Vox część 2

47 7 0
                                    

《Angel》-
Już miałem się go o to zapytać gdy przerwał mi dzwonek z telefonu. Valentino...

- Przepraszam, muszę odebrać.-wybiegłem z jadalni i zatrzymałem się w łazience.

przykładając słuchawkę powiedziałem-

- Valentino???

- Niee... To ja Vox-zacisnęła mi się ręką na telefonie, mimo iż tamten oblech robił mi gorsze rzeczy niż ten telewizor, samo jego imię przyprawiało mnie o mdłości... Chociaż może to dlatego że nie zjadłem jeszcze śniadania. Ale to by było faktycznie dziwne jakby Valentino zadzwonił do mnie w trakcie dnia.- Chciałbyś się ze mną dzisiaj spotkać???

-(a w życiu i długo po nim nie) Tak!!! Pewnie!!!-WAL SIĘ!!!

-Super. Za godzinę w parku może być???

-Tak, do zobaczenia-dlaczego ja...???

Wyszedłem z łazienki i ruszyłem do mojego pokoju. Założyłem top i spódniczkę po czym wybiegłem z hotelu krzycząc szybkie-

- Przepraszam!!! Muszę pilnie wyjść!!! zjemy kiedy indziej !!!-nie usłyszałem zbyt wiele po przebirgnięcu przez jadalnie.

《 Alastor 》-
Czułem że Anthony mnie okłamuję. Ale nie chciałem sprawiać wrażenie nie wieżącego mu. W końcu przecież powie mi prawdę...

prawda???...

《Vox》-
Nie mogłem doczekać zobaczenia Angela... Wiem że pracował dla Vala ale on nie wiedział że spotykam się z jego dziwką. Mimo że pisałem do niego z jego telefonu, usuwałem wiadomości... gdyby się dowiedział miałbym kłopoty. Może nie jakieś duże ale zawsze wiadomość że umawiam się z dziwką miało by wpływ na mój status.

《Angel 》-
zobaczyłem gadające pudło czekające na mnie w parku... Radiowy go zabije jak się dowie... Ale nie musi się dowiedzieć...

chodziliśmy po parku, rozmowa w ogóle się nie kleiła.
《Vox 》-
chodziliśmy po parku, rozmowa ciągnęła się bez końca!!!

《Angel 》-
Minęło już trochę czasu od kiedy truskawka wyznał mi miłość, a ja dalej milczę... chociaż może to i lepiej ??? Nie jestem pewien czy chciałby dziwkę za chłopaka.

-No cóż... fajnie było ale niestety muszę już iść...-oby to przeszło...

-Ah... no tak minęło trochę czasu,wcale nie zauważyłem...-powiedział.

A ja zauważałem każdą minutę!!!

- No to do zobaczenia.-powiedziałem.

wyszedłem z parku i zacząłem kierować się do hotelu.

《Alastor》-
Anthony wybiegł dziś rano bez śniadania, było pewne że mnie okłamuję... Ale nie chciałem go przymuszać do mówienia mi prawdy... przecież możliwe że mnie wcale nie kocha a ten pocaunek był... w końcu mi nie odpowiedział po ostatnich zdarzeniach... mogłem nie zamykać tych drzwi... może od razu dostałbym odpowiedź...

No właśnie!!! nie zjadł śniadania. Teraz jest porą obiadowa... Ale nie wiem czy wrócił do hotelu. Charlie nie mówiła nic o wspólnym jedzeniu więc pewnie każdy sam musi sobie coś zorganizować.

O wilku mowa. Pajączek wszedł ostrożnie do hotelu kierując się do kuchni, podążyłem za nim, chyba mnie nie zauważył.

Już w kuchni żekłem:

-Mogę zrobić ci obiad jeśli chcesz...

-AL??? Nie rób mi tak, przestraszyłem się.-powirdział.

-przepraszam. Zmartwiłem się, przecież nic dzisiaj nie jadłeś... chyba.-uświadomiłem sobie że mógł zjeść na mieście i dobrze się bawić z kimś... albo pracował...

-No tak właściwie to nic...-przyznał.

-Więc???

-Więc chętnie skorzystam z twojej oferty.-potwierdził.

Obiad po 30 minutach był gotowy, a przez cały czas jego przyżądzania uważnie przyglądał mi się Anthony.

- Gotowe mój drogi !!!-powiedziałem wytrącając go ze swojego świata.

-C-co ???-powiedział rozkojarzony.-Aaaaa obiad...

chyba zapomniał co miałem zrobić... czule zaśmiałem się mimotonnie.

-proszę.-podałem mu tależ ciepłego jedzenia.

-Wow... Al !!! nie wiedziałem że umiesz tak gotować!!!-powiedział.

-zanim straciłeś pamięć gotowałem dosyć często.-żekłem.

Zjedliśmy razem rozmawiając.

-W sumie to... Nie odpowiedziałem Ci na Twoje wyznanie...-Po tym natychmiast zacząłem się stresować.
《Angel 》-
Nie chciałem ale musiałem mu na to odpowiedzieć... Mógłbym skłamać i uratować go w pewien sposób przedemną... Ale bardzo go kocham, i chcę jego miłości... Przecież jak nie powiem prawdy to będzie szczęśliwszy... Nikt nie chce dziwki jako partnera... przecież on zasługuje na kogoś lepszego... Ja chcę jego szczęścia... Bardziej niż czegokolwiek. Nie wiem czy jestem w stanie okazywać prawdziwą miłość. Nie wiem czy podołałbym temu uczuciu. Chciałbym mieć więcej czasu na zastanowienie...

{5☆ i kolejny rozdział ♡♡♡}

Nie wiem jak mogłem o nim zapomnieć [ RADIODUST ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz