Epilog

62 12 1
                                    

Entity 303 poczuł moment, w którym Herobrine uwolnił się ze swego więzienia.

Po spotkaniu z Ferajną, jeszcze bardziej podupadł na zdrowiu i od tamtego czasu niemal bez przerwy leżał w łóżku. Billy oczywiście cały czas przy nim czuwał na przemian z Sarą i innymi mieszkańcami Lodowego Miasta. On zaś tracił siły i czekał na swój koniec.

Kiedy Herobrine się uwolnił, poczuł, że jego siły życiowe gasną. Akurat leżał w łóżku. Nikogo nie było w pokoju. Zaledwie kilka sekund temu wysłał Billy'ego po szklankę wody. Obracał w dłoniach magiczny medalion z białym kamieniem. Raven miała taki sam. Dzięki niemu utrzymywali ze sobą kontakt. Próbował się z nią połączyć, ale nie otrzymał od niej odpowiedzi. Teraz zaś było już za późno na wszelkie rozmowy.

Wprawdzie Herobrine się uwolnił, ale czuł, że dealer i jego przyjaciele jeszcze żyją. Wciąż miał nadzieję, że mogą go jeszcze powstrzymać.

Spojrzał na medalion trzymany w dłoni i uśmiechnął się słabo.

- To jeszcze nie koniec - powiedział do siebie.

Zamknął oczy, a wtedy jego ciało zalśniło białym światłem, po czym rozpadło się w pył, który rozwiał wiatr. Medalion upadł na podłogę, potoczył się w kąt sypialni i upadł tam z głośnym brzękiem.

Wtedy biały kamień w medalionie zaczął rytmicznie migać, jakby wysyłał gdzieś sygnał. Kwestią pozostawało tylko, czy pozostał jeszcze ktoś, kto mógłby go odebrać.

Minecraft Ferajna: Miecz ApokalipsyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz