Epilog

64 8 1
                                    

Gdyby ktoś powiedział Remusowi jak potoczy się jego życie, prawdopodobnie by go wyśmiał. Nigdy nie sądził że dożyje 30 lat, już nie mówiąc o świętowaniu ich z ukochanym chłopakiem i najbliższymi przyjaciółmi u boku.

Siedząc przy okrągłym stoliku, ściskając dłoń Syriusza, patrzył na zgromadzonych gości. Był tu oczywiście James z Regulusem i ich synkiem Harrym, który bawił się właśnie z JEGO córką - Eloise, małą likantropką, którą adoptowali kilka lat temu. Dotarli też Frank i Alice, których pociecha - Neville również kręcił się dookoła kącika zabaw.

Marlene i Dorcas uśmiechały się do nich, kiedy jedna z nich napominała ich nastoletniego syna - Atlasa, aby nie bawił się konsolą przy stole. Kilku gości nadal nie dotarło, a serce Remusa nie potrafiło pojąć tego szczęścia, które rozpierało go całego. Syriusz pocałował go czule, życząc wszystkiego najlepszego, tuż przed tym, jak zdmuchnął świeczki.

To by było na tyle, mam nadzieję, że wyszło mi względnie, dokończyłam to i nie sądzę, żeby cokolwiek innego kiedykolwiek pojawiło się na tym koncie.

Uwielbiam każdy wasz komentarz z osobna <33

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hey, it's me | era huncwotówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz