Sonia ma 16 lat. W swoim życiu przeszła przez prawdziwe piekło. Od szczęśliwego dziecka do chorej na depresje dziewczyny, która w tak młodym wieku była molestowana przez starszych chłopców i nie tylko. Wciel się w Sonie i przeżyj jej życie razem z n...
Intuicja podpowiadała mi, że powinnam zobaczyć to konto ale z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek telefonu. To Basia.
Zobacz Sonia telefon i grupę klasową szybko! - Powiedziała zdenerwowana a potem nagle się rozłączyła.
- Sonia zawsze wszystko psuję wiecie, że powiedziała pani, że ją pobiłam i do tego naskarżyła na ciebie Marcin, chcą cię wyrzucić ze szkoły. - Napisała na czacie "grupka kla-sowa" Celina
(To nie prawda. Nie było mnie w szkole jak zdążyliście zauważyć do tego tata mi zmarł i nie mam czasu na takie żarty) - chciałam to wysłać ale wiedziałam, że będą pisać, że się nad sobą użalam i w końcu nic nie odpisałam.
Po chwili zobaczyłam, że Basa napisała, że to kłamstwo i że mają się uspokoić.
Wyciszyłam grupę i przerzuciłam do archiwum.
----------------
Dzisiaj w szkole miał być dzień rozdawania walentynkowych paczuszek, ja przygotowałam dla Basi własnoręcznie zrobioną przeze mnie kartkę która miała mały głośniczek, który śpiewał "Thank you" oraz kolczyki w kolorze niebieskim z serduszkami (to jej ulubiony kolor). Stwierdziłam, że Franek nie zasługuje ode mnie na żaden prezent. Oczywiście wypisywał do mnie cały czas ale nie odczytywałam. Na moje nieszczęście dwie klasy miały razem wf. Klasa moja i Franka. Mieliśmy udać się na trybuny a 10 chętnych osób rozdawało paczki. Usiadłam obok Basi ale oczywiście do mnie dosiadł się chłopak którego akurat nie chciałam widzieć.
Pani powtórzyła zasady, że każdy mógł wybrać jedną osobę której wyślę miłą paczuszkę (jedna osoba mogła dostać nawet 100) a ten kto nie dostanie niestety nic udać się może po boxa niespodziankę do sekretariatu. Po kolei wyczytywano imiona aż w końcu padło na Basię a potem od razu na mnie. Była troszkę zaskoczona bo dostałam 2 paczki. Dziewczyna zaczęła otwierać a ja od razu przyznałam się, że to ode mnie za wsparcie jakie mi okazała przez ten okres kłótni z Wandą i Celiną. Była bardzo zadowolona bo aż się wzruszyła, cieszyłam się i nie żałowałam że to właśnie do niej ją wysłałam. Franek co chwile szturchał mnie ręką, żebym otworzyła prezent od niego ale momentalnie czułam dziwne uczucie jakby ktoś mnie obserwował. Dostałam od chłopaka karteczkę z napisem "zostaniesz moją dziewczyną?" i małego pluszowego misia. Nie wiem czemu ale byłam tak zakochana, że od razu się zgodziłam. Basia nalegała, żebym otworzyła drugą paczuszkę zaczęłam się jej przyglądać a z tyłu był malutki napis "otwórz jak będziesz sama". Zmieniłam szybko temat i schowałam ją do plecaka.
Po lekcjach bardzo szybko przebrałam się i wyruszyłam w stronę domu. Otwierając drzwi czułam piękny zapach moich ulubionych maślanych ciasteczek a w kuchni stała babcia. Rzuciłam się na nią i zapytałam gdzie mama a ona oznajmiła mi, że wyjechała na weekend do spa z Vanessą (przyjaciółką mamy) i babcia będzie się mną opiekować. Zjadłyśmy obiad a potem deser przy herbatce i o 18 babcia poszła do salonu na serial który zawsze o tej godzinie leciał. A ja pobiegłam do pokoju i uczyłam się całe 3 godziny na sprawdzian z biologii. Babcia weszła i oznajmiła, że idzie już spać i nie mam zapomnieć o pacierzu przed snem.
Usiadłam na fotelu znajdującym się obok mojego okna i wyjęłam paczkę. Nie wiedziałam od kogo ona mogłaby być ale pomyślałam, że na pewno w środku będzie jakaś podpowiedź. Pierwsze co zobaczyłam to czerwone pudełeczko owinięte różową kokardką pod spodem znajdował się jeszcze liścik:
"Sonia, wiem, że jesteś bardzo zagubiona i nie wiesz kim jestem ale chciałabym/chciałbym dać ci to co znajduje się w tym pudełeczku. Na początku miesiąca byłam z ciocia na targach, zobaczyłam to i od razu pomyślałam o tobie... Proszę cię nie rób sobie więcej krzywdy bo potem będziesz tego długo żałować i pamiętaj, że jestem bliżej niż myślisz i zawsze możesz na mnie liczyć..."
Zawartość pudełeczka:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przez 30 minut gapiłam się jak osłupiała. Zawsze o takim marzyłam, naprawdę... Nie spodziewałam się, że ktokolwiek o tym wiedziała... Byłam bardzo zmieszana.
Celina? Nie
Franek? Na pewno nie
Basia? Też nie
W takim razie kto??
Zaczęłam płakać, przypomniały mi się wszystkie złe rzeczy chciałam znowu to zrobić ale popatrzyłam na blask księżyca w łańcuszku i położyłam się na łóżko.
---------
Ubrałam się luźno bo w końcu dziś sobota, miałam calutki dzień wolny bo na sprawdzian już nauczyłam się wczoraj. Dostałam wiadomość od Franka, że wieczorem idziemy do kina. Posprzątałam pokój, pomodliłam się z babcią i szykowałam się do wyjścia, przygotowałam się znacznie szybciej niż myślałam więc po drodze weszłam do księgarni od babci akurat dostałam 40 zł więc mogłam sobie pozwolić na nową książkę. Oczywiście nie mogłam się zdecydować ale ostatecznie wzięłam "krew, która nas dzieli" - Edyty Prusinowskiej
Spotkaliśmy się z Frankiem przed kinem miał ładną bluzę (która wyglądała na megggaaaa drogą) i czarne spodnie oraz NOWE buty z nike których koszt to też około 700 zł. Pierwsza moja myśl to skąd miał na to pieniądze. Kupiliśmy bilety i udaliśmy się na jakieś romansidło (nie przepadałam za takim gatunkiem bo w pierwszych minutach zawsze płakałam jak małe dziecko i nie nadawałam się do tego szczerze mówiąc wolałabym jakiś horror przynajmniej nie musiałabym pokazywać łez... ). No i tak jak mówiłam ledwo się zaczęło a mnie już zdążyło coś wzruszyć. No tak teraz już wiedziałam dlaczego wybrał taki film, żeby mnie pocieszać bo co chwilę mnie przytulał i podkładał mi pod nos popcorn. Nie zrozumcie mnie źle, było bardzo romantycznie ale coś było nie tak. Był o wiele bardziej otwarty i co chwilę chciał się całować, czułam się bardzo dziwnie. Po filmie poszliśmy na gofry i odprowadził mnie do domu.
Babcia na stole miała przygotowany torcik (oczywiście czekoladowy bo to mój ulubiony) i pełno różnych pyszności. Tak tak miałam dzisiaj urodziny... 25 lutego się urodziłam i dziś kończyłam 16 lat. Franek oczywiście nie skumał, że to dziś.
Ktoś dobijał się do drzwi i zobaczyłam w nich moją mamę i Basię z małym karmelowym szczeniaczkiem. OMG! Dostałam pieska o którym marzyłam od lat! Bawiłyśmy się z nim i po chwili dałam mu na imię karmelek. Poszłyśmy z nim do mojego pokoju i umówiłyśmy się, że w poniedziałek po szkole pójdziemy kupić mu leżaczek i różne zabaweczki. Usiadłyśmy po turecku i otworzyłam prezent od Basi, był to stempel z napisem "biblioteczka Sonusi" do zaznaczania książek, byłam wzruszona to było takie słodkie. Jedne z lepszych urodzin nie biorąc pod uwagę tego, że Franek o nich zapomniał.
Co się dzieję z Frankiem, co ukrywa na swoim koncie ? Kim jest tajemniczy wielbiciel od łańcuszka ? już w kolejnych rozdziałach