4. Jestem trochę dla ciebie za stara

36 2 0
                                    

- Znowu go nie ma - westchnęłam ciężko kiedy zauważyłam, że Petera nie było w domu.

- Prawdopodobnie jest w pracy Kiara, co chcesz robić? - zapytał.

- Jestem głodna - oznajmiłam.

- Chcesz coś zrobić, czy zamówić? - zapytał.

- Jeśli chcesz mi coś ugotować to nie ma problemu, ale wolałabym trochę pożyć więc zamów coś - oznajmiłam, przewrócił oczami.

- Zołza, zamówię to co zawsze, idź się przebrać - przewróciłam oczami, ale wstałam i poszłam na górę do pokoju. Przebrałam się i zeszłam na dół kładąc się na kanapie.

- Będzie za czterdzieści minut - usiadł obok mnie i położył moje nogi na swoich udach.

- Przez jedzenie codziennie pizzy będę gruba - mruknęłam.

- To ci nie grozi, daleko ci do tego - powiedział.

- Uważaj bo mi ego podrośnie - sarknęłam.

- To może być jeszcze większe? - udał zaskoczonego, wystawiłam w jego stronę środkowego palca, a on tylko się zaśmiał, w tym czasie zadzwonił jego telefon.

- Kto to? - zapytałam.

- Nie wiem - oznajmił, ale odebrał.

- Czego? - zapytał oschle, po chwili spojrzał na mnie.

- Skąd masz mój numer? - spojrzałam na niego zdziwiona.

- Jestem zajęty, na razie - rozłączył się.

- Kto dzwonił? - zapytałam ciekawa.

- Dałaś Laurze mój numer? - zapytał.

- Co? Nie, nigdy nie dałabym jej twojego numeru bez twojej zgody - oznajmiłam marszcząc czoło, westchnął ciężko.

- Dzwoniła do mnie, powiedziała, że ma mój numer od ciebie i zapytała czy się z nią nie umówię - oparłam głowę o rękę i niedowierzałam.

- Naprawdę nie dałam jej tego numeru Connor - mówiłam już Laurze kilka razy żeby odpuściła sobie Connora, ale jak widać ona dalej będzie robić swoje, jest mi z tym źle.

- Chodź tu do mnie dziewczynko - wystawił ręce, podniosłam się i przytuliłam się do niego.

- Przepraszam - mruknęłam.

- Za co? - zapytał zdziwiony.

- Za Laure, ciągle jej mówię, że nie bawisz się w związki, a ona dalej robi swoje - powiedziałam.

- Hej, to co robi Laura nie jest twoim problemem, wierze ci, że nie dałaś jej mojego numeru. Nie mam zamiaru umawiać się z nią, pogadam z nią o tym, a ty się tym nie przejmuj - pocałował mnie w czoło, a ja nieprzekonana tym co powiedział skinęłam głową. Znowu zadzwonił jego telefon, spiął się kiedy zobaczył kto dzwoni.

- Zaraz przyjdę - wyszedł z salonu, a ja westchnęłam. Po chwili wrócił zdenerwowany.

- Muszę wyjść coś załatwić, kiedy przyjdzie pizza zamknij dom na klucz i nikomu nie otwieraj - powiedział, zmarszczyłam czoło.

- Coś się stało? - zapytałam zaskoczona.

- Zadzwonię do May i ci potowarzyszy - pocałował mnie w czoło i szybko wyszedł z domu. Zastanawiałam się co tak bardzo zdenerwowało Connora, wzięłam telefon i zadzwoniłam do mojego brata, ale nie odebrał przez co bardziej zaczęłam się martwić. Kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi to wstałam, okazało się, że był to dostawca pizzy, odebrałam jedzenie i za nie zapłaciłam. Zamknęłam drzwi i zostawiłam pizze w kuchni, przestałam być w ogóle głodna. 

You've always been more to meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz