Per. Polski
Po jakieś godzinie wróciliśmy do domu. Oboje byliśmy bardzo podnieceni. Rosja wyciągną wódkę i włączył muzykę. Nalał trunku do kieliszków i zaczęliśmy tańczyć. W pewnym momencie Rosja załapał mnie za biodra i przysunął mnie do siebie. Jedną ręką chwycił mnie za pośladki i zaczął je masować. A drugą zaś włożył mi pod koszulkę i zaczął jeździć nią po całym ciele.
- Tęskniłem za tobą.- wyszeptałem mu do ucha .- I za twoim dotykiem też. - powiedziałem uwodzącym głosem.
- Ja też się za tobą stęskniłem.- odpowiedział.- A najbardziej się stęskniłem za smakiem twoich ust, za twoimi jękami i za twoim "przyjacielem". - powiedział po czym mnie pocałował. Czułem jak zaczyna mnie słodzić. Zaczęło mi się robić słabo.
- Kochanie. Mogę wyjść na zewnątrz? Słabo mi.
- No pewnie idź. Ale wracaj szybko.- powiedział po czym mnie pocałował. Szybko wyszedłem na podwórko. Złapałem kilka głębokich oddechów. Nagle poczułem jak ktoś przykłada mi do ust mokrą szmatkę. Wyrwałem się z mocnego uścisku, lecz nagle poczułem bardzo mocny ból głowy. Po sekundzie urwał mi się film.
Per. Rosji
Polszy nie było dobrych parę minut. Zacząłem się martwić. Wyszedłem na zewnątrz w poszukiwaniu męża. Polszy nigdzie nie było. Nagle na ziemi zauważyłem kałużę krwi i jakąś szmatkę. Wziąłem ją do ręki i ją powąchałem. Odrazu ją odrzuciłem daleko od siebie. Ścierka była nasączona jakimiś środkami usypiającymi. Wróciłem załamany do domu. Usiadłem na sofie i zacząłem płakać. Bo niby co miałem zrobić? Poszukać go , skoro nie wiem w którą stronę mam iść? Zgłosić na policję skoro przyjmą zgłoszenie dopiero po 24 h? Zdecydowałem, że może jednak go poszukam. Może nie został porwany tylko poszedł na spacer? Chciałem, żeby to była prawda. Wyszedłem z domu. Zrobiłem mały spacer po okolicy, który trwał 45 minut. Poddałem się. Było już ciemno, a ja nie miałem siły . Postanowiłem spróbować rano. Usiadłem przy stole. Czułem się niesamowicie bezsilny. Polsza nagle zniknął bez słowa. Starałem się do niego dodzwonić ale ciągle włączała się ta wkurwiająca sekretarka. Nagrałem się parę razy z nadzieją , że odsłucha i oddzwoni do mnie. Nagle zadzwonił telefon. Spojrzałem na wyświetlacz. Zacząłem strasznie płakać gdy na ekranie nie wyświetlał się numer Polszy.
Papa
- Привет Synu. Nie przeszkadzam wam?
-HET .
- Co się stało? Płaczesz?
- Да. Mógłbyś przyjechać. Mam problem.
- Jasne już jadę.
Rozłączyłem się. Zalałem się łzami. Po jakiś 15 minutach usłyszałem dzwonek do drzwi.
Per. Polski
Obudziłem się w dziwnym pomieszczeniu przypominającym celę. Złapałem się za głowę, która nadal mnie bolała. Popatrzyłem się na rękę. Cała była we krwi. Ktoś musiał mi przywalić. Nagle ktoś wszedł do pokoju.
- Hallo Polen.- no oczywiście, że to był Niemcy.
- Jakim cudem ty żyjesz?!- zapytałem podniesionym głosem.
- No widzisz MEIN LIEBE. Dziś nie tylko Russland został wskrzeszony. Ja również wróciłem tylko po to, żeby być z tobą.- powiedział skuwając moje ręce kajdankami.
CZYTASZ
Dwa złamanie serca RusPol [ZAKOŃCZONE]
AdventureNiemcy chłopak Polski , zostawia go dla Ameryki. Za to Ameryka nie przyjął wyznanie Rosji, który się w nim podkochiwał. Jako iż i Polak i Rosjanin mają złamane serca , zaczęli się w sobie zakochiwać. Co z tego będzie , zobaczymy.