Bardzo się o niego martwię...

40 3 3
                                    

《Angel 》-
Po kolacji wróciłem do pokoju.
Zdziwiło mnie jak Al dzisiaj poruszył temat naszego związku, ale mimo wszystko kiedyś musieli się dowiedzieć.

Następnego dnia obudziłem się wyjątkowo późno, więc pośpiesznie się ubrałem i zszedłem na dół.

Gdzie truskawka czytał gazetę, Husk pił, zresztą jak zwykle. Charlie z Vaggie rozmawiały o czymś.

Chyba bym nie był sobą gdybym nie podszedł najpierw do Alastora.
Już chciałem się z nim przywitać aż wszedł do hotelu pewien demon...

Gabriel...

Ehh... Nie chcę znim rozmawiać, tylko spędzić trochę czasu z moim chłopakiem.
Może zrozumie że nie jestem nim jednak zainteresowany i zostaniemy tylko przyjaciółmi.

-Hej Angel!!! Dawno nie pisaliśmy i stwierdziłem że możemy się spotkać.

Poczułem wzrastające za mną napięcie, być może dlatego że Alastor za nim nie przepadał.

-Hej, Gabriel...-Wykrztusiłem.

《Alastor》-

ÇŽƏĜØ ØÑ ŢŰ §ŽŮƘÃ???
Znowu Nachodzi Anthonego???... Powinienem przystopować z tą zazdrością prawda???...

-Masz czas wyjść na spacer???-zapytał.

-Yh... wiesz od tamtej pory wiele się zmieniło... Jeżeli chcesz wyjść jako przyjaciele to spoko... ale mam chłopaka.-powiedział pajączek.

Nie chciałem żeby w ogóle z nim wychodził, ale już wolę aby warunki były jasno postawione niż aby w ogóle nie wiedział że Anthony jest już z kimś innym

-A kto to taki???-zapytał rozkojarzony.

-Ja.-żekłem teleportując się koło mojego chłopaka.

-R-radiowy demon???

-Tak, z tego co widzę od ostatniego czasu dowiedziałeś się o mnie więcej.

-Cóż... Mi to nie przeszkadza, możemy być przyjaciółmi, Angel.-w tym momencie przeczesał włosy.

-To w takim razie może być.-zgodził się.

-Miłej zabawy, Anthony.-powiedziałem całując go w policzek.

Wyszli razem z hotelu.

Mimo ciągłego uśmiechu, ściskało mnie w brzuchu z zazdrości. Nie zamierzałem go śledzić, mimo iż przeszedł mi taki pomysł przez głowę. Ufam Pajączkowi... ale co jeśli on go do czegoś zmusi...??? Go jest bardzo łatwo obezwładnić jak wiesz że może wyciągnąć trzecią parę rąk... Ale on chyba tego nie wie... chyba...
Nie mam nic przeciwko aby się z kimś przyjaźnił.
...
...
...
...
...
...
Ale...
Bardzo się o niego martwię...
...
...
...
...
Tego że "Możemy być przyjaciółmi"... Nie powiedział jakoś bardzo przekonany.
...
Jak mój cień ich trochę pośliedzi... nic się nie stanie... prawda...??? W końcu już to raz robiłem... I niczego się nie dowiedział...

-Alastor???-zaczęła Charlie.

I w tamtym momencie zorientowałem się że przed drzwiami wejściowymi stałem już z 10 minut.

-Oh!!! Charlie!!! Coś nie tak???-Próbowałem uniknąć dalszych pytań... nieskutecznie.

-Alastor!!! Jesteś zazdrosny.-żekła, nie była to prawda, ufałem Anthonemu, ale nie temu mężczyźnie.

-Nie prawda.-opierałem się.

-Słuchaj... Ja jestem z Vaggie dosyć długo i wielokrotnie miałyśmy napady zazdrości.-kontynuowała.

-CHARLIE. Ja nie jestem zazdrosny.

-Al, przecież widzę, ani trochę nie ruszyłeś się z miejsca po tym jak wyszli.-pstryknąłem palcami aby wysłać cień, blondynka tego nie zauważyła.

Teraz mogłem być spokojny.

-Poprostu... Boję się że tamten młodzieniec może mu coś zrobić... Ufam Anthonemu...

-Więc powinieneś też mu wieżyc w dobieraniu przyjaciół!!! Wiem że naprawdę bardzo go kochasz, choćby po tym z jaką czułością mówisz jego imię. Nauczę cię więc panować nad zazdrością!!!-Średnio wieżyłem w to że jestem w stanie opanować strach o niego ale... no cóż nie mam w planach niszczyć jej spojrzenia na świat więc po krótkiej namowie się zgodziłem.

-Niech będzie.

Charlie tłumaczyła mi że nie mam się o co bać, że on wie na co się pisze, że przecież Anthony się już z nim widział, nie wieżyłem jej w ani jedno słowo, tak wiem że do niczego nie doszło na ich 1 spotkaniu, ale ten "Gabriel" go raz naszedł w hotelu, a jemu  ani trochę nie ufam. Dobrze że jednak wysłałem tam cień.

_____________________________________________

I mamy powrót naszego Gabriela!!!
Tak w ogóle lubicie tą postać ???
(oczywiście że nie XDDD)
w ogóle wow, 20 rozdział XD
A na początku nie sądziłem że do 10 dobiję.
Dziękuję wam wszystkim za wsparcie mnie w pisaniu tej książki ♡♡♡
▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎

Nie wiem jak mogłem o nim zapomnieć [ RADIODUST ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz