Zabiję go

43 7 0
                                    

《Alastor 》-
Nie wytrzymałem i wszedłem do restauracji, nie powinienem robić rabanu ale to Anthony, Anthony był zmuszany do czegoś na moich oczach. Nie mam zamiaru tego tolerować. Zabiję go.

Szybko wpadłem do budynku robiąc chałas. Co zauważył mój rywal... Ale pajączek również.

-Pff... Na kim niby chcesz zrobić wrażenie???- powiedział telewizor.

-Ty niewychowany, egoistyczny, prostacki...-zacząłem.

《Angel》-
Alastor. Widział to. Teraz już po Vox'ie.
wyszeptałem tylko ciche:

-Al...???

Który właśnie zmienił się w swoją potężniejszą formę.
Chwycił Vox'a macką i wyciągnął go z budynku. Po czym sam wyszedł
Pobiegłem za nimi, Valentino jeżeli się dowie że to moja wina... zabije mnie.

《Alastor 》-
ściskałem moją macką Vox'a coraz mocniej.
Gdy nagle usłyszałem ciche:

-Al...

zza pleców.

-Nie teraz.-Powiedziałem wkużony. Nie na jego, na Vox'a że odważył się go dotknąć bez pozwolenia.

Jednak drobne rączki objęły mnie, co mnie trochę uspokoiło, dokończę z nim potem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jednak drobne rączki objęły mnie, co mnie trochę uspokoiło, dokończę z nim potem. Szczególnie dokonam zemsty jak będę go torturować w nieznanym mu miejscu.

Moja macka zniknęła a ja w ramionach Anthonego zmniejszyłem się do normalnych rozmiarów.

-Anthony...-zacząłem.

-Al... Nie powinieneś...

-Przepraszam, uniosło mnie...-przyznałem mimo iż zaraz zamierzałem zabijać go w cierpieniach.

- Alastor... proszę...-odezwał się chłopak.

-Należało mu się-odpowiedziałem, jednocześnie ciesząc się na to co zaraz mu zgotuję.-muszę już iść pajączku.

《Angel》-
Zarumieniłem się na te słowa, nikt nigdy nie nazwał mnie tak pieszczotliwie w tak naturalny sposób. Truskaweczka chyba też to zauważył.

- Chwila... Co ja teraz właściwie powiedziałem ???-w charakterystyczny sposób opuścił jedno ucho, przekręcając przy okazji głowę.

Na te słowa tylko zachichotałem i odszedłem zostawiając Radiowego samego.

《Alastor 》-
Przypadkowa pieszczota odwróciła na moje szczęście uwagę pajączka, więc po jego odejściu mogłem zacząć torturować Vox'a.

teleportowałem się do piwnicy po czym zobaczyłem związany mackami telewizor.

-Ha Ha Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha...- Śmiałem się najbardziej przerażająco i niepokojąco jak potrafiłem.

- Z czego tak się śmiejesz, kurwo???-zapytał wulgarnie.

- Zaraz odechce ci się mnie obrażać.-żekłem.

-Chodzi o tamtą dziwkę??? Angel dust???

-Jeszcze raz go obrazisz a...-zacząłem.

-Spokojnie, spokojnie... niech jelonek nie fika bo sobie nóżkę złamie.-powiedział pogardliwie.

-Dla ciebie radiowy demon, i uważaj z tymi obelgami bo zaraz zaczniesz ich żałować.-powiedziałem stanowczo.

-No to czego chcesz ode mnie, w ogóle jestem pod wrażeniem, tak bardzo Ci zależy na tej szmacie że na obelgi w jego stronę przeszkadzają ci bardziej od tych skierowanych do ciebie???-zadał słuszne pytanie, lecz nie powinienem się przejmować tym że on wie że coś czuję do Anthonego, zaraz zostanie tak zmasakrowany że popamięta.

- OSTRZEGAŁEM.

-Dobra... dobra. już go nie obrażam, nie tylko tobie się spodobał. Ale po co mnie tu ściągnąłeś???

- Zmusiłeś go do pocaunku na moich oczach.

-Pff... To nic w porównaniu z tym co Val mu robi.- powiedział.

- Słucham ???- Anthony obiecał że mi powie o wszystkim, jeżeli ktoś będzie próbował zrobić mu krzywdę, bądź do czegoś zmusić.

-No... wykorzystywanie seksualne, bicie... I wiele innych??? Dosłownie na porządku dziennym ???- Z jednej strony zrozumiałem dlaczego nie chciał mi o niczym mówić. On bardzo się boi.Valentino ma jego duszę.

I w tym momencie wpadł mi pomysł do głowy.

Pstryknąłem palcami i natychmiast w powietrzu pojawił się stary telefon na którym kręci się numery, ponieważ to jedyny telefon przez który Vox nie może przejść.

- Numer do Valentino, mój drogi.-to ostatnie dodałem aby zachować ostatnie pozory szacunku do tego gadającego pudła.

- Po co ci???-zapytał zdezorientowany.

- Myślę że już się domyślasz.
_____________________________________________

A wy się domyślacie, moje "fikające jelonki"???XDD JAKĄ JA MIAŁEM BEKĘ GDY TO WYMYŚLAŁAM XD
5☆ i kolejny rozdział :3

Tak apropo, podziękowanie dla Poppy, za podrzucenie pomysłu z porwaniem♡♡♡

Well... To nie brzmi najlepiej jak tak teraz to czytam XDDD "podrzucenie pomysłu z porwaniem ♡♡♡" XDDD

Po rozdziale po tym rozdziale będzie naprawdę super fajnyy rozdział dla fanów radiodusta, jeżeli chcecie aby się wcześniej pojawił too... wiecie co robić ;3

Nie wiem jak mogłem o nim zapomnieć [ RADIODUST ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz