Ta...Kolacja

52 3 1
                                    

《Alastor》-

Przyciągnęło to uwagę Księżniczki...
-Angel...Alastor chciał dobrze...-zdradliwe uczucia... gdybym spokojnie bez wzruszenia powiedział że nie musi odpowiadać nie byłoby problemu...

tylko się wzdrygnąłem. nie chciałem żeby ktoś myślał że go kocham... nie chciałem, ale jeśli dzięki temu był bym z nim w związku??? Nie miałbym nic przeciwko, ale przed tym musiałbym pozbyć się Valentino i Vox'a... nie chciałbym aby to wykorzystali... szczególnie jeśli oznaczało by to krzywdę dla Anthonego...

《Angel》-
Szczeże ??? Było to całkiem uroczę jak opuścił uszy po braku odpowiedzi, ale nie chciałem wspominać jak byłem wykorzystywany i mieszany z błotem w ciągu moich godzin pracy...po chwili powtórzyłem to co właśnie powiedziałem żeby się odemnie odczepili.

- Przepraszam??? Cały dzień byłem wykorzystywany i mieszany z błotem. Tyle wystarczy ???

-Anth...-zaczął truskawka. Wyglądał jakby się zawstydził że prawie wymówił moje pełne imię i tak naprawdę chciał to tylko pomyśleć.

ciekawi mnie czy zawsze się tak dziwnie zachowywał i tak właściwie kim on jest.

《Alastor》-
-Anth...- zacząłem ale zorientowałem się że nie myślę tego tylko mówię...

powinienem jakoś skończyć tą ciszę, na początku było tylko cicho, a teraz jest bardzo niezręcznie. powiedziałem jedyne co przyszło mi do głowy.

- czy ktoś ma ochotę na dokładkę sałaty ???-prymitywnie zakończyłem temat rumienienia się do angela.

zacząłem przyglądać się sukience którą dziś na siebie założył, miała opadające rękawy, była różowa z wyciętym sercem na dekoldzie, wyglądał cudownie. Z resztą jak w każdej sukience... On jest taki słodki...

Po kolacji większość osób poszła do pokoi ale Anthony został

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po kolacji większość osób poszła do pokoi ale Anthony został... ja zacząłem sprzątać resztki i zmywać tależe. W trakcie żekłem do chłopaka :

-Chciałeś o czymś ze mną porozmawiać???

《Angel》-
jego pytanie zaskoczyło mnie, nie wiedziałem dlaczego zostałem ale nie miałem większego tematu do rozmów. Wykorzystałem więc okazję że Alemestro znam najmniej.

- Opowiedz mi coś o sobie. -powiedziałem.

《Alastor》-
Po tym zdaniu zacząłem się zastanawiać, faktycznie dziś się obudził, cały dzień był w pracy albo rozmawiał z osobami w hotelu, z wyjątkiem mnie. Chciałem mu odpowiedzieć ale... co??? mam mu powiedzieć że mordowałem wszystkich którzy weszli mi w drogę albo dla zabawy ??? Możliwe że by się mnie przestraszył... I tego mi jeszcze brakowało...

chyba stałem bezczynnie nie odzywając się słowem za długo bo zaraz dodał

《Angel》-

-jeżeli chcesz oczywiście...- powiedziałem.

chyba poprostu chciałem go poznać. Może truskawa nie jest taka sztywna na jaką się dotychczas kreował.

《Alastor》-
No cóż, wiedział o tym że jestem mordercą wcześniej i nie miał do mnie dużego uprzedzenia przez to...

-z wielką chęcią mój drogi!!!-powiedziałem mimo iż nie wiedziałem co o sobie mam mówić. Z jednej strony cieszyłem się że chce mnie poznać na nowo...

- Więc...???-zapytał Anthony.

- Jestem...-powiedziałem to trochę bardziej "uczuciowo" niż zwykle- kiedyś pamiętam że nie przeszkadzało Ci to ale... wtedy już byłeś jakiś czas w piekle, a teraz nic nie pamiętasz i ...-przerwałem, chyba nie musiałem się tłumaczyć ale coś mi kazało... Poprostu nie chciałem żeby wziął mnie za potwora...-Ja jestem mordercą.- powiedziałem w końcu po czym usłyszałem śmiech.

- I to jest twoja ceha osobowości???- usłyszałem słodki głos, wcale nie wrogo nastawiony ani przestraszony.

Nic na to nie odpowiedziałem, chyba poprostu cieszyłem się chwilą, mimo że nic właściwie się nie stało. Anthony zauważył to, zmienił temat i rozmawialiśmy tak jescze przez godzinę, w międzyczasie posprzątałem po kolacji i usiadłem na kanapie przy nim, lecz wkrótce po tej sielance nastąpiło niewygodne pytanie.

《Angel》-
przyjemnie się z nim rozmawia, stwierdziłem że zapytam się go o rzecz która chodziła za mną pierwszy raz gdy go zobaczyłem.

- Tak właściwie, kiedy siedziałeś przy mnie jak się obudziłem, dlaczego tam siedziałeś ???- zapytałem.

Mimo tego że myślę że powiedziałem to dosyć łagodnie, to wyczułem że było to dla niego nie komfortowe pytanie.

《Alastor 》-
Przy nim nie umiałem powstrzymać emocji którę są bardzo zdradliwe... pomimo tego iż czułem się przy nim bardzo dobrze to to pytanie było strasznie nie wygodne...

- M-Mogę ci mówić Anthony ???-kiwnął głową czekając na odpowiedź.

Nie wiem jak mogłem o nim zapomnieć [ RADIODUST ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz