Rodzina Monet gdyby ja i moja klasa brała w niej udział[Zakończone]

11.Okropne problemy

------time skipe---- 13 czerwca----
Dzisiaj na matmie baba się na mnie tak wkurwiła, że poszła ze mną do dyrektora
-Dyrektorze, ta młoda panna przeszkadza mi w prowadzeniu lekcji i wogóle ostatnio drastycznie spadły jej oceny- powiedziała ta baba
-Dobrze, w takim razie wzywam twojego prawnego opiekuna do szkoły- powiedział dyrektor i po 15 minutach przyjechał Will bo Vincent oczywiście nie mógł
-Poczekaj na mnie na korytarzu- powiedział Will. Po 20 minutach wyszedł i wyglądał na zawiedzionego. Warto dodać, że jak czekałam na korytarzu to do gabinetu dyra weszła grupka tych wredot. W aucie Will powiedział słowa, które złamały mi serce
-Zawiodłem się na tobie
-Co ale ja nic nie zrobiłam- powiedziałam
-Jak nic nie zrobiłaś?! A oparzenia tych dziewczyn, a rany które im zrobiłaś?!- wymieniał Will, a ja nie mogłam uwierzyć, że uwierzył tym szmatom. Postanowiłam, że nie będę się teraz odzywać
-Nie masz nic do powiedzenia?- spytał
-Ja wiem o co ci chodzi ale to mnie należą się od nich przeprosiny- powiedziałam patrząc przez okno. Will już nic nie powiedział. Kiedy weszliśmy do willi od razu przeszliśmy do biblioteki. W bibliotece było całe moje rodzeństwo
-"Lizz powiec im, że ja nic nie zrobiłam- powiedziałam z łzami w oczach patrząc prosto w oczy Lizz ale ta się nie odezwała
-CO SIĘ Z TOBĄ DZIEJE, ZACHOWUJESZ SIĘ JAK JAKIŚ PROBLEM- wrzasnął Dylan. Podczas rozmowy tak się zdenerwowałam, że postanowiłam im pokazać moje blizny i oparzenia
-Teraz mi uwierzycie?!- spytałam i spojrzałam w bok gdzie zobaczyłam mojego brata bliźniaka- Hugo?- wyszeptałam cichutko i pobiegłam do pokoju........

---------------------------------------------------------
Hello
Jutro it's my urodziny
Odklejka wleciała ale to chyba dlatego, że się rozchorowałam💔💔

Miłego dnia/ wieczoru

💚🍏🖤💚🍏🖤💚🍏🖤💚🍏🖤💚🍏🖤❤️🖤❤️🖤❤️🖤❤️🖤❤️🖤❤️🖤❤️