Emma pov.
Byłam obrażona na mojego tatę. Pierwszy raz zrobił coś czego nie chciałam. A przecież użyłam uroku jego jedynej córki.
Zajęłam miejsce przy stoliku tak jak kazała mi Pani Diana. Spojrzałam na dziewczynkę obok której siedziałam. Brunetka w ślicznej różowej bluzce i fioletowych spodniach rysowała właśnie pięknego pieska. Najbardziej jednak podobały mi się jej śliczne, świecące buty. W domu miałam podobne ale jej były o wiele lepsze. Zaczęłam być zazdrosna.
—Cześć, ja jestem Lissy—usłyszałam głos kobiety która zdążyła do mnie podejść.
—Dzień dobry...—odpowiedziałam.
—Już ci daje kartkę a Stella zaraz pożyczy ci kredki.
Chciałam zaprotestować ale Pani Lissy już sięgnęła po czystą kartkę papieru i mi ją dała. Powiedziała, że mogę rysować tak długo jak chce a jak będe chciała narysować więcej rzeczy to mam ją zawołać a da mi kolejne kartki po czym odeszła.Odwróciłam się do wspomnianej wcześniej Stelli. Miałam nadzieję, że się polubimy mimo, że zazdrościłam jej butów. Postanowiłam zrobić pierwszy krok żeby tata potem był zadowolony.
—Cześć, jestem Emma Agrest—powiedziałam wyciągając do niej ręke.
—A ja Stella Bourgeois—powiedziała nie odrywając wzroku od swojego rysunku.
—Dasz mi kilka kredek?
—Nie.
—Ale...
—Słuchaj, wiem, że masz sławnego i bogatego ojca a z tym idzie przechwalanie się i świadomość bycia najlepszą ale ja nie zamierzam być jakąś koleżanką która zawsze będzie daleko za tobą.
—Ale ja nie zamierzam się przechwalać.
—Jasne.
—Poza tym Pani Lissy powiedziała, że masz się ze mną podzielić kredkami.
Na te słowa nie zareagowała a ja wiedziałam, że jest tylko jeden sposób na zdobycie kredek.Musiałam je po prostu zabrać siłą. Sięgnęłam ręką do pudełka z kredkami i zabrałam pięć kredek. Stella od razu chciała mi je wyrwać ale ja nie dałam za wygraną. Kiedy tak się szarpaliśmy o te kredki to w pewnym momencie zepchnęłam ją z krzesła.
—Emma!
Usłyszałam głos Pani Lissy która od razu do nas podbiegła i pomogła Stelli wstać.
—Ona się na mnie rzuciła i chciała zabrać mi kredki—powiedziała Stella płacząc.
—Ona nie chciała dać mi kredek a ja...
—Ale Stella pożycza każdemu kredki. Dlaczego miałaby Tobie nie pożyczyć?
—Bo mnie nie lubi?
Pani Lissy zabrała mnie na bok. Wiedziałam, że teraz pewnie tata dowie się o tym co się stało i się z tego nie wywinę.
Pierwszy raz byłam oskarżona o coś złego. Najgorsze było to, że ta przeklęta Pani Lissy brała jej stronę. Zaczęłam płakać. Nie żeby być bardziej przekonującą tylko dlatego, że nikt mi nie wierzył. Poza tym, nie lubiłam jak ktoś jest wobec mnie poważny.
—Emma, nie możesz tak robić—powiedziała Lissy.
—Pani powiedziała, że Stella da mi kredki a ona nie chciała mi ich dać tylko dlatego, że...
—Emma, ta dziewczynka jest bardzo koleżeńska i każdemu pożycza kredki. Więc nie wymyślaj.
—Ja nie wymyślam! Mówię prawdę!
Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Ta cała Lissy powiedziała, że zadzwoni po moich rodziców. Oczywiście przyjechała po mnie mama bo tata był w pracy. Najpierw mnie uspokoiła a potem porozmawiała z Panią Lissy a na końcu zabrała mnie do domu gdzie od razu poszłam do swojego pokoju w którym się zamknęłam aż do powrotu taty z pracy.
CZYTASZ
Córka Agreste'a [2]
FanfictionAdrien i Marinette Agreste zostali rodzicami. Razem wychowują swoją córkę Emme. Kiedy Emma idzie do szkoły Adrien zaczyna martwić się o córkę. Szczególnie kiedy dowiaduje się, że jakieś trzy dziewczyny jej dokuczają. Jeśli chcecie zobaczyć Adriena...