7. Zaczynamy zabawę

109 4 1
                                    

Wybaczcie, że tak żatko wrzucam rozdziały.

(Jeszcze parę rozdziałów i konieniec książki)

-------------------------------------

Erwin P.O.V

Wybieraliśmy stroje na imprezę dobre 2 godziny. No dobra ja wybierałem ubrania tyle czasu ale nie do końca. Bo gdy miałem idealny strój chłopaki mnie wyzywali, że wyglądam jak idioto itp. Dlatego wybierałem ubrania tyle czasu.

Tak czy siak moim zdaniem tylko ja wybrałem ładne ubrania. Wybrałem oczywiście czerwoną koszule oraz czarne spodnie wiadomo jakie i czarne buty, wziąłem na wszelki wypadek okulary. Speedo jak zwykle ubrał czarną bluzę i jakieś buty oraz spodnie. Za to Carbo wybrał bardziej elegancki strój tak jak ja. Jakąś koszula, spodnie i buty oraz okulary. Niby podobne do mnie ale jednak nie.

Wyszliśmy ze sklepu z ubraniami i ruszyliśmy do auta, którym przyjechaliśmy. Wsiadaliśmy do niego. Carbo za kierownicą, a ja i Speedo jako pasażerowie.

Pojechaliśmy do paru miejsc. Aż nie zaczęliśmy być głodni, więc pojechaliśmy do Burger Shota. Gdy byliśmy już obok niego Nicollo zaparkował na parkingu po czym wyszliśmy z auta i poszliśmy do środka lokalu.

- Halo! Jest tu ktoś?! - Krzyknął Albert, gdy byliśmy już pod ladą

- Tak, tak. Już idę! - Odpowiedział ktoś za drzwiami - Co mogę podać? - Zapytała blond włosa kobieta za ladą. Gdy przyszła.

Każdy z nas wybrał sobie jakiś zestaw, a o dziwo za wszystko zapłacił czarnowłosy. Poszliśmy do jakiegoś stolika przy oknie i usiedliśmy przy nim. Z nudów zaczęliśmy rozmawiać o jakiś pierdołach. Na szczęście nie trwało to długo, ponieważ podeszła do nas ta sama kobieta, która nas obsługiwała. Położyła na stole nasze zamówienie i powiedziała „Smacznego" bardzo miłym głosem na co się uśmiechnąłem. Po czym odeszła od nas.

Każdy z nas zaczął jeść swoje jedzenie. W między czasie rozmawiając na tematy zakszotu. Pomimo, że nie powinniśmy rozmawiać na takie tematy w restauracji. Skończyliśmy jeść po 20 minutach. Wyszliśmy z restauracji i poszliśmy do auta gdy Speedo się odezwał.

- Ja jadę nara. - Powiedział Szybki i wyjął z garażu swoje auto już po chwili odjechał.

Więc ja oraz Nico wsiedliśmy do pojazdu i pojechaliśmy w parę miejsc coś pozałatwiać. Wybiła 23:40, a my wreszcie wróciliśmy do willi.

Nawet nie poszedłem się wykąpać tylko przebrałem się w piżamę i wskoczyłem na łóżko pod ciepły materiał na nim. Na moje szczęście zaśnięcie nie zajęło mi zbyt długo. Więc już po kilku chwilach odpłynąłem w głęboki sen.

-------------------------------------

Speedo P.O.V

Obudziłem się czując zimno na co przykryłem się szczelniej ciepła pierzyną. Pomimo, że przykryłem się szczelnie wciąż czułem zimno. Rozejrzałem się po pokoju i zauważyłem otwarte okno. No kurwa kto mi je otworzył. Wstałem nie chętnie na równe nogi wciąż będąc okrytym ciepłym materiałem. Podeszłam do okna i od razu je zamknąłem. Podszedłem do łóżka. Wziąłem telefon z szafki obok łóżka i się na nie rzuciłem. Zacząłem przeglądać różne social media. I tak właśnie specjał około 2 godziny. Gdy nagle do mojego pokoju wbił Erwin.

- WSTAWAJ! IMPREZA ZA NIEDŁUGO! - krzyknął podchodząc do mnie i zabierając mi cieplutki materiał.

- Zaraz wstanę, a teraz spierdalaj. - Powiedziałem zdenerwowany

- Uh.. Masz 10 minut. - Wywróciłem oczami na jego wypowiedź oraz westchnąłem cicho, a Erwin oddał mi cieplutki materiał.

Erwin P.O.V

Znajomy, czy ktoś więcej? || MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz