tak było i mama naryczała na mnie okropnie i kazała się uczyć a jutro mnie sprawdzi. Jutro czyli wsumię już dziś.
Biłam się w głowę gdy moje oczy się mrużyły i jedyna moją motywacją było to że jeśli dostanę z tego inną oconę niż celującą to dostanę karę na miesiąc na spotykanie się z znajomymi i na telefon. O matko... I pomyśleć że to wszystko dlatego bo pogłaskałam mojego psa. Oczy coraz bardziej mi się zamykały a gdy już byłam pewna że śpie skoczyłam z wielkim strachem gdy głośny dźwięk przychodzącej wiadomości mnie obudził. Kto jeszcze nie śpi o trzeciej w nocy!? No ja ale mam swoje powody. Otworzyłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Clare.
CLARE: śpisz?..
LAILA: nie, nie śpie ale i tak nie chce abyś pisała do mnie o takiej godzinie dobrze?
CLARE: Sorry... Chodzi o to że nie mogę zasnąć... Ciągle myślę o Mii... Myślisz że ona serio by mogła zostawić nas dla chłopaka?...
Tylko nie to. Znowu Mia. Czemu życie jest tak niesprawiedliwe...
LAILA: Najwidoczniej tak. Ale proszę odpuść sobie ten temat... Nawet Megan przyznała że to nie była prawdziwa przyjaciółka.
Nie odpisywała mi przez dłuższy czas ale po chwili pokazały mi się trzy kropki.
CLARE: No właśnie... Czyli zmarnowałam te wszystkie lata?
LAILA: Oczywiście że nie. Wydaje mi się że przez te wszystkie lata byłaś szczęśliwa poprostu czasem okazuje się że nawet kilkuletnia przyjaźń może okazać się fałszywa. A teraz mamy siebie i teraz proszę idź spać bo nie wytrzymam myśli że nie śpisz w nocy przez taką głupotę...
CLARE: masz rację... Dobranoc :)
Na widok uśmieszku na koniec na mojej twarzy też pojawił się zaspany uśmiech i jedyne co mnie zżerało to to że nie miałam pewności czy ten uśmiech był szczery...
☆☆☆
Kolejny raz obudziłam się głową na biurku. Po rozmowie z Clare uczyłam się jeszcze godzinę lub kilka dopóki nie padłam. Spałam pewnie tylko około dwie godziny i pierwsze co zrobiłam po użalaniu nad sobą i marudzeniu pod nosem było wzięcie ostatniego łyka napoju energetycznego.
-Jaki ja mam cokolwiek napisać na tym jebanym sprawdzianie?!- Krzyczałam do siebie a mój głos był lekko stłumiony przez bluzę w którą krzyczałam. Coś mi tu nie pasuje... Obudziłam się sama z siebie nie przez budzik... To jaka jest godzina? Skoczyłam i szybko wzrokiem odszukałam telefon. Wzięłam komórkę do ręki i wielkimi oczyma zobaczyłam godzinę która wskazywała że aktualnie mam trzecią lekcje. Wyskoczyłam z fotela. A co ja teraz powinnam mieć? Japierdole... Mam teraz sprawdzian z francuskiego...
Ubrałam na szybko mundurek szkolny i umyłam zęby. Włosy już miałam gdzieś byłam spakowana. Pobiegłam szybko schodami i nawet nie myśląc o zjedzeniu śniadania ubrałam buty i wzięłam kluczyki do auta i pognałam w jego stronę. Za kółkiem zaczełam już czuć cholerne zmęczenie a raz nawet przez dłuższą chwilę zamknęłam oczy na szczęście jechałam po prostej drodze ale gdyby nie kierowca z tyłu by nie trąbną teraz bym smacznie spałam w samochodzie z dala od żadnych problemów.
Nie wiem jak to się stało ale jakoś dotarłam przed ten straszny budynek i pobiegłam szybko do sali od francuskiego.
-Dzień dobry...- przywitałam się grzecznie gdy otworzyłam drzwi a wszystkie twarze wlepiały we mnie.- Przepraszam za spóźnienie...- Popatrzyłam na nauczyciela który nie miał zadowolonej miny...
CZYTASZ
Nienawidzę Cię
DragosteLaila Smith córka rozwiedzionych rodziców z "normalnym" życiem. A tak na pewno się jej wydaje. Poznaje straszną tajemnicę swojego najgorszego wroga z szkoły która odmienia jej życie o 180°. Marcus Williams jeden z popularnych "bad boyów" z szkoły...