12 Niespodzianka

288 13 89
                                    

Per. Polski

*Skip time o parę lat*

Skończyłem szkołę z wyróżnieniem, okazało się że Niemcy nie zdał klasy i ją powtarzał. Więc byłem z nim w jednej klasie , a Rosja dostał mega dobrze płatną pracę w corpo , więc nie brakowało kasy. Są wakacje więc siedziałem u Rosji w domu z Alexsem. Przeprowadziłem się do niego, a swoje mieszkanie wynająłem . Leżałem na kanapie i oglądałem telewizję. Rus jak zwykle siedział nosem w papierach i laptopie.
- Малыш ( Kochanie)- powiedział po pewnym czasie.
- Tak?
- Masz plany na wieczór?- zapytał.
- Nie, a co ? - zapytałem odrywając wzrok od telewizora.
- Mam dla ciebie niespodziankę wieczorem. Więc nic nie planuj.
- A co to za niespodzianka?- zapytałem z zaciekawieniem .
- Niespodzianka to niespodzianka.- odpowiedział z kamienną twarzą - Zobaczysz , na pewno się ucieszysz.
- No dobra. To ja idę na spacer z Alexsem.- na magiczne słowo spacer Alex stał pod drzwiami ze smyczą w pysku. Wyszliśmy z domu , założyłem słuchawki i włączyłem odcinek z kanału Lakarnum ( pozdrawiam wszystkich widzów z kanału Lakarnum #reklamakanału #najlepszykanałzparadokumentami dop od Autorki). Ruszyłem w stronę parku.

* Skip time*

Chodziliśmy chyba godzinę , lecz nagle ktoś mnie zaczepił. No zgadnijcie kto to był.
- Polen - uklęknął na kolana- wróć do mnie . Bitte przebacz mi. - wyciągnął za pleców bukiet polnych kwiatów.
- Powtarzam ci to samo do trzech lat. Nie i zostaw mnie w spokoju!- ten wstał i podszedł do mnie bliżej.
- Tak? To sam sobie ciebie wezmę!- złapał mnie za ramiona i starał się mnie pocałować. Odrazu go odepchnąłem i walnąłem go w splot słoneczny. Skierowałem się w stronę domu.

Per. Niemca

Walnął mnie w splot słoneczny przez co nie mogłem oddychać. Polen jest taki słodki. Nie rozumiem dlaczego on jest z Russland. Przecież ja jestem tysiąc razy lepszy od mein bruder . Ja jestem idealny , a ten jest jebanym alkoholikiem . Dlaczego Polen kocha jego, a nie mnie. Postanowiłem wrócić do domu.

* Skip time*

Poszedłem do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i zacząłem wpatrywać się w ścianę na której były zdjęcia Polen zrobione z ukrycia. Tak jestem kurwa pieprzonym stalkerem Polaczka, ale warto. Przez te lata od naszego zerwania ,a bardziej kiedy go zdradziłem robiłem mu zdjęcia. W każdej sytuacji: pod prysznicem , w szkole, w parku , z Russland, w sytuacjach intymnych z Russland. Szczególnie jak widziałem go w łóżku z Rosjaninem byłem strasznie zły , że kocha się z kimś innym niż ja. Mein bruder powinien zginąć, żeby mein Polen był ze mną. Przytuliłem poduszkę na której była koszulka chłopaka. Zaciągnąłem się jego zapachem.
- Ich liebe dich Polen.- wyszeptałem - Jeszcze będziesz mój . Będziemy razem szczęśliwi - powiedziałem trochę głośniej . Zamknąłem oczy i odleciałem .

*Skip time*

Per. Polska

Rosja prowadził mnie gdzieś. Dokładnie nie wiem bo miałem zawiązane oczy.
- Jesteśmy.- powiedział cicho po paru minutach. Odwiązał mi oczy . Zobaczyłem łąkę na której było mnóstwo kwiatów. Przede mną leżał koc wokół którego były ustawione urocze latarenki w których były odpalone świeczki. Wszystko miało romantyczny klimat. Rus położył się na kocu i poklepał miejsce obok siebie. Również się położyłem - Zaczyna się .- powiedział z uśmiechem na ustach. Spojrzałem w gwieździste niebo . W jednej chwili zobaczyliśmy mnóstwo spadających gwiazd .
- Wow- odpowiedziałem zachwycony
- Wiedziałem że ci się spodoba.- powiedział całując mnie w policzek - Polsza ? Mogę iść po telefon do samochodu bo zapomniałem go wsiąść.
- No pewnie idź- odpowiedziałem . Czy ta chwila może być piękniejsza?

*Skip time*

Rosji nie było jakieś 5 minut. Pewnie nadal szuka telefonu.
- Polsza zakryj oczy i wstań- usłyszałem głos Rosji. Zrobiłem co kazał. - Możesz już otworzyć oczy.- otworzyłem je. Zobaczyłem Rosję w białej koszuli , czarnym krawacie i czarnej kamizelce ,klęczącego przede mną na jednym kolanie. W rękach trzymał kwiaty i małe pudełko z pierścionkiem . Obok niego siedział Alex w muszce. Wyglądało to prze słodko.
- Polsza Я тебя люблю ( kocham cię ). Czy.... Czy... Czy... Ja, ty ,rodzinka . Chcesz?- zapytał z niezręcznym uśmiechem.
- Rus- powiedziałem poważnie. Temu znikł uśmiech z twarzy - OCZYWIŚCIE ŻE TAK !!!- krzyknąłem rzucając się mu na szyję. Ten odetchną z ulgą.
- Nie strasz mnie debilu . Już myślałem że ich nie przyjmiesz.- powiedział całując mnie w czoło.

*Skip time*

Zbieraliśmy rzeczy do samochodu.
-Rosja co byś zrobił gdybym nie przyjął oświadczyn ?- zapytałem z ciekawości .
- Spróbowałbym znowu za parę lat.- odpowiedział wsiadając do samochodu.

*Skip time*

Per. Szwaba

Siedziałem w krzakach pod domem Russland i wyczekiwałem Polena żeby zrobić mu kolejne zdjęcie do kolekcji . Zobaczyłem samochód zbliżający się do posesji . Wysiadł z niego mój bruder, następnie obszedł samochód i otworzył drzwi pasażera. Wyjął Polena z auta i namiętnie go pocałował. To ja powinienem być na miejscu Russland i całować mein liebe. Otworzył kolejne drzwi z których wysiadł pies. W tedy zobaczyłem na palcu chłopaka pierścionek zaręczynowy. Nie wierzę mein bruder oświadczył się Polenowi a on je przyjął. Została jedna opcja.
Mein bruder musi ZGINĄĆ .

______________________________________
Słowa:771

TaJebnietaJikkia poczekaj z tym zabijaniem Niemca . Zbiorę ekipę i razem go zabijemy i potorturujemy.
*Wpadam do domu mojego besti*
- Wungier rusz tyłek idziemy zabić Niemca za złe traktowanie Polski.
- Ale ja murem za GerPol' em *ja podnoszę na niego rękę* * on zwija się w kłębek*- dobra już idę.
* My biegniemy do drugiego besti*
- Szwagier ! Pożycz karabin zaraz oddamy.
- Ok *daje broń* ale po co wam ?
- Żeby Niemca zabić* robię psychopatyczny uśmiech*
- A ok.. Czekaj CO !?
- Zwrócimy jutro pa!!
- Dobra tylko go nie zniszcie!!
*Biegniemy z powrotem do TaJebnietaJikkia*
- To co zabijamy gnoja?
- Tak.

Dwa złamanie serca  RusPol [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz