23.

1.4K 176 1
                                    

-Skoro to był jego samochód, gdzie on był?-pytam, czując narastające we mnie zdenerwowanie. Czy ja naprawdę spotykałam się z zabójcą? Jak mogłam być taka nieostrożna?-Dlaczego go nie zatrzymali?
-Miał dobre alibi-mówi kpiąco, kopiąc kamyk znajdujący się obok jego buta-Był na imprezie, gdzie widziało go mnóstwo osób.
-Więc może tak było-mówię, nie wiedząc czemu mam potrzebę udowodnienia, że jest niewinny. Chcę myśleć, że tak jest.
-Łatwo przekupić ludzi, Scarlett. Harry od zawsze miał swoje sposoby na to, nieraz byłem tego świadkiem-rzuca, spoglądając w moje oczy-Nie bądź naiwna, wierząc mu. Nie było cię, kiedy to się stało, a ja tak. I wiem, że jest winny.
-Dlaczego mam ci wierzyć?-pytam po chwili niezręcznej ciszy.
-A kto dał ci odpowiedzi? Ja czy Harry?-pyta ironicznie-Na twoim miejscu bym trzymał się od niego z daleka. Nie tylko ja chcę go dorwać.
-Jasne, pomyślę nad tym. Dzięki-rzucam i wycofuję się w tył. Potrzebuję chwili, aby pomyśleć. Chciałabym porozmawiać z Harrym, ale w końcu ostatnio ustaliliśmy, że nic pomiędzy nami nie ma. A ja mimo tego przyszłam tutaj, żeby dowiedzieć się rzeczy na jego temat. I najgorsze, że nie czuję się dzięki temu lepiej. Wręcz przeciwnie, gorzej. Myślałam, że jeśli dowiem się o jego tajemnicach poczuję się, sama nie wiem, chyba bezpieczna. A tymczasem znalazłam się w samym środku niebezpiecznej gry.
Coś długo chyba Harryego nie było :o

The Race||hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz