Córka Agreste'a [2]

Rozdział 3- Wieczór filmowy

Jak w każdą sobotę planowałem zrobić sobie z Marinette wieczór filmowy. Wysypaliśmy gotowy popcorn do miski i usiedliśmy razem z kanapie.
—To co oglądamy?—spytałem.
—Możemy ten film co ostatnio nie dokończyliśmy na netflixie?—zaproponowała.
—To było strasznie nudne.
—Adrien, chciałeś ze mną być to mi ulegnij.
—No błagam cię. Przecież wiadomo jak to się skończy.
—Ale chcę to obejrzeć.
Nasza wymiana zdań mogłaby trwać do rana ale przyszła do nas Emma i usiadła pomiędzy mną a Mari.

Wiedziałem, że teraz jestem skazany na oglądanie księżniczek. Emma miała na tym punkcie obsesję. Nawet poprosiła mnie o kupienie sukienki Elzy czy jak jej tam było.
—Co oglądacie?—spytała.
—Właściwie jeszcze nic nie wybraliśmy—powiedziałem i modliłem się w myślach żeby Emma nie chciała oglądać księżniczek.
—No to obejżymy księżniczki. Może być „Kraina Lodu”?
Wziąłem głęboki wdech i wydech po czym spojrzałem na Marinette.

Oczywiście moja wspaniała i niezastąpiona żona musiała zgodzić się na propozycję naszej córeczki w zemście za ten przeklęty film na netflixie. Włączyłem więc tą bajkę co Emma chciała a ona w tym czasie zabrała miskę z popcornem i posłała mi tylko słodkie spojrzenie i uśmiech.

Oglądaliśmy więc „Krainę Lodu” tylko po to i to są słowa Emmy „Żeby tatuś wiedział, jaką ma mi kupić sukienkę”. Szczerze, ja sam bym się połapał jaka ta sukienka ma być. Chyba, że zamiast sukienki Elzy kupiłbym sukienkę Kopciuszka a Emma na pewno by je odróżniła.

Po obejrzeniu filmu wyłączyliśmy telewizor. Emma życzyła nam dobrej nocy i poszła do swojego pokoju a Marinette zostawiła mnie samego w salonie z wymówką, że musi się wyspać bo ktoś musi zrobić wcześnie rano obiad. Westchnąłem i poszedłem do kuchni żeby umyć miskę a potem posprzątałem w salonie resztę popcornu który został rozrzucony w trakcie śpiewania piosenki „Mam tę moc” w wykonaniu Mari i Emmy.

Zaczynałem powoli się bać, że jak Emma pójdzie do przedszkola to będziemy musieli robić księżniczkowe przyjęcia urodzinowe.