02 "Randka" z Rosją

523 22 88
                                    

Per. Polska
Stałem przy szkolnych szafkach gdy nagle ktoś zaczepił mnie przy szafkach .
- Witaj Polen.
-Czego ?
- Chciałem ci tylko przypomnieć że cię nienawidzę, że jesteś beznadziejny i że nie powinieneś się urodzić.- powiedział to z radością w głosie .
- Bawi cię moje cierpienie ?
- A żebyś wiedział - przywalił mi z całej siły w nos i zaczął się śmiać gdy mi zleciały pierwsze strumienie krwi .
Poleciałem do łazienki wziąłem chusteczki i poszłem na dół tam gdzie siedziałem wczoraj. Nagle usłyszałam głos.
- Polsza co ci jest?- nie odpowiedziałem ani nie podniosłem głowy z kolan. Ten tylko podszedł do mnie i objął mnie ramieniem . Obróciłem głowę w jego stronę . Jego mina mówiła wszystko.
- Polsza kto ci to zrobił?- nic nie powiedziałem tylko wtuliłem głowę w jego tors . - Германия (Niemcy) ci to zrobił mam rację?- tylko pokiwałem głową na tak. Rosja wziął mnie na kolana i przytulił mnie mocno do siebie. Syknąłem z powodu bólu moich ran które sobie sam zrobiłem.
-Mówiłeś coś?
- Nie .
- Chodź idziemy do pielęgniarki
Wstałem z podłogi i chwyciłem chusteczki bo krew mi nie przestaje lecieć. On mnie tylko wziął za rękę i zaczął prowadzić do pielęgniarki .

Per. Rosji

Odprowadziłem Polsze do higienistki . Muszę chyba porozmawiać z Брат (bratem) .
- Германия (Niemcy ) dlaczego uderzyłeś Polsze?!
- Bo go nie nienawidzę , bo jest beznadziejny , bo jest debilem bo myślał ,że go kocham ,bo nie powinien się urodzić, powinien zginąć , bo jest śmieciem.... Wymieniać dalej?
- Nie trzeba - uśmiechnąłem się- a to dla ciebie- dałem mu solidnego liścia za uderzenie Polszy. I poszłem sprawdzić co u Polaczka.
- I jak z nim?
- Chłopak ma naruszoną wewnętrzną stronę śluzówki nosowej i przestawioną przegrodę nosową. [ nie wiem czy to prawda ale trudno dop. od Autorki] .- Patrzyłem na nią z miną WTF wtedy Polsza powiedział:

- Pani mówi , że dostałem za mocno pięścią w nos i dla tego się polała krew. Mam pić dużo wody, żeby się nie odwodnić .
- Ok teraz kumam . Dziękuję bardzo do widzenia. -Chwyciłem go za rękę i wyszliśmy z pokoju higienistki (?chyba tak to się nazywa) i poszliśmy na zewnątrz .
- Polsza tak wogóle to gdzie ty mieszkasz?
- Na Wolności 13/2 a co?
- A nic. Odprowadzę cię do domu. Ok?
- Dobrze .

*Skip time*

Jesteśmy pod domem Polszy.
- To ja będę szedł . Pa
- Zaczekaj! Pamiętasz o naszym spotkaniu o 17:00 . Prawda?
- Przyjdę nie martw się. Dziękuję za pomoc. Pa.
-Увидимся (do zobaczenia).
Szedłem do domu rozmyślając o Polszy .  Fuck czy ja się zakochałem ?

*Skip time*

Wszystko gotowe na przyjście Polszy .
Jest za piętnaście siedemnasta . Słyszę pukanie do drzwi.
-Привет Польша (Cześć Polsko)! Wchodź !
- Cześć . Przyniosłem wódkę . - Wręczył mi trunek
- 90% wiesz co dobre. - uśmiechnął się ma bardzo ładny uśmiech.-chodź do salonu. Obejrzymy film .
- Uuu a co wybrałeś?
- Myślałam nad kabaretami , co ty na to ?
- Ok .

*Skip time*

Wypiliśmy połowę wódki . Prawie sam spirytus . Śmialiśmy się z Polszą. Aż tu nagle przestał się śmiać i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Coś sIę stało?- spytałem pół trzeźwy.
- Nie Po PRoStu MaSz łAdNe ocZy.
Zacząłem przybliżać swoją twarz do jego. On zrobił to samo. Nasze usta dzieliły milimetry . Poczułem gorąco i piekące policzki. Zacząłem się rumienić tak samo jak on . W końcu nie wytrzymałem i wbiłem się w jego usta. On odwzajemnił go. Mimo , że ta chwila trwała krótko to była najpiękniejszą mojego życia.
- Rus.. muszę już iść. Dobranoc.
- Dobranoc.

______________________________________
Słowa 543

Dwa złamanie serca  RusPol [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz