Prolog

177 16 2
                                    


Sonia była zawsze uśmiechnięta lecz bardzo wrażliwa, kochała naturę. Często za bardzo brała wszystko do siebie. Dużo rozmyślała.

Idąc po holu patrzyła w telefon i nagle poczuła ból. Podnosząc głowę zauważyła, że weszła w dwóch starszych chłopaków. Przeprosiła i uciekła ale nie wiedziała wtedy, że to nie będzie ich ostatnie spotkanie a kolejne wcale nie będą takie miłe...

Sonia usiadła na ławkę razem ze swoją przyjaciółką Celiną i jadła śniadanie, nie wiedziała jeszcze, że to ostatni spokojny dzień w szkole. Nigdy nie przepuszczała, że przez jeden dzień, jej dzieciństwo się skończy i będzie musiała poradzić sobie z trudną przyszłością, którą przygotował dla niej los. Depresja, molestowanie, strata, przemoc...

- Kim ona jest? Powiedziałam do mojej przyjaciółki która wyglądała na szczęśliwą

Celina nawet nie musiała mi odpowiadać bo przed nami na holu pojawiła się nasza wychowawczyni Pani Berkeley.

- To jest Wiola, wasza nowa koleżanka z klasy przyjechała do nas z Niemiec. - Powiedziała zadowolona nauczycielka.

Sonia, Celina proszę was zaopiekujcie się koleżanką, oprowadźcie ją po szkole i powiedzcie co i jak.- Pani Berkeley

Popatrzyłam na Wiole i już wtedy wiedziałam, że się nie polubimy. Nawet nie wiem jak to możliwe ale poczułam, że zdarzy się coś bardzo złego...

Wracając do domu Sonia postanowiła poczytać na portalach społecznościowych o nowej koleżance ale nie mogła nic znaleźć co wydawało jej się bardzo dziwne. Sonia pomyślała, że może zrobiła coś złego i dlatego przeprowadzając się do Polski jej rodzice nie chcieli, żeby straszna prawda wyszła na jaw... Wtedy jeszcze nie wiedziała, że jej wszystkie przeczucia będą trafne i faktycznie to będzie jej ostatni radosny dzień a nowa koleżanka i napotkani "przypadkowo" koledzy będą próbowali zniszczyć jej życie...

Moonlit meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz