Wyznanie

52 9 0
                                    

《Alastor 》-
-Al... -powiedział chłopak, co wzbudziło we mnie więcej emocji niż cokolwiek.
Chciałem aby mnie kochał, i przez ostatnie dni zachowywał się jakby tak naprawdę było. - co o mnie uważasz???-zapytał wymijająco, ale czułem że po dobrej odpowiedzi na to pytanie mogę otrzymać swoją.

-Anthony...-zacząłem- jesteś cudowną istotą, to co do ciebie poczułem to... To coś jest we mnie... Nie potrafię cię nie kochać, masz śliczny uśmiech, który cały czas poprawia mi chumor, twoje oczy mówią mi jak się czujesz... z czego wnioskuję że nie zawsze dobrze, ale one też przekazują mi radość... szczególnie jeśli spoglądają właśnie na mnie. Nie czuję się wart tego wzroku, ale mam nadzieję, nadzieję większą niż kiedykolwiek że Twoje serce mi nie odmówi, lecz zrozumiem jeśli chcesz być szczęśliwy z kimś innym.

- Nie uważasz że jestem głupią dziwką???...-zapytał się niepewnie.

- Nigdy bym tak na ciebie nie powiedział ani nie pomyślał.-Żekłem zgodnie z prawdą.

-Al??? Ja bardzo cię kocham. Ale nie wiem czy zasługuję na twoją miłość.

Ciarki mnie przeszły na te słowa. Zależy mi na Anthonym... Nawet nie wie jak bardzo mi na nim zależy...

- Zasługujesz nawet na więcej.-zaprzeczyłem.

-Nie prawda. Nikt nie chce być z dziwką.

Spojrzałem mu prosto w oczy. I go pocałowałem.

odwzajemnił gest.

Niespodziewanie do pokoju weszła Charlie.

-Ym... Alastor??? Angel???

Po tych słowach natychmiast odczepiliśmy się od siebie.

-Charlie??? jak długo tu stoisz ???- Zapytał pajączek.

- Nie... wcale nie długo... nie przeszkadzajcie sobie~♡- ostatnią część powiedziała z zadowoleniem.

Odszedła w pośpiechu.

- nie przeszkadza Ci to że nas widziała ??? - po chwili zapytał chłopak.

-Nie zabardzo.- Szczeże odrzekłem - A tobie, Anthony???

《Angel 》-

Po tych słowach znowu dopadły mnie motylki w brzuchu, chyba nigdy mi się to nie znudzi.

- Nie wiem czemu miałoby mi to przeszkadzać.- Gorzej jak Valentino się dowie.

Truskaweczka zobaczyła chyba moje zmartwienie.

- Widzę że chyba jednak ci to przeszkadza.-powiedział po chwili.- pójdę wymazać jej pamięć.

Nie chciałem tego żeby myślał że się jego wstydzę. Bo chyba tak to zrozumiał.

- Zaczekaj!!!-krzyknąłem za nim.

- Czemu??? Przecież nie chcesz aby ktokolwiek o tym wiedział.- nie była to prawda, przypomniałem sobie o Valentino I Vox'ie ... którzy nie powinni się dowiedzieć, chociaż jeszcze długa droga do tego więc nie mam się czym przejmować.

-Przypomniałem sobie o czymś... Nie przeszkadza mi to że to widziała. Szczeże mówiąc nawet mi to pohlebia że ktoś taki jak ty zainteresował się kimś takim jak... ja...

《Alastor》-
-Musisz myśleć o sobie mniej krytycznie-powiedziałem.

Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę, zanim nie poszliśmy do swoich pokoi.

《Angel》-
o 18 dostałem wiadomość od... Vox'a... Eh naprawdę muszę odczytywać wiadomości od tego chuja??? Niech się wali razem z Valentino!!! Ale chyba nie mam wyboru.
________________________________________
{wiadomości}

~ Hej Angie, to ja Vox. V
~Co się stało???A
~Chciałem się z tobą spotkać.V
(zajebiście jeszcze tego mi brakowało)
~Możemy, kiedy???A
~dziś wieczorem. Gdzieś tak o 20.V
~Gdzie???A
~w restauracji Tej koło parku.V
~Okej.
________________________________________

Ehhh... A niech spierdala...

spakowałem telefon i zacząłem się szykować. Starałem się wybrać coś na codzień, żeby nie myślał sobie za dużo. Może nawet zacznę być asertywny.

Wyruszyłem o 19:47 aby zdążyć na czas. Przy okazji przeszedłem się trochę po parku.

No i dotarłem. Jeszcze mam parę minut. Usiądę już w restauracji. 

Po krótkim czasie dosiadł się do mnie Vox.

I zaczęliśmy rozmawiać.

-Takk... A tak w ogóle co w ostatnim czasie robiłeś???- Całowałem Alastora??? Tylko tak pomyślałem ale mimowolnie zacząłem się śmiać z własnego żartu.-Ym???

-Echem... Znaczy się, nic ciekawego, a ty???-wyminąłem zręcznie się od pytania.

-Nooo... Tak właściwie to też nic.-odpowiedział.

przez chwilę dalej kontynuowaliśmy drętwą rozmowę.

Zanim znowu spróbował mnie pocałować.

Nie tym razem durnu.
Lecz...
Nie dałem rady go odepchnąć...

《Alastor 》
Zauważyłem Vox'a całującego Anthonego.
I to bez wzajemności. To już za dużo.

Nie pozbiera się po tym.

_____________________________________________

5☆ I kolejny rozdział :3

Pomiętajcie o komentarzach które bardzo wspierają moją twórczość<3

Nie wiem jak mogłem o nim zapomnieć [ RADIODUST ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz