Rodzina Monet gdyby ja i moja klasa brała w niej udział[Zakończone]

1. wyjaśnienia

Cześć jestem Rose Anderson, mieszkam w Polsce razem z moją rodziną, chodzę do 5 klasy szkoły podstawowej.

Dzisiaj jest 15 maja, wtorek.

Przed szkołą spotkałam się z Emily i Olivią, weszłyśmy do szkoły planując kolejny koncert. Tak gramy koncerty i piszemy piosenki ale też śpiewamy czyjeś piosenki np. Sanah, Genzie itp.
Lekcje zaczęłyśmy od wdż, jak ja nienawidzę tej lekcji. Potem polski, matma, angielski i obiad. Razem z naszą klasą poszliśmy na stołówkę i usiedliśmy.

Zaczęliśmy jeść i rozmawiać do puki nie przerwał nam komunikat
-Do gabinetu dyrektora są proszone Rose Anderson, Emily Henderson i Olivia James- powiedział dyrektor, a cała stołówka zaczeła się na nas patrzeć, bo byłyśmy dosyć znane z naszych social mediów i niektórych akcji takich jak wygranie meczu koszykówki z chłopakami z ostatniej klasy którzy grają w jakimś klubie.

Razem z dziewczynami skierowałyśmy się do gabinetu dyrektora. Gdy weszłyśmy do gabinetu zobaczyłyśmy tam moje i Emi rodzeństwo, policję i opiekę społeczną
-Dzień dobry- powiedziałyśmy równocześnie
-Witajcie, usiądźcie proszę- powiedział dyrektor. Gdy usiadłyśmy dyrektor kontynuował- okazało się że wasi dotychczasowi rodzice nie są waszymi rodzicami i od przyszłego tygodnia będziecie mieszkać w Pensylwanii- powiedział dyrektor.
O kurcze to trochę jak w rodzinie Monet.

-Ty Rose zamieszkasz z braćmi Monet razem z Lizzy i Nathanielem, ty Emily razem z Olivią zamieszkacie u pana Egberta Santana i jego syna Adriena Santana i wasze rodzeństwo też- powiedział, a mnie zatkało. Dyrektor jeszcze coś tam mówił parę minut i mogliśmy wracać do domu. Jak wróciłam to zadzwoniłam do dziewczyn
-Witam panienki Santan- R
-Witaj panno Monet- E
-Emi od dzisiaj nasz brat to Szatańskie Mleko Kokosowe- O
- Musimy poinformować naszą klase- E
- Sorry dziewczyny ale muszę kończyć paaa- R
Gdy skończyłam poszłam przebrać się w zielone dresy.

Poszłam do siostry bo mnie wołała
- Hej, wołałaś mnie, o co chodzi?- spytałam
-Okazało się że Vincent będzie tu za kilka godzin więc się spakuj- powiedziała Lizz, a ja pobiegłam do pokoju i zaczełam się pakować. Do walizki spakowałam ubrania, książki w tym wszystkie części Rodziny Monet, zeszyty, przybory piśmiennicze, włóczkę, szydełko, świeczki, lego i laptopa. Po 2 godzinach usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć i zobaczyłam tam.........

-----------------------------------------------
Witam w nowej historii
Tu rozdziały będą pojawiać się rzadko

Pomysły mile widziane