Szkoła

459 18 8
                                    

I poszłam sobie zrobić śniadanie.

Gdy zeszłam do kuchni przy wyspie siedziały trzy osoby. Vincent pijący kawę z kubka star wars, Will miksujący shake'a i zaspany shane jedzący/ śpiący.

-Dzień dobry wszystkim- powiedziałam wszystkim

-Hej- odpowiedział Will

-mhh- mrukną Shane

-Dzień dobry Hailie, słuchaj po śniadaniu przyjdź do biblioteki.-

-A mogę z śniadaniem?- zapytałam. Wiedziałam że gdy będę jeść nie będzie mnie o nic pytał

-Jasne, byle szybko-powiedział głosem wypranym z emocji

Na śniadanie postawiłam na lekko przypieczone kromki chleba posmarowane masłem orzechowym z bananem oraz na truskawki. Wszystko posypałam jeszcze granolą. Prezentowało się to tak:

Wzięłam moje śniadanie  i udałam się do biblioteki w której czekał na mnie Vincent

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam moje śniadanie  i udałam się do biblioteki w której czekał na mnie Vincent.

 -Przykro mi z powodu śmierci twoich bliskich. Jestem twoim opiekunem prawnym, a teraz powiem ci jakie zasady tu obowiązują. Nie uważam że jesteś w twoim wieku powinnaś randkować,  nasza posesja jest ogrodzona i obserwowana dwadzieścia cztery godziny na dobę a na noc są spuszczane psy. Będziesz chodziła do szkoły tej samej co Dylan i bliźniacy, mundurki jak za pewnie już widziałaś masz w garderobie. Nasza gosposia pracuje od poniedziałku do piątku, więc jeśli czegoś potrzebujesz to powiedz jej albo napisz na liście która jest  na lodówce w sprawie ubrań możesz poprosić Will'a lub mnie o zamówienie ubrań. Oraz mówię po raz pierwszy i ostatni nie toleruję kłamstwa. I czy zażywasz jakieś używki? - zapytał 

- Po za papierosami od czasu do czasu to nic- powiedziałam

-Dobrze masz może jeszcze jakiś pytania?-zapytał

-Tak jedno. Czy jeśli chciała bym zmienić w moim pokoju to mogę?-

-Tak to twój pokój-

-Czy mogę już iść?-zapytałam

-Tak- powiedział

Wyszłam z biblioteki poszłam do kuchni odstawić talerz i poszłam do pokoju. Weszłam do garderoby i wyjęłam z niej mundurek. Nudny był taki z niebieskim krawatem, spódnicą i marynarką. Poszłam do łazienki, otworzyłam szufladę i wyjęłam z niej czerwony barwnik. Po około 30 minutach moja spódnica, krawat i mundurek były czerwone.

Resztę dnia czytałam, pisałam książkę, słuchałam muzyki, i wypakowywałam się.

O 20 poszłam zrobić skin care skończyłam o 20:30 przez pół godziny spakowałam się i poczytałam książkę. O 21 położyłam się spać

---skip time do 6:00---

Obudziłam się o 6 do szkoły miałam na 8. Zrobiłam sobie lekki makiajaż i się ubrałam wyglądałam tak:

 Zrobiłam sobie lekki makiajaż i się ubrałam wyglądałam tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół i byli tam wszyscy. Gdy weszłam do kuchni wszyscy ucichli i się na mnie popatrzyli.

-Hailie dlaczego masz czerwony mundurek?- Zapytał Vince

-Pofarbowałam go na czerwony bo niebieski mi zwyczajnie nie pasuje

-Ok. Jakby co to jedziesz ze mną.- powiedział Dylan 

--------------------

ocena----->

pomysły----->

błędy----->

Rodzina Monet (trochę inna opowieść)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz