4

117 9 0
                                    

###

Na polanie treningowej przesiadywało dwoje geninów którzy to niecierpliwie oczekiwali na swojego senseia, jednym z nich był kruczo-czarno włosy chłopak z oczami w tym samym kolorze. Ubrany w białe krótkie spodengki i niebieski luźny podkoszulek z wyoskim kołnierzem który na tyle miał umiejscowiony herb swojego klanu, biało czerwony wachlarz Uchiha.
Drugim była różowo włosa o zielonych oczach kunoichi. Ta natomiast ubrana była w nieco dłuższe obciśłe spodenki, i czerwoną suknie kroju qipao. Oboje mieli charakterystczną dla shinobi ochraniacze na czoło z wygrawerowanym herbem wioski, i klasyczne niebieskie obówie.
Różowo włosa przechadzając się z miejsca na miejsce co chwile to spoglądała na kolegę z drużyny z rumieńcem, to na horyzont licząć ze ich mistrz w końcu raczy zaszczycić ich swoją obecnością.
"Gdzie on jest jest.. shanaro, obiecuję jak sie pojawi to spiore go na kwaśne jabłko!" – wyobrażała sobie w myślach siebie rozstarzskującą senseiowi twarz.
"Przestań tak dreptać" – Uslyszała podirytowany głos czarno włosego, który siedział nieopodal niej pod drzewem z zamkniętymi oczyma, który dodał po chwili – Irytujesz mnie.
Na ten komentarz w wyobrazni dziewczyny jakby pękło szkło rozsypując na drobne kawałki jej marzenia.
– Prz.. przepraszam – Odpowiedziała tylko, uzmysławiając sobie że mogła urazić w jakiś sposób swoją sympatie postanowiła zwalic odpowiedzialność na nauczyciela – To wszyst.. Spozniłeś się! – odruchowo wydarła się wystarczająco głośno by pogłębić irytacje u swego kolegi raniąc jego uszy na co ten odpowiedział jej prychnięciem.
Kakashi z przepraszającym gestem uniósł dłoń – Przepraszam, przepraszam. Miałem coś do załątwienia i.. – spokojnie próbował wyjaśnić sytuacje nieco przyklękając pozwalając tym samym chłopakowi stanąć na ziemie którego dopiero teraz tamci dostrzegli. Niemal w momencie gdy go rozpoznali odrazu uraczyli go gniewnym spojrzeniem, zwłaszcza dziewczyna zdawała się być wybitnie niechętna do blond włosego chłopaka.
– Sasuke, Sakura – Hatake wskazał ręką na gościa z którym przyszedł – Naruto będzie od dziś naszym kolegą z drużyny w związku z czym nasz zespół jest kompletny.

Niemal natychmiastowe akty protestu dziewczyny zaskoczyły go tak samo jak zupełny brak komentarza Sasuke który zwykle bywał dość wylewny w takich sprawach, teraz poprostu wpatrywał się w pokryte siniakami ciało chłopaka którego znał z akademi. Zakurzone i zabrudzone ubranie też nie umknęło jego cudownemu wzrokowi, tak samo jak since pod oczami wskazujące na problemy ze snem.
"Znowu ten klaun" - pomyślał tylko, powstrzymując się od komentarza. Jego fanka jednak tak subtelna nie była.
– Dlaczego ten złodziej ma być z nami w drużynie!? – niemal krzykneła na opiekuna drużyny 7, kompletnie nie zwracając uwagi na jego stan czy zachowanie. Jego uczucia też zdawałyby się być dla niej bezwartościowymi śmieciami. Pamiętała jak ją irytował, zapraszając co chwilę na randkę i biegał za nią by robić jej na złość. – On nie jest nawet geninem, jeśli on jest powodem spoźnienia to chyba mistrz..
– Naruto został geninem – wszedł jej w słowa Kakashi spogladając półprzymkniętym okiem na chłopaka który stał obok ze spuszczoną głową i któremu to nie kiwnał nawet palec by odpowiedzieć na krzyki i zaczepki rózowo włosej.
"Czyli jest gorzej niż myślałem" – pomyślał Jounin pamiętając poprzednie zachowania chlopaka, przepełnionego energią rozrabiake który robił wszystko by potwierdzić swój byt i zwrócić uwage na swoje jestestwo, krzyczącego co chwile do wszystkich że zostanie Hokage by zyskać szacunek. – I chce.. – kontynuował dalszy monolog Hatake, jednak przerwał dostrzegając przeczący ruch głowy blondyna.
– Dziekuje – szepnął tak by tylko biało włosy jounin mógł go usłyszeć – Ja.. pójdę już.
Kakashi powstrzymał go kładąc mu dłoń na ramieniu, coś go gniotło w klatce piersiowej co było dla niego rzadkością, od momentu gdy stracił wszystkich i został sam od dawna nic takiego nie czuł. Gestem ręki wskazał Sakurze i jej koledze by podeszli bliżej, gdy ci się zbliżyli poprosił by się przedstawili.
– Ale już to robiliśmy – zaoponowała kunoichi wyraźnie wkurzona – Zreszta bylismy w jeden klasie wiec nie ma potrzeby by..
– Poprostu to zróbcie – Wszedł jej w zdanie podirytowane sensei.
Ta zareagowala opuszczeniem rąk w geście rezygnacji by powtórzyć to co mówiła na dachu przy spotkaniu zapoznawczym.
– Nazywam sie Sakura Haruno, to co lubie to nie jego sprawa i nie lubie złodzieji. Moim marzeniem jest zostać docenioną Kunoichi która zyska szacunek i.. Eh to głupie – końcówkę praktycznie wyszeptała pod nosem, jednak wykonała to co chciał Hatake więc nie miała powodów do wiekszych obaw. Sasuke poszedł w jej slady i powtórzył to co powiedział za pierwszym razem – Nazywam się Sasuke Uchiha, i moim marzeniem a właściwie celem jest zabicie pewnej osoby.
– Ja jestem Hatake Kakashi – przedstawił się jonin nie spuszczając oczu z Uzumakiego – nie lubie wielu rzeczy i nie mam czegos co specjalnie bym lubił. Teraz twoja kolei – usmiechnał się pod maską czego ten nie mógł dostrzec.

Naruto - TożsamośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz