29 Spotkanie rodzinne

186 14 200
                                    

Per. Polski

*Skip time*

Dziś jest 29 sierpnia. Chłopcy za dwa dni idą do szkoły. Ciągle narzekają, że wakacje się kończą. Siedziałem jak zwykle w swojej sypialni i uzupełniałem dokumenty z pracy. W pewnym momencie poczułem jak ktoś przytula mnie od tyłu.

-Kochanie przepracujesz się.- powiedział Rosja całując mnie w policzek.-Późno już ,idź spać. Polsza mówię ci zapracujesz się na śmierć .-Machnąłem ręką i pracowałem dalej.-Ignorujesz mnie? Już mnie nie kochasz?- zapytał łamiącym się głosem. Oderwałem wzrok od monitora i spojrzałem na ukochanego.

-Jakżebym śmiał cię  ignorować , moje kochanie. Przecież cię kocham całym sercem-powiedziałem przybliżając twarz do jego. W jednej chwili zaczęliśmy się namiętnie całować.

-Eww- usłyszeliśmy. Oboje odwróciliśmy głowy w stronę źródła dźwięku . W drzwiach stał Ruspol.- Może przestaniecie się całować i odbierzecie ten telefon , który dzwoni od 5 minut?-zapytał wręczając mi telefon stacjonarny.

567***342

-Em.. Halo?

- Szia  Lengyelország

- O siema Węgry. Co tam?

-Mam zaszczyt zaprosić mojego brata na zjazd rodzinny , który odbędzie się jutro o godzinie 14 . Oczywiście twój mąż i dzieci są mile widziani. Również mamy niespodziankę dla ciebie.

- No pewnie. Będziemy. Nie mogę się doczekać. Do jutra.

Powiedziałem po czym rozłączyłem się z moim ukochanym bratem. 

-Mój ukochany szwagier dzwonił . Prawda? - zapytał Rusek.

-Dokładnie. I zaprosił nas na obiad rodzinny. -  oznajmiłem . Wstałem i położyłem się do łóżka, bo była 22.23 . Byłem dość zmęczony, więc  od razu zasnąłem.

*Skip time*

Staliśmy pod drzwiami mojego rodzinnego domu. O dziwo otworzył mi mój teść ZSRR. W środku zastałem również , mojego brata Węgra, siostrę Litwę, szwagra Kazachstana , szwagierki Ukrainę, Białoruś i Austrię oraz chłopaka Litwy: Łotwę. Rzeczywiście  duże spotkanie rodzinne. Przywitałem się ze wszystkimi. Gdy przytulałem się z Węgrem to zauważyłem , że mój braciszek się uśmiecha.

- Lengyelország przyszła twoja niespodzianka. - powiedział odwracając mnie w stronę drzwi. Osłupiałem gdy zobaczyłem kto stoi w drzwiach.

-Cześć Polska.- powiedział. Po moich policzkach spływały łzy szczęścia. Rzuciłem się mężczyźnie na szyję.- Synku , nie płacz. Proszę.- powiedział mój ojciec głaszcząc mnie po plecach. Nie wierzę. Po tylu latach nasz kochany tata , który  został zamordowany powrócił.

- T-tato.- wyszeptałem płacząc.

-Synku nie płacz. Chodź , bo pierogi wystygnął .- powiedział ściągając mnie ze swoich ramion. 

- Tato dlaczego płaczesz? Ten pan cię zranił? Mamy go pobić?-zapytał Polrus.

-Bo widzicie , to jest mój tata czyli wasz dziadek i nie widziałem go paręnaście lat.-powiedziałem głaszcząc ich po głowie.

Dwa złamanie serca  RusPol [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz