32

1.1K 94 24
                                    


Ava

Wbiegłam do pokoju i w amoku zaczęłam zdejmować mundurek. Krawat nie chciał ze mną współpracować, kiedy dosłownie próbowałam zerwać go z szyi. W efekcie warknęłam, szarpnęłam go mocniej i o zgrozo, niemalże się udusiłam, robiąc mocny supeł.

– Do kurwy nędzy! – krzyknęłam, po czym podbiegłam do mojego biurka, na którym leżały nożyczki. Chwyciłam czarny przedmiot w dłonie, po czym jednym ruchem pozbyłam się duszącego mnie balastu. Chociaż tyle.

Po chwili zostałam w samych majtkach i staniku. Nie miałam zamiaru spędzić tutaj ani minuty dłużej. I tak wieczorem miałam wrócić do domu, więc kilka nieobecności nie powinno zrobić różnicy. Nie wyobrażałam sobie siedzieć na lekcjach i patrzeć tym kłamcom w twarz. Emma... kurwa, tego nigdy bym się nie spodziewała. Nigdy! Może przez chwilę ta myśl przebiegła mi przez głowę, raczej dla zasady, kiedy to dostałam drugi liścik, ale szybko wyrzuciłam to z głowy.

Bo... to było niemożliwe. Kurewsko niemożliwe, a teraz pojawiło się to jebane nagranie. Byłam skończona. Każdy wiedział, że to byłam ja. Mój pieprzony sekret ujrzał światło dzienne. W moim wnętrzu buzowało tyle emocji, że niemalże rwałam sobie włosy z głowy. W oczach zatańczyły łzy, kiedy powiodłam wzrokiem po pokoju. Widziałam moje i Emmy rzeczy. Wszystko skończone...

Ciche skrzypnięcie drzwi sprawiło, że poderwałam głowę.

Blond czupryna Emmy pojawiła się znienacka, gdy powolnym krokiem weszła do środka. Za nim pojawił się Oli.

– Ty kurwa też? – Nie dałam im szansy na powiedzenie czegokolwiek. Zaśmiałam się gorzko. Boże, jaka ja byłam głupia. Nie lubiłam ludzi, z reguły im nie ufałam i kurwa, nienawidziłam zmian! A dopuściłam do siebie dwie osoby, w naprawdę zastraszająco szybkim tempie, a one mnie olały. Oli spojrzał na mnie z bólem. Miałam ochotę dosłownie mu zajebać. Emma wyglądała podobnie, jakby, do cholery niczego nie zrobiła. Jakby miała do mnie problem. – Jebani hipokryci – dodałam, niemalże spluwając. – Co ja sobie myślałam? – Oliver wyciągnął w moim kierunku dłoń, a ja cofnęłam się o krok, znajdując przy dużym wolnostojącym lustrze. Zacisnęłam dłoń w pięść. – Nie dotykaj mnie, kurwa. Brzydzę się wami...

– Ava, możemy porozmawiać? – zapytała moja pseudo koleżanka, której wydawało się, że na to przystanę. Teatralnie założyłam dłonie na piersiach.

– Oglądałaś kiedyś Małą Syrenkę? – zapytałam, nie przestając patrzeć jej w oczy. Emma przytaknęła, rozchylając usta. Była zdezorientowana. – Wiesz jaki jest mój ulubiony moment? – Przekrzywiłam głowę, kiedy dziewczyna spojrzała na mnie z pytaniem wymalowanym na twarzy. – Moment, kiedy Ariel traci głos. I marzę, abyś się, kurwa, po prostu zamknęła, rozumiesz? Marzę, abyś była tą jebaną syreną bez głosu! – krzyknęłam. – Żebyś nigdy więcej mnie nie okłamała.

– Ava! – Oliver podniósł głos, czym mnie zaskoczył, ale ja nie miałam zamiaru się uginać.

– Co Ava?! – krzyknęłam jeszcze głośniej, po czym skierowałam zaciśniętą pięść w prawo. Ruch był na tyle silny i szybki, że po chwili usłyszałam trzask. Mimowolnie się skuliłam, gdy kawałki lustra runęły na ziemie. Kurwa...

– Skaleczysz się... – Widziałam w oczach Emms przerażenie. Próbowała do mnie podejść, ale ponownie uniosłam dłoń.

– Ani kurwa kroku, bo zdemoluję ten pokój. Zrównam go z ziemią, podpalę, cokolwiek. Naprawdę długo byłam grzeczna i zaczęło mi się nudzić.

– Boże, ja nic nie zrobiłam... – próbowała się tłumaczyć, a ja przewróciłam oczami.

Serce zabiło mi mocniej, gdy zobaczyłam w progu Milana. Nie mam pojęcia, ile słyszał i od kiedy tam stał, ale miałam to gdzieś. W dłoni trzymał swoją gitarę, kiedy zrobił kilka kroków do przodu, wchodząc głębiej do pomieszczenia. Dopadłam do niego, wymijając zdezorientowanych Emmę i Olivera.

Snow White | New adult | ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz