23. Byłeś we mnie zakochany

24 3 0
                                    

Wyszłam na zewnątrz by poszukać Connora, długo nie musiałam szukać bo stał oparty o balustradę, podeszłam do niego.

- Wszystko okej? - odezwałam się, spojrzał na mnie.

- Tak - powiedział.

- Muszę z tobą porozmawiać - oznajmiłam.

- O czym? - zapytał. Dasz radę Kiara.

- Nie wiem od czego mam zacząć - zaśmiałam się nerwowo.

- Hej, w porządku? - złapał mnie za ręce i spojrzał na mnie z troską, jęknęłam żałośnie.

- Nie mogę - powiedziałam, chciałam odejść, ale Connor złapał mnie za nadgarstek.

- Czego nie możesz Kiara? - zapytał, nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa, ale do głowy przyszła mi jedna rzecz, która może wszystko spieprzyć.

- Jebać to - powiedziałam i wpiłam mu się w usta. Kiedy czułam, że nie oddaje pocałunku chciałam się odsunąć, ale zdziwiło mnie to kiedy po chwili złapał mnie za biodra przyciągając do siebie i zaczął oddawać pocałunek. Naprawdę teraz byłam w szoku, kiedy brakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie.

- Przepraszam - powiedziałam szybko i w mojej głowie pojawił się plan ucieczki, ale problem był w tym, że Connor nie chciał dać mi odejść.

- Nie dam ci teraz uciec, długo na to czekałem - powiedział i mnie pocałował, byłam coraz bardziej w szoku. Co to znaczy, że długo na to czekał? Na pocałunek?

- Na co czekałeś? - zapytałam kiedy się od siebie odsunęliśmy, westchnął ciężko.

- Marzyłem o tej chwili od dwóch lat - powiedział.

- Co? - zapytałam zdziwiona.

- Kiara - spojrzał na mnie z politowanie, po chwili dotarło do mnie.

- Byłeś we mnie zakochany - oznajmiłam zszokowana.

- Dalej jestem, ale nie chciałem zepsuć naszej relacji - oznajmił.

- Ja zdałam sobie z tego sprawę kilka dni temu, dlatego tak dziwnie się zachowywałam - uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie gwałtownym ruchem łapiąc mnie za biodra.

- Więc co z tym zrobimy? - zapytał, wzruszyłam ramionami.

- A co chcesz? - zapytałam.

- Chce żebyś była moją dziewczyną - powiedział.

- Więc będę - oznajmiłam, miał mnie pocałować, ale przeszkodził nam jego dzwoniący telefon.

- Przepraszam - wyciągnął telefon z kieszeni, uśmiech mi zszedł z twarzy kiedy zobaczyłam kto dzwoni.

- Co ona chce? - zapytałam, rozłączył się i spojrzał na mnie.

- Nie bądź zła - powiedział, już wiedziałam, że to co mi powie nie będzie mi się podobać.

- Co zrobiłeś? - zapytałam odsuwając się od niego.

- Pieprzyłem się z Laurą, a ona teraz chce czegoś więcej - spojrzałam na niego w szoku, po chwili szybko się otrząsnęłam i nie wiem czemu uderzyłam go w twarz.

- Zjebałeś Wood - oznajmiłam i weszłam do środka, słyszałam jak za mną krzyczy, ale teraz mnie to nie obchodziło. Kiedy odnalazłam wzrokiem ciocię, podeszłam do niej.

- Ciociu wracam do domu - oznajmiłam.

- Coś się stało? - zapytała z troską.

- Nic takiego - oznajmiłam chociaż byłam zdenerwowana.

- Dobrze, powiem Jace'owi by cię odwiózł - oznajmiła.

- Oszalałaś? - zapytałam z niedowierzaniem.

- Nie wrócisz na piechotę, to czterdzieści minut, chyba, że odwozi cię Connor czy Peter - nie chciałam na razie rozmawiać z Connorem, a Peter pewnie dobrze się bawi z Summer, nie wierze, że to powiem.

- Dobrze, ale ma się do mnie nie odzywać - powiedziałam, zaśmiała się.

- Powiem mu to, zaraz go przyprowadzę - powiedziała i odeszła, na co ja się zgodziłam. Po chwili obok mnie pojawił się Jace.

- Mam cię odwieźć podobno do domu, będziesz miła? - zapytał, chciał dotknął mojego policzka, ale odepchnęłam jego rękę.

- Nie dotykaj mnie i nie odzywaj się do mnie, masz być tylko moim kierowcą, ruszaj się - oznajmiłam.

- Jak sobie życzysz - chciał iść w stronę głównego wyjścia, ale zatrzymałam go, spojrzał na mnie pytająco.

- Nie tędy - oznajmiłam i nie czekając na niego wyszłam bocznymi drzwiami.

- Uciekasz przed swoim chłopakiem? - zapytał.

- Nie będę z tobą rozmawiać, gdzie twój samochód? - zapytałam.

- Tam - wskazał na niebieskie camaro, skinęłam głową i poszłam w stronę samochodu. Weszliśmy do samochodu, zapięłam pasy, a Jace ruszył.

- Pokłóciłaś się z nim? - zapytał, zignorowałam go i przeniosłam swój wzrok na szybę.

- Rozumiem, nie chcesz ze mną rozmawiać, wiem, że mnie nienawidzisz - oznajmił.

- Serio? Nie zauważyłam - sarknęłam.

- Kiara, wiem, że cię skrzywdziłem - powiedział.

- Nie skrzywdziłeś bo cię nie kochałam, poczułam się bardziej jak zdradzona idiotka, ale się nie załamałam. Byłam z tobą bo nigdy nie miałam chłopaka i chciałam spróbować z kimś być - powiedziałam szczerze i na niego spojrzałam.

- Doceniam szczerość - powiedział.

- A ty? Kochałeś mnie? - zapytałam.

- Nie - powiedział, poczułam ulgę.

- Chociaż tyle - oznajmiłam, zaśmiał się.

- Możemy się jeszcze dogadać - powiedział. 

- Może, na razie chce się położyć w łóżku i zasnąć - powiedziałam.

- Pokłóciłaś się z nim? - zapytał, westchnęłam.

- Jak już i tak nie będziesz do mnie zarywał to mogę ci powiedzieć, że Connor to mój przyjaciel, a nie chłopak. W sensie dzisiaj wyznaliśmy sobie, że jesteśmy w sobie zakochani, było cudownie dopóki nie zadzwoniła do niego moja była przyjaciółka, a on wtedy wyznał, że się z nią pieprzył - wyjaśniłam.

- Pozwoliłaś mu to wyjaśnić? - zapytał.

- Nie ma co wyjaśniać - powiedziałam.

- Czemu ty zawsze nie dajesz nikomu nic wyjaśnić tylko od razu dopisujesz najgorsze? - zapytał.

- Ja po prostu się domyślam i uznaje, że wszystko wiem - powiedziałam zgodnie z prawdą.

- No właśnie, porozmawiaj z nim i daj mu to wyjaśnić, jakby coś czuł do tej twojej byłej przyjaciółki to by dzisiaj nie wyznał ci, że jest w tobie zakochany - powiedział.

- Wiem, ale nie potrafię inaczej, przemyślę to - powiedziałam, a Jace zaparkował pod domem cioci.

- Jeśli coś to dzwoń, chyba, że skasowałaś mój numer telefonu - oznajmił.

- Nie skasowałam, ale jest gdzieś daleko - oznajmiłam, zaśmiał się.

- W cale nie jestem zdziwiony, ale jak coś to dzwoń - powiedział.

- Jasne, dzięki - wysiadłam z samochodu. Weszłam do do domu, od razu zdjęłam buty i poszłam na górę do pokoju. Ściągnęłam sukienkę, wyciągnęłam spodnie dresowe i bluzę, ubrałam się i położyłam się na łóżku. Nie wiedziałam co mam zrobić z Connorem, z jednej strony byłam w nim zakochana i tu uczucie szybko nie zniknie, a z drugiej strony poczułam się oszukana, muszę to przemyśleć. Wzięłam słuchawki i je założyłam, wzięłam telefon i włączyłam muzykę zamykając oczy.

You've always been more to meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz