Adrien

329 14 2
                                    

A potem spierdolił jak ostatni tchórz. Aby dojść do siebie potrzebowałam 5 minut, po czym wyszłam w poszukiwaniu wolnego pokoju. Zauważyłam że 3 z nich miały na sobie srebrne litery: H, D, A. Zgaduję że H to Harry D to jego brat Danny, ale litera A nic mi nie mówiła, z tego co wiedziałam nie miał więcej rodzeństwa. Położyłam dłoń na klamce i za nią pociągnęłam. Pokój był w odcieniach szarości, było tam duże białe biurko na którym był nieskazitelny porządek. Obok była para drzwi, za pewnie do łazienki i garderoby. Pomiędzy nimi było wielkie szare łóżko na którym leżał chłopak. Był ciemnym blądynem o jasnej karnacji i.... i chyba mnie zobaczył bo zdjął  słuchawki i sie na mnie gapił.

- A wiesz że trzeba pukać- powiedział.

-A wiesz że było otwarte- odburknęłam- A ty... W zasadzie to kim ty jesteś-

-Jestem Adrien-odpowiedział- Santan-

I wtedy połączyłam kropki Harry Santan- Adrien Santan

-Czyli ty jesteś bratem Harrego tak?-

- Czyli ty jesteś jakimś detektywem- Zmałpował mnie- Tak jestem jego bratem, a ty to kto?-

-Ja to jego była- powiedziałam obojętnie

-A jak się nazywasz?- zapytał

-Hailie-

-Aaa to o tobie cały czas gada-

-Że co -powiedziałam ze strachem w głosie- Wiesz co to jest bardzo dobry moment aby powiedzieć że robisz sobie jaja tak?-

-Nie- powiedział pewnie- Mówił mi tydzień temu że chyba sobie daruje. Sam nie wiem dlaczego....- Coś jeszcze mówił ale tego nie słyszałam bo zemdlałam

--------------------

przepraszam że rozdział tak późno nie miałam/mam weny i jeszcze raz was bardzo proszę o pomysł żaden pomysł nie jest zły

ocena--->

błędy--->

pomysły--->



Rodzina Monet (trochę inna opowieść)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz